który w Der Dialog. Ein literarhistorischer Versuch obwieścił kres formy "rozważania w formie rozmowy". Dialog - pisał -
"stoczył się ze swojej dawnej wyżyny, na której panował niczym jakiś król literatury, do poziomu żebraka, na którego ledwie kto raczy jeszcze spojrzeć"”.
Komentując tę wypowiedź Edward Kasperski przyznaje, że "pozytywistyczny scjentyzm i przyrodnicza monometodologia nie sprzyjały ożywieniu literackich form dialogu ani też jego intelektualnej nobilitacji"76. Trudno przystać na tę konstatację tak w świetle prac Tainea i Tardea o rozmowie, jak i wobec ustaleń Barbary Bonieckiej o interrogatyw-nej fakturze tekstu naukowego77. Kasperski słusznie zauważył, iż Hirzl ma na myśli specyficzny gatunek dialogu, nadto, że mimo podsumowującego charakteru jego praca akcentowała nowe ujęcie dialogu jako pola autonomicznych interakcji.
Niezależnie wszakże od tego, czy myślimy o dialogu jako gatunku, czy o dialogu powieściowym, jego podstawą jest re-alna rozmowa. Pozytywistyczni reporterzy nieraz starali się zapisać ją "na żywo”, zwracając uwagę na jej determinanty socjalno-ekonomiczne. Humorystyczny przykład mamy w Duszach w niewoli Prusa, całkiem zaś serio wspominają o tym Konopnicka i Orzeszkowa. Z porównania reportażu Za 2elazną brawą,
zestawiającego sceny zakupów u ordynarnej rzeźniczki i ele-
76
ganckiej szewcowej , z podobnymi epizodami w Marcie lub w Jednya z wielu czy Lalce Prusa wynika, że autorom chodziło o zarejestrowanie -reguł gry, zmierzającej do skłonienia klienta do kupna. W kategoriach teatru, co podkreślają też charakterystyczne fizjonomie i ubiór postaci, pokazana jest też 9cena licytacji domu Łęckich. W takiej grze zawsze istnieje wprost proporcjonalna zależność między rangą sklepu a ilością zwrotów grzecznościowych, używanych przez jego
125