118 Dyskusja
Kończąc autor nawołuje do wypracowania nowego kodeksu norm i odpowiedzialności wobec środowiska i widzi w realizacji tego zadania doniosłą rolę Organizacji Narodów Zjednoczonych.
Autorem ostatniego artykułu w tej części książki jest polski ekonomista Jan Kulig, który kontynuuje temat podjęty przez K a p p a w artykule pt. Ochrona środowiska a polityka rozwoju krajów gospodarczo słabo rozwiniętych. Ponieważ artykuł był przed kilku laty drukowany w „Ekonomiście” i stąd może być już znany czytelnikowi, przedstawimy tutaj tylko jego główne tezy, porównując je z linią rozumowania Iglesiasa i Kappa.
Kulig stwierdza na wstępie, że problem ochrony środowiska jest ważny również w krajach nieuprzemysłowionych i przytacza szereg przykładów degradacji środowiska właśnie w tych krajach. Omawiając genezę problemu autor wskazuje na grabieżczy stosunek do przyrody, uznany za jedną z cnót i przypisuje go ustrojowi kapitalistycznemu. Następnie autor wskazuje, że samo pojęcie zagrożenia środowiska ma inny charakter w krajach rozwiniętych, a inny w nierozwiniętych. W tych ostatnich wynika on głównie z samego faktu niedorozwoju. Dlatego też kraje rozwijające się, jakkolwiek powinny w swych planach uwzględnić problematykę środowiskową, to jednak nie powinny pod jej wpływem rewidować swych celów rozwojowych.
Analizując sytuację krajów nie rozwiniętych Kulig wskazuje, że znajdują się one pod presją doścignięcia krajów uprzemysłowionych i imitują wzorce konsumpcyjne panujące w tych krajach. Tymczasem wzorce te są nieracjonalne również z punktu widzenia wpływu na środowisko naturalne. Kraje Trzeciego Świata powinny więc dokonać krytycznego wyboru wzorców rozwoju i dobrobytu.
Kulig, podobnie jak Iglesias i Kapp, widzi również ścisły związek między polityką środowiskową a szybkim wzrostem spożycia szerokich mas. Dlatego też np. chemizacja rolnictwa, krytycznie oceniana z punktu widzenia ochrony środowiska, musi być w krajach nie rozwiniętych uznana za metodę zalecaną, gdyż zwiększenie podaży żywności musi być oceniane wyżej niż potencjalne zagrożenie środowiskowe.
O ile w powyższych sprawach poglądy Kuliga pokrywają się z poglądami poprzednio referowanych autorów, to w ocenie wpływu międzynarodowego podziału pracy na problematykę ochrony środowiska stanowisko polskiego autora jest inne. Kulig ocenia pozytywnie możliwość wielkiej przeprowadzki przemysłów „brudzących” z krajów rozwiniętych do krajów rozwijających się, gdyż byłaby to najskuteczniejsza forma pomocy dla tych krajów przyśpieszająca ich rozwój.
Oceniając ogólnie te trzy opracowania trzeba stwierdzić, że zawierają one obszerne kompendium wiedzy o omawianym problemie i dobrze charakteryzują kierunki i zasady polityki w zakresie ochrony środowiska w krajach nie rozwiniętych i jej powiązań z ogólną strategią rozwoju. Jednak prezentowane w połowie lat 70-tych, a więc wtedy, gdy mamy już za sobą dwa raporty Klubu Rzymskiego, wybuch kryzysu naftowego, światową konferencję demograficzną i światową konferencję żywnościową — materiały te pozostawiają u czytelnika pewien niedosyt. Wrażenie nieaktualności pewnych sformułowań w cztery zaledwie lata po ich pierwszym opublikowaniu pokazuje, jak szybko świat dziś się zmienia.
Drugą sprawą, którą można by wytknąć autorom prezentowanych artykułów jest brak jakiejś dyferencjacji krajów rozwijających się.