68
W STRONĘ POROZUMIENIA
rizenia sformułowane w języku właściwym dla każdej nauki mogą się w jakiś sposób przyczynić do znalezienia przez nas odpowiedzi na te podstawowe pytania.
Wraz ze swymi zaletami język potoczny nastręcza jednakże niebezpieczeństwo wynikające z wieloznaczności jego wyrażeń i zwrotów. Z racji tego właśnie niebezpieczeństwa, jako z głównej bodaj przyczyny, poszczególne nauki przystąpiły do konstruowania własnych języków wyspecjalizowanych. Niebezpieczeństwo to zagraża tym ostrzej, im mniej świadomie używa się potocznego języka. Dzieje się tak zwłaszcza w wieloosobowych dyskusjach, gdy nie ma warunków dla kontrolowania znaczeń i odcieni znaczeniowych używanych potocznie zwrotów językowych.
Niebezpieczeństwo, o którym mowa, wiąże się z wspomnianą już wieloaspektowością naszych obserwacji i interpretacji rzeczywistości. Zrozumiała jest dążność każdego mówiącego, aby podzielić się z rozmówcami całym bogactwem swych myśli, a więc nie tylko poszczególnymi sądami o zjawiskach i rzeczach, ale całą złożonością wytwarzanego na własny użytek obrazu rzeczywistości. Takie tylko rozmowy są naprawdę płodne, ale im właśnie zagraża najbardziej wieloznaczność i niejasność wypowiedzi, a stąd — brak porozumienia.
Jedyne, co pozostaje, to pełna świadomość zagrożenia i wobec tego jak najdalej posunięta kontrola w posługiwaniu pię językiem potocznym, którym przecież musimy się posługiwać. Nie mamy na myśli, oczywiście, kontroli drobiazgowej i pedantycznej, która zamieniałaby dyskusję merytoryczną, wszystko jedno czy prowadzoną na piśmie, czy żywym słowem, w dyskusję o języku. Wydaje się jednak, że trybem normalnym, ludzkim, metodą „inteligentnych interwencji” można zapewnić dyskusji ten stopień kontroli nad używanym językiem, który nie odbierze językowi jego giętkości i bogactwa, a zarazem pozwoli dostrzegać problematykę jasno, ostro, choć nie bez świadomości, jak bardzo jest ona wielostronna i złożona. A zatem — język potoczny używany w sposób świadomy i kontrolowany stanowi jedyny sposób porozumienia — język „ludzki” i pozwalający czerpać# z bogactwa osiągnięć nauk szczegółowych.
Zupełnie celowo nie wspomnieliśmy dotąd o filozofii i języku filozoficznym. Oczywiście, wszystkie wspominane co chwila „zagadnienia ludzkie” to nic innego, jak podstawowe pytania filozofii. Nie chcemy jednakże komplikować obrazu od samego początku naszych rozważań. Wiadomo, jak wielka panuje obecnie rozbieżność w pojmowaniu filozofii i języka filozoficznego. W tę dyskusję nie chcemy i nie możemy wchodzić u progu zamierzonych dociekań. Świadomi jesteśmy również i tego, że w przedstawionych