226 Część V: Rezultaty zeznań
28. A co było potem, gdy oglądali tę rzecz, którą spostrzegł Pan jako portfel lub notes?
Byli coraz bardziej agresywni.
29. Na czym to polegało?
Zaczęli się coraz bardziej do niego zbliżać, popychać go.
30. Do kogo zaczęli się zbliżać?
Do Marka.
31. Do pokrzywdzonego?
Tak. Aha, jeszcze ten wysoki i ten, co był do mnie tyłem, wykręcili mu ręce do tyłu, a ten niższy odszukiwał mu kieszenie.
32. Czy przeszukiwał mu też wewnętrzną kieszeń?
Tak, pamiętam to dobrze. Jeden z tych, co mu trzymali ręce, dotknął go tu (tu pokazuje klatkę piersiową) i ten, co go odszukiwał, wyjął coś stamtąd.
33. Co to było?
Nie wiem, nie zobaczyłem.
34. Czy to był portfel?
Nie wiem, coś tej wielkości co portfel.
35. Co było później?
Znowu zaczęli go bić i kopać.
36. Jak go bili?
Pięściami po głowie, twarzy, po brzuchu.
37. Co zrobił wtedy pokrzywdzony?
Zasłaniał się rękami, ale potem upadł. Zahaczył plecami o ławkę na przystanku.
38. Czy wszyscy zaczęli go kopać?
Tak, chyba tak.
39. Jest Pan pewien, że wszyscy kopali pokrzywdzonego?
Nie. Jestem pewien, że ten wysoki i ten mniejszy, ten średni to nie pamiętam.
40. Co było potem ?
Odeszli ulicą Mikołowską w górę.
41. Jak to w górę?
Nie do miasta tylko w drugą stronę.
42. Ile to wszystko trwało?
Nie wiem, jakieś 10 minut.
43. Co Pan wtedy robił?
Stałem i patrzyłem.
44. Dlaczego Pan nie próbował pomóc osobie z Pana rodziny?
Byliśmy wtedy skłóceni...
45. Co było powodem skłócenia?
On nagadał na mnie mojej dziewczynie niestworzonych historii, jakie to ja niby... zły jestem.
46. I to wystarczyło, żeby pan mu nie pomógł, nie próbował nawet wezwać policji? On naprawdę nieźle wtedy po mnie pojechał, znaczy oczernił mnie. Poza tym nie miałem wtedy telefonu przy sobie.
47. Czy chce Pan coś jeszcze dodać?
Nie, nic więcej nie pamiętam.