220 Część V: Rezultaty zeznań
Załącznik 2
Protokół zeznań dziecka — dziewczynka lat 10 (materiały fikcyjne) Pierwsze zeznanie Kasi, lat 10, złozone 28.10.2001
W piątek 27.10 pod wieczór; było już ciemno, przyszedł do naszego mieszkania znajomy mamusi — pan Robek. Był wtedy chyba godzinkę i wyszedł coś załatwić. Wrócił po dłuższym czasie. Jak był w mieszkaniu 0—15 min., to mama z wujkiem Wojtkiem wyszła do piwnicy. Powiedziała panu Robertowi, że zaraz wróci. Ja siedziałam cały czas na fotelu i oglądałam bajkę razem z panem Robertem. Kiedy mamusia wyszła — pan Robert tak zbliżył się do mnie i włożył mi rękę pod koszulkę i zapytał „gdzie jest ten cycek”. Ja się zdziwiłam, bo przecież oglądaliśmy bajkę, a on tak dziwnie się zachował..... Przytulił się brodą do mojego po
liczka i powiedział, że „nie jest przyjemny, bo jest obrośnięty, ale może się ogolić”. Ja siedziałam na fotelu, chociaż czułam się tak głupio. Swoje ręce trzymałam — jedną na oparciu fotela, a drugą na kolanie. Pan Robert zapytał, „gdzie trzymam ręce”— odpowiedziałam, że „na kolanie”. Wtedy pokazał na swój rozporek i powiedział, żebym tam trzymała rękę. Położył swoją rękę na mojej, mocno przytrzymał i moją ręką pokazał, gdzie mam trzymać rękę. Na chwilę puścił moją rękę, przełożyłam ją na kolano, ale pan Robek powiedział „poczekaj”. Odpiął swój rozporek — rozpiął tylko zamek, guzik miał zapięty. Znowu wziął moją rękę i włożył ją do rozporka. Jeździł tą ręką po swoim gołym ciele — nie wiem jak. Trwało to wszystko około 5 min. Jak mama przyszła z powrotem z piwnicy, to pan Robert przestraszył się i zapiął szybko rozporek, puszczając moją rękę, nawet wstał z fotela. Ja wtedy też wstałam z fotela i powiedziałam mamusi, wujkowi Wojtkowi i panu Robertowi, że idę spać. Nie poszłam położyć się, tylko poszłam do łazienki do mamy, powiedzieć jej, że pan Robert jest zboczony Opowiedziałam mamusi, co on mi kazał robić. Mamusia zawołała wujka do łazienki czy przedpokoju, już nie pamiętam, powiedziała coś wujkowi i wujek wyprosił z naszego mieszkania pana Roberta, tzn. powiedział „wypierdalaj, Ty zboczona Świnio”. Ja czekałam później z mamusią do północy, nie chciałam się wcześniej położyć, złożyłam życzenia imieninowe wujkowi i poszłam spać.
Drugie zeznanie tej samej osoby złożone 17.11.2001
Było to w dniu 27.10. Pamiętam tą datę dlatego, że mój wujek, który z nami mieszka, następnego dnia miał imieniny, W tym dniu też zakładali nam drzwi harmonijkowe. Wieczorem przyszedł do nas pan Robert, który jest znajomym mamy. Mamusia i wujek byli w kuchni, ja siedziałam w fotelu, na który przysiadł się pan Robert. Jak mama i wujek Wojtek wyszli i nie było ich w pokoju albo też w mieszkaniu, w pokoju pan Robert kilka razy dotknął mojej klatki piersiowej przez bluzkę, a następnie włożył rękę pod bluzkę, mówiąc „gdzie są te cycki”. Następnie mamusia weszła do pokoju i powiedziała, że idzie z wujkiem zanieść drzwi do