znajduje miejsca we współczesnej nowoczesnej wsi”15 - pisze H. Pelcowa. Niekiedy terminy swat czy swatka oznaczały zupełnie inne osoby w obrzędzie weselnym. Jeden z informatorów pod pojęciem swat rozumie rodziców młodego i młodi. Podobna sytuacja występuje u innego interlokutora, który mianem swata określa teścia. W dwóch przypadkach swat jest rozumiany jako synonim leksemu rojca.
Na wipatre rozumiane jako ‘wizyta dziewczyny u chłopaka, bądź chłopaka u dziewczyny wraz z rodzicami w celu obejrzenia gospodarstwa, ale bez omówienia posagu’, wskazuje jedynie najstarsza interlokutorka. Pozostałym informatorom obrzęd ten, a tym samym i wyraz, są zupełnie nieznane - „wyrazy są bowiem odbiciem faktów kulturowo -obyczajowych” (H. Pelcowa)16. Jest to przykład zaniku nazwy wraz z zanikiem desygnatu. W jednym przypadku stwierdzono jednak, że dziewczyna i jej rodzina określa chłopaka mającego się z nią ożenić jako knop na wipatrach.
Do dziś odbywa się na terenie obu wsi tzw. polterabend. W polterabend ledze ze wse szmyrgają budle w butnowe dwierze brutczi. Jedni jesz popiół sepią w szkłonczi i woda leją, żebe to barżi trzaskało. Jim wice szkła, tim młodo pora bądze bogatszo. Ona sama muszi to szkłopozebrac i zamieść17 - pisał B. Sychta.
Interlokutorka wskazała jednak, że nie dziewczyna a pon młodi sprzotuł potłuczone szkła. W „Komentarzach do Polskiego Atlasu Etnograficznego” autorki także wskazują na istotną rolę, jaką odgrywała czynność sprzątania roztrzaskanych naczyń18. We wsiach z okolic Świecia i Starogardu obowiązek posprzątania potłuczonych skorup również należał do pana młodego. Polterabend jest doskonale znany wszystkim informatorom. Różnice zauważalne są jedynie w nazewnictwie, przy czym każdy leksem odnosi się do tego samego desygnatu.
W wypowiedziach pojawiają się następujące określenia: pultrowanie, pultre ( to tak, jakbe chcol sa weżec na tin ostatk), pultrowoni (butle ceskale, to co miele, wsześci smiece na schode), pulterabend, pultrowonie (opij a we kawalerstwa czy panieństwa; ledze ze wse tłuką szkło o próg młodej poni). Niegdyś zwyczaj ten był rozpowszechniony przede wszystkim wśród ludności niemieckiej16. Można zatem zauważyć przenikanie elementów obrzędowości niemieckiej do kultury kaszubskiej oraz oddziaływanie języka niemieckiego na leksykę kaszubską w obrębie słownictwa związanego z tym zwyczajem. F. Kluge w „Etymologisches Wórterbuch der deutschen Sprache“ podaje znaczenie słowa der Polterabend. Jest to wieczór poprzedzający dzień ślubu, podczas którego znajomi pary młodej spotykali się, aby tłuc naczynia. Od XVI wieku nazywano ten obrzęd także pulternacht, a celem jego miało być odpędzenie duchów od narzeczonych20. Informatorzy podają też symbolikę tego obrzędu, która różni się od podanej przez F. Kluge, ale pokrywa się z uzasadnieniem zwyczaju
3