wania autentycznych, szczerych odczuć. Zwroty grzecznościowe wykazują tendencję do kostnienia; mówiący nie zawsze zdają sobie sprawę z ich pierwotnego znaczenia, stąd cudzoziemcy czasem mylnie oceniają zawarty w nich sygnał partnerstwa bądź przewagi. Polakowi nie jest przyjemnie czytać to, co Herbert Spencer pisze o Polakach i ślązakach: że mianowicie mają uniżony sposób wyrażania przywiązania w służalczym zwrocie "upadam do nóg", któremu towarzyszy faktyczne rzucanie się do stóp^. Konserwowanie takich obyczajów w literaturze dziewiętnastowiecznej łączyło się z kultem sarmackiej ksenofobii. Już w Panu Tadeuszu zarysowano niechęć młodego pokolenia do przyjmowania tej obyczajowości^. Lalka pokazuje społeczeństwo bardziej zdemokratyzowane, dumniejsze, społeczeństwo, w którym jednostki mają więcej godności niż w opinii Spencera czy Jana Lama^.
Powitania i pożegnania w Lalce można podzielić na obce i polskie. Pierwsze są rzadkie i mają różne funkcje. Tak więc staruszka Minclowa wita sklepową "rodzinę" po niemiecku:
Gut Morgen, meine Kinder!", a wszyscy pracujący odpowiadają jej też w tym języku. Jest to znak stosunków familijnych i symbol trwania przy własnej tradycji narodowej. Francuskie "Adieu!", z jakim wychodzą ze sklepu Krzeszowska i Krzeszowski, ma na celu (podobnie jak późniejsze "Przepraszam...", kończące prośbę obojga o cofnięcie dymisji Mra-czewskiego) podkreślenie symetryczności ich reakcji. Klient w sklepie nie był zobowiązany do pożegnań; użycie w tej funkcji wyrazu francuskiego jest demonstracją arystokratycznej grzeczności wobec niższej klasy, z tym że.baron demonstruje ją przed żoną - mieszczanką, a ona - przed kupcem. Wreszcie angielskie "- Farewell, miss Iza, farewell!", którym Wokulski uzmysławia Łęckiej, że zdemaskował jej grę. Zwraca tu uwagę wyższy niż w innych użyciach stopień ekspresywno-ści, gdyż powtórzenie zwrotu grzecznościowego jest stylis-
C O
tyczną nadwyżką . świadczy też o tym intonacja. Wokulski
321