Dobra muzyka nie zna granic!
W latach 80. nie zdołali się przebić, zyskali jednak kultowy status, w tym w komunistycznej Polsce. Dzięki ciągłemu zainteresowaniu LP "Hellish Crossfire" przed pięciu laty ponownie wznowili działalność, a ich najnowszy album, zarejestrowany w odmłodzonym składzie "Emerald Eyes", potwierdza, że pesymiści zdecydowanie zbyt przedwcześnie spisali Iron Angel na straty.
HMP: Dwa lata temu zaakcentowaliście kolejny powrót udaną płytą "Hellbound", ale po tym co słyszę na "Emerald Eyes" wygląda na to/ że wtedy dopiero rozkręcaliście się, by dopiero teraz uderzyć z pełną mocą?
Max Behr: Tak, czujemy to samo. Chociaż nadal uważam, że to nie jest zła płyta. Zdecydowanie pozostawiliśmy jednak na "Hellbound" pewien dziewiczy obszar. Nie zwracaliśmy wystarczającej uwagi na strukturę utworów i drobne szczegóły w aranżacjach, co spowodowało, że niektóre kawałki były zbyt długie i powtarzalne, co wpływało niekorzystnie na ich jakość. Również riffom brakowało mocnego uderzenia i drapieżności, które mo-
Tym, który zainicjował powrót zespołu był nasz basista Didy. Zauważył status jakim cieszyła się kapela, wzrost zainteresowania nią i skontaktował się z Dirkiem (obaj znają się od lat 80.) w sprawie reunion zespołu, jednak myślę, że w tamtym momencie nikt nie miał pojęcia, jak ogromna była to skala kultowej otoczki wokół bandu. Byliśmy nielicho zaskoczeni, kiedy się o tym dowiedzieliśmy.
Warto też nadmienić/ że wciąż macie coś do udowodnienia - nie tylko sobie, ale i innym/ że wciąż stać was na wiele, że nie powinniście być postrzegani wyłącznie przez pryzmat dawnych dokonań?
żna znaleźć na naszym debiutanckim albumie "Hellish Crossfire". więc zdecydowanie chcieliśmy zniwelować te problemy na "Emerald Eyes" i myślę, że to zrobiliśmy.
jak dla mnie ta płyta mogłaby spokojnie ukazać się tak w 1988 roku/ po "Hellish Crossfire" i "Winds Of War"/ ale TÓżne zawirowania sprawiły, że zespół pod nazwą Iron Angel przetrwał niecałe cztery lata i w latach 80. wydaliście tylko dwa albumy? Były ku temu pewne powody, głównie nieporozumienia co do kierunku, w jakim miał podążyć zespół, ale także problemy osobiste i niezadowolenie ze sposobów, w jaki wtedy załatwiano biznesowe sprawy.
Tylko dwa/ ale za to jakie - fakt/ że dla wielu fanów jesteście kultowym zespołem/ a liczne wznowienia waszych klasycznych płyt wciąż cieszą się zainteresowaniem motywowały cię co do kolejnego powrotu?
Ja też tak myślę. Na przykład nowa płyta "Emerald Eyes" jest o wiele bardziej techniczna i wymagająca niż materiał, który zrobiliśmy wcześniej. Cały czas czerpiemy z naszych korzeni, ale nie mniej ważne było również to, aby trochę się tu i tam otworzyć, ponieważ zbyt łatwo jest zapędzić się w kozi róg i w ten sposób za bardzo ograniczyć się, co nigdy nie jest dobre, zwłaszcza dla kultowej kapeli. Ale myślę też, że są w nas muzycznie pomysły, o których świat jeszcze nie słyszał. To wciąż nie jest nasz koniec.
Słyszałem narzekania tych ortodoksyjnych fanów) że Iron Angel nie wraca w klasycznym składzie z lat 80./ ale Sven i Piet od lat przecież nie żyją, Mikę grał z wami krótko na samym początku i odpuścił - chcąc utrzymać zespół musieliście odmłodzić skład, innej opcji nie było?
Cóż, oczywiście jestem trochę stronniczy w tym temacie, ale tak, odmłodzenie zespołu
było nieuniknione, a nasza nowa płyta jest tego dobrym przykładem, ponieważ została w całości napisana przez dwóch gitarzystów (po trzy utwór)' każdy) i moją skromną osobę (pięć kawałków'), więc przez młodszą część zespołu. Musiałem nawet napisać połowę linii melodycznych Dirka z powodu jego braku zaangażowania. Początkowo chciał zrobić inną płytę (chciał odejść od speed metalu i przekształcić Iron Angel w zwykły metalowy zespół lat 80.), ale na szczęście doszliśmy do porozumienia, zmienił zdanie i teraz pokochał nowy album! Didy również nie był tak zaangażowany jak wcześniej. To dziwne, że ludzie wciąż wierzą, że tylko starzy muzycy mają w sobie tę magiczną iskrę, która pozwala im tworzyć tego rodzaju muzykę. Zupełnie ignorują za to fakt, że ludzie mogą się zmienić przez lata oraz, że ci starzy kolesie to nie ci sami ludzie, co trzydzieści lat temu. Rówmież przywiązywanie większej wagi do imion i twarzy, niż do samej muzyki, moim zdaniem to nie jest zbyt metalowe podejście.
Wyciągnęliście wnioski z tej wcześniejszej/ nieudanej reaktywacji/ stawiając na mieszankę doświadczenia z młodością/ werbując nie tylko wieloletniego basistę choćby zespołu Mania Didyego, którego znacie pewnie od wieków/ ale też młodszych muzyków?
Jak powiedziałem, to był w zasadzie jego pomysł, aby zreformować zespół, a zastrzyk młodej krwi był zdecydowanie nieuniknioną rzeczą, co nawet widać patrząc na materiały filmowe z około 2015 roku. kiedy zespół miał znacznie wyższą średnią wieku. Występy były ciche, łagodne i bez ikry...
Czym musieliście przekonać starszych kolegów) żeby trafić na stałe w szeregi Iron Angel? Umiejętności były oczywiście decydujące/ ale nauczeni doświadczeniem patrzyli też na to jakimi jesteście ludźmi/ czy będzie się z wami łatwo dogadać, dobrze współpracować?
O ile ogólnie liczy się muzyka, chemia jest bardzo, bardzo ważna i niestety często pomijana. Również umiejętność podejmowania kompromisów-, które nie są na twoją korzyść, z wyjątkiem demokratycznych decyzji, wszystko to jest ważne. Jak być może wiesz, w zeszłym roku musieliśmy kogoś wyrzucić z zespołu, a to dlatego, że nie był już skłonny dostosować się do powyżej wymienionych sytuacji.
Znam sporo doświadczonych muzyków i często słyszę od nich: ale ci młodzi teraz wymiatają, jak ja miałem 10 lat to w życiu nie byłem tak dobry! Też masz takie poczucie, że poziom gry wśród młodych adeptów jest znacznie wyższy niż kiedyś?
Jest tak nie bez powodu. W dzisiejszych czasach masz w internecie samouczki wideo i inne materiały dotyczące wszystkich tematów' muzycznych, które głównie odnoszą się do techniki i sposobów grania. Dlatego tak wielu młodych muzyków' jest znacznie lepszych technicznie, ale czasami zapominają o innych aspektach muzyki, bo nie tylko technika jest ważna. Osobiście uważam, że ta technika powinna być środkiem, który doprowadzi cię tam, gdzie chciałbyś być muzycznie. Nigdy nie powinna być to sama droga. Wszystko sprowadza się do tego. jak dobrze wykorzys-
IRON ANGEL