Zanim zacznę: bardzo ważna jest obecność na wykładach! Druga rada: nie bierzcie zbyt trudnych przedmiotów, lepiej się skupić chociażby na nauce chińskiego, i tak będzie dużo pracy!!! Profesorowie mają pomocników, którzy nie tylko podają mikrofon, ale też odnotowują obecność i aktywność. Zaliczenie od 60%. Jest o wiele więcej prac grupowych i pracy na prawdziwych case niż na SGH. Oprócz poniższych przedmiotów widziałam jeszcze 2 inne: na kursie Mozart&Enlightenment profesor miał ŚWIETNY angielski, natomiast na kursie z kultury Azji- taki, że nie dało się zrozumieć. Na wybranych przeze mnie kursach poziom angielskiego było ok.
1. Chiński- 3godzinny kurs był darmowy, 6-godzinny za 15000NTD, a przerobiliśmy ten sam materiał. Lepiej wziąć 3-godziny i znaleźć sobie language Exchange partners(polecam wybrać się na lektorat j. polskiego i tam poszukać). Bardzo miło wspominam. Kartkówki, 3 duże sprawdziany i egzamin końcowy, prace domowe, aktywność na zajęciach. Bardzo fajnie prowadzone, z humorem© Przy odrobinie dobrej woli można zdobyć po 96-98% z testu, raz mi się udało nawet 100%.
2. Cross-cultural manaeement- egzamin w środku semestru, który polegał na napisaniu 4 esejów, jednak można było mieć wszystkie materiały ze sobą, jeden z tematów był podany wcześniej. Oprócz tego ważna obecność na wykładach i aktywność. Są jeszcze 2 prace domowe: napisać o narodowych przysłowiach dobrze opisujących zwyczaje kraju i porównanie liderów tajwańskich z krajowymi. Profesor nikomu krzywdy nie zrobi. Książka przydaje się tylko na egzamin. Na moim semestrze były aż 2 takie same wykłady, więc pożyczyłam od kogoś z innego wykładu© Pochlebnie się wypowiadam, też dlatego, że dostałam 5,5©
3. International Business Strategy- ważna obecność na wykładach, profesor za aktywność rozdawał naklejki(to nic, że będziecie czytać z książki), a raz za punktualność też! Trzeba zrobić 2 case w grupach(7 osób w grupach, radzę się podzielić na 2 podgrupy, żeby robić tylko 1 case) co oznacza prezentacja+ raport(około 5 stron), wykorzystujcie modele z książki, a przede wszystkim odpowiedzcie na pytania zawarte w casie. Na koniec egzamin(trudny) ALBO napisanie 2 raportów z podanych artykułów. Każdy raport na 2 stron z wykorzystaniem modeli z książki. Profesor często powtarza, żebyśmy się za dużo nie uczyli, bo nie po to tu przyjechaliśmy©
4. Seryices Marketing- mnóstwo pracy, chyba na ten przedmiot musiałam zrobić więcej prezentacji, projektów etc. niż łącznie na wszystkie przedmioty na SGH. NIE WOLNO opuszczać wykładów, TRZEBA się zgłaszać. Na początku wykładu jest przepytywanie, co było na ostatnim wykładzie i trzeba wiedzieć! Warto mieć książkę, żeby zabłysnąć. Są 2 case(Singapore Airlines i Starbucks), które trzeba dobrze znać, bo potem grupa na zajęciach dostaje pytanie i trzeba w godzinę przygotować prezentację, a potem słuchając tykającego zegarka zmieścić się w 3 minutach. Oprócz tego semestralna praca Mystery Shopper, semestralna praca grupowa Southwest Airlines(długi raport, a potem znowu prezentacja na zajęciach), przeprowadzenie SERVQUAL i jeszcze kilka innych, które nie pamiętam. A i oprócz tego egzamin w środku i na końcu semestru, trzeba wykuć, a i tak są złe oceny, wiele osób ledwo co zaliczyło, ja np. z midterma miałam 74%, choć nieźle się przygotowałam!
5. Folk Dance- zdziwiłam się, że były to zajęcia z Czaczy i rumby, ale świetnie się bawiłam, profesor narzucił szybkie tempo. Egzamin w środku semestru i na koniec, dostałam 5,5, wystarczy zatańczyć układ ćwiczony na zajęciach©
OCENA:
Mimo, że czasem czułam się jak na survivalu to nie żałuję, że pojechałam!
Ogólnie: 3.5 (za pleśń,deszcze, słaby angielski tubylców i wszechobecną biurokrację)
Merytorycznie: 5.0 (za mnóstwo case study i punkty za pracę na zajęciach)