J. Papież, Pytanie o podstawy metodologiczne teorii wychowania 115
terłum weryfikalności. Okazało się jednak, że prawa nauki, będące zdaniami ogólnymi, mają nieskończenie wiele możliwości obserwacyjnych, które nie sposób sprawdzić. Kwestia ich prawdziwości, jako nie w pełni dająca się zweryfikować, pozostała więc otwarta.
Rudolf Carnap zamienił doznania zmysłowe na inne kryterium - potwier-dzalności lub sprawdzalności. Uważał on, że choć nie można ustalić (zweryfikować) prawdziwości zdania ogólnego, to można stwierdzać jego prawdziwość w następujących po sobie obserwacjach i jeśli okazują się one prawdziwe, to rośnie prawdopodobieństwo prawdziwości zdania ogólnego12.
Kryterium to odrzucił K. Popper, który twierdził, że niezależnie od tego, ile praw zdołamy zweryfikować lub potwierdzić (zwiększyć prawdopodobieństwo), to zawsze pozostanie nieskończenie wiele niezweryfikowanych. Stosunek zaś dowolnej liczby skończonej do nieskończoności jest równy zeru, tym samym nigdy nie możemy przypisać prawu nauki prawdopodobieństwa różnego od zera. Konkluzją tego było stwierdzenie, że praw nauki nie tylko nie można zweryfikować, ale także potwierdzić. Takie podejście sugerowałoby naukowcom ostrożne i mniej ogólne, wręcz wycinkowe formułowanie hipotez. Tymczasem — głosi K. Popper — nauka powinna zmierzać do teorii ogólnych i jednocześnie ścisłych.
Karl Popper zaproponował kryterium falsyfikowalności jako wystarczający probierz naukowości. Choć zdanie „każdy sód barwi płomień na żółto” nie może być nigdy zweryfikowane do końca, to wystarczy jedno doświadczenie negatywne, aby obalić poprzednią teorię13.
Kłopotliwa okazała się publikacja książki T.S. Kuhna pt. Struktura rewolucji naukowych, w której autor przedstawił przykłady, że naukowcy wcale nie zachowują się tak, jakby miało to wynikać z warunków falsyfikacji K. Poppera. Niezgodności teorii i doświadczeń starają się doszukać w błędach metod pomiaru albo też wprowadzają dodatkowe hipotezy ad hoc, a nawet czekają na późniejsze wyjaśnienie. Prowadzi to często do znaczących odkryć naukowych. Tak było w przypadku odkrycia planety Neptuna. Otóż stwierdzono, że ruch Urana odbiegał od przewidywanego przez klasyczną mechanikę I. Newtona, co - według kryterium falsyfikacji K. Poppera - dyskwalifikowało ją naukowo. Posłużono się hipotezą „ratunkową”, zakładając istnienie jeszcze jednej nieznanej planety, zaburzającej ten ruch. Był to właśnie Neptun, a jednocześnie triumf teorii I. Newtona. W historii nauki można wskazać na wiele przykładów odkryć naukowych uzyskanych dzięki ignorowaniu przez uczonych faktów falsyfikujących. Zwykle w takich wypadkach powstawała też nowa teoria ogólna, pozwalająca uporządkować nowe wydarzenia.
Thomas S. Kuhn twierdzi, że uczeni nie są ciągle rewolucjonistami wymyślającymi nowe teorie i usiłującymi obalić wszystko, co było dotychczas. Wręcz
12 R. Carnap, Filozofia jako analiza języka nauki, przeł. A. Zabłudowski, PWN, Warszawa 1969.
13 K. Popper, Logika odkrycia naukowego, przeł. U. Niklas, PWN, Warszawa 1977.