W STRONĘ POROZUMIENIA 67
Nie zajmujemy się w tej chwili wszystkimi ewentualnościami tłumaczenia z języka specjalnego na inny. Idzie nam o takie wypadki wymagające tłumaczenia, w których w grę wchodzą ,,problemy ludzkie”, składające się na to, co zwykliśmy nazywać poglądem na świat. Przy czym mowa o tłumaczeniu zarówno z jednego języka specjalnego na inny, jak i o tłumaczeniu z języka specjalnego na „zwykły” i na odwrót. Mówiąc jeszcze inaczej, dążymy do ustalenia, jak poprawnie można wykrywać w problematyce naukowej odpowiedniki „problemów ludzkich” i na odwrót, w medytacjach z dziedziny poglądu na świat odpowiedniki problematyki naukowej. Zajmujemy się tym wszystkim powodowani troską o obustronne korzyści, jak i obawą o obustronne szkody w wypadku, gdyby się w sposób nie dość kontrolowany, a nawet nie dość świadomy dokonywało przejść międzyjęzykowych w oparciu jedynie o mile brzmiące dźwiękowe skojarzenia podobnych do siebie wyrażeń.
Żywimy przekonanie, że porozumienie, o którym mowa, może się dokonać jedynie w języku potocznym. Nie można zapominać, że najbardziej nawet wyspecjalizowane języki naukowe wzięły początek z języka potocznego i że jeżeli w jakimś znaczeniu dotyczą wspominanych tyle razy „problemów ludzkich”, to właśnie poprzez tę swoją genezę. Mówiąc to jednak nie chcemy bynajmniej zacierać granicy pomiędzy językami naukowymi a językiem potocznym. W każdym wypadku, gdy pragniemy doszukiwać się na gruncie języka naukowego odpowiednika któregoś z „problemów ludzkich”, trzeba postępować bardzo ostrożnie, biorąc pod uwagę dystans obu języków, jednakże tylko wtedy, powtórzmy, takie doszukiwanie się odpowiedników stanie się w ogóle możliwe, jeśli założymy genetyczny związek języka naukowego z językiem potocznym. W dalszym ciągu, gdy przejdziemy do egzemplifikacji, stanowisko to okaże się bardziej zrozumiałe.
Język potoczny powstaje z potocznych ludzkich doświadczeń i ich wymiany pomiędzy ludźmi. Odznacza się dzięki temu ogromnym bogactwem. Rejestruje nie tylko poszczególne zjawiska, ale i ich odcienie, najprzeróżniejsze poza tym aspekty w jakich przedstawiają się one obserwatorom. W takim to właśnie języku formułujemy zazwyczaj interesujące nas „ludzkie” zagadnienia. Nie będzie może uproszczeniem, jeśli powiemy, że zagadnienia te koncentrują się dokoła dwu pytań: o istnienie zjawisk
i rzeczy wraz z tym wszystkim, co fakt ich istnienia może nam rozjaśnić, wytłumaczyć, oraz o całość, strukturę, budowę zjawisk, rzeczy i kompleksów rzeczy wraz z towarzyszącymi zjawiskami. Delikatność podjętej przez nas kwestii wiąże się właśnie z tym, czy nauki szczegółowe, ich twier-