Dante, Tiekło
in omni adversitate fortunae infelicissimum est genus infortunii fuis-se felicem [w każdej przeciwności losu największym nieszczęściem jest to, że kiedyś było się szczęśliwym]22. Wygłaszanie aforyzmów to raczej domena Księdza; ten akurat mówi coś innego, odwodząc od bolesnego wspominania: (...) boleść przypomnienia/ Nas samych trawi, a nic wkoło nas nie zmienia! (s. 78, w. 851-852).
Francesca, mówiąc, że księga i pisarz Galeottem byli23, kładzie nacisk na to, że to opis uczuć Lancelota i Ginewry, a ostatecznie ich pocałunku odegrał rolę podobną do Gustawowych „książek zbójeckich”. Sam Dante zresztą ma świadomość pewnej ciągłości „tradycji nielegalnej miłości” (którą cudzołożną nazywamy w odniesieniu do etyki, a która ma również aspekt złamania pewnego społecznego tabu), każąc Francesce aluzyjnie przywoływać dzieje takich postaci, jak Lancelot i Ginewra, a także umieszczając w tym samym kręgu co Franceskę, Tristana24.
Warto zwrócić uwagę na to, że, o ile Francesca (bohaterka Dantego) miała swój pierwowzór w rzeczywistości25, o tyle zarówno Tristan i Izolda, jak Lancelot i Ginewra, byli „kochankami książkowymi” (czy, ostrożniej, kreacjami literackimi!). Podkreśla to rolę lektury jako źródła miłości - i cudzołóstwa zarazem. A więc deprawującą rolę książki.
A czy Gustaw mógłby określić dzieło Dantego mianem „książki zbójeckiej”? Dobre pytanie, choć bezsensowne. Dobre, gdyż podnosi kwestię tego, czy romantyk mógłby zdystansować się, po pierwsze, do dzieła o takiej wymowie, jak Boska Komedia, po wtóre - do dzieła tak zakorzenionego w kulturze. Bezsensowne zaś, gdyż dotyczy Gustawa. Postać literacka nie ma, jak wiemy, żadnej potencjalności;
22 Źródło: http://www.gutenberg.org/files/13316/13316-8.txt. Por. Bo we wszyst-kich przeciwnościach losu największym nieszczęściem jest pamięć o tym, że się było szczęśliwym. Anicius Manlius Severinus Boethius, O pocieszeniu jakie daje. filozofia, III, 4, tłum. W. Olszewski, Warszawa 1962, s. 31.
Galeotto - to Galehaut, marszałek dworu króla Artura, pośredniczący między Lancelotem i Ginewrą, żoną króla Artura, jako kochankami.
24 W istocie powinien się tu znaleźć przynajmniej w towarzystwie Izoldy - zaskakująca jest jej nieobecność (w końcu to ona była zamężna, a więc jej sytuacja bardziej przypomina sytuację Franceski!).
25 Znaczna część jej historii, opowiadanej często tak, jakby stanowiła część fabuły Piekła, pochodzi, jak wiemy, spoza tekstu, i stanowi rezultat dociekań badaczy.
15