KULT NIEDŹWIEDZIA. 25
Wieść o uroczystości rozchodzi się o setki wiorst i niebawem goście zaczynają się zjeżdżać. Każdy zaproszony i nie zaproszony ma prawo uczestniczyć w zabawie, która się odbywa po nocach, gdyż duchy i bóstwa potężne tylko w nocy odwiedzają ziemię, a trzeba, aby 'widziały jak się sumiennie oddaje cześć cieniom zabitego. Nad młodym niedźwiadkiem zabawa obowiązkowo trwa 3 noce, nad niedźwiedzicą cztery, a nad starym samcem pięć. Zwykle jednak, jeśli zamożność pozwala, osobliwie w jesieni, zabawa trwa do 12-u dni. Na wiosnę, gdy zapasów niewiele, gdy ochota nie ustaje, sąsiedzi znoszą i zwożą, co kto ma, aby tylko przedłużyć zabawę. Niekiedy przenoszą skórę do innego zamożniejszego gospodarza, nie ogołoconego jeszcze z zapasów zimowych. Często w ten sposób ucztuje kilkudziesięciu lub stu ludzi, co już na miejscowe stosunki, oraz słabe zaludnienie kraju, stanowi bardzo wielką cyfrę. Każdy nowowchodzący oblewany jest wodą lub obsypywany śniegiem. Jest to akt oczyszczania się. Następnie wchodzący całuje zwierzę w mordę, kobiety całują przez chustkę. Zaczyna się zabawa od pieśni. Piewcy wchodzą, stają przed niedźwiedziem, składają mu pokłon i śpiewają. Po ukończeniu jednej pieśni najpoważniejszy gość, siedzący po lewicy niedźwiedzia, dzwoni. Nastaje przerwa, poczem zaczyna się druga pieśń, zwykle do trzech, czterech lub pięciu.W tych pieśniach wychwalają niedźwiedzia, opisują jak bujał po lesie, jak sobie wyszukał towarzyszkę, usłał barłóg; śpiewają o jego poprze-dniem życiu w niebie i na ziemi. Po tern zebrani odbiegają myślą od niedźwiedzia. Wspominają swych bohaterów, śpiewają o dawnych, lepszych czasach, gdy wszystkiego było poddostatkiem i t. d.
Istotę wszakże zabaw nocnych stanowią następujące po pieśniach pantominy i krótkie sceny, odgrywane przez kilku mężczyzn przebranych i zaslonionych zwykle potwornemi lub komicznemi maskami.
Niedźwiedź lubi wesołość, ale nie lubi naprzykrzania się zbytniego. Maska więc ma za cel ochronę aktorów przed zemstą niedźwiedzia, na wypadek, gdyby się mu tańce i sztuki nie podobały. Przy tej okazyi wolno im wszystko robić i mówić, i największa złośliwość, oraz niepowściągliwość języka nie sprowadzą na nich kary starszyzny, ani gniewu obrażonych. Jest to nasza maskarada i zarazem teatr.
Odbywają się przy tern rozmaite wróżby.
Szczątki zjedzonego niedźwiedzia zbierają potem troskliwie i palą. Kości nigdy się nie przełamuje, choć to w innych razach