1950083633

ganizacyjnej, czy też do zwiększenia autonomii wydziałów i instytutów?

Wzrost potencjału naukowego i dydaktycznego naszego uniwersytetu zależny jest w dużym stopniu od jego sprawności organizacyjnej. Dziś sprawne zarządzenie uczelnią to jeden z bardziej istotnych celów strategicznych. Aby poszerzać obszary rozwoju uczelni, musimy oprzeć się na tradycyjnych strukturach, tj. wydziałach, instytutach i katedrach. Co jednak ważne - muszą one wypełniać nowe zadania, jakie stają przed uniwersytetem i ta struktura organizacyjna nie może stwarzać ograniczeń rozwojowych. Uczelnia może tworzyć nowe jednostki organizacyjne odpowiedzialne za pozyskiwanie funduszy, rozwój oferty kształcenia ustawicznego, kontaktów z absolwentami, tworzenia centrów transferu wiedzy, a nawet interdyscyplinarnych centrów badawczych, zorientowanych na realizację konkretnych projektów.

W kwestii autonomii wydziałów wyznacznikiem muszą pozostać dwa dokumenty. Pierwszy z nich to

w sposób precyzyjny określa nie tylko kompetencje rektora uczelni, lecz także zakres jego odpowiedzialności. Ta sama ustawa wskazuje wyraźnie zakres obowiązków kanclerza i kwestora, jednak dość ogólnie mówi

0    podstawowych jednostkach organizacyjnych, ich zadaniach i kompetencjach kierowników, odsyłając do uregulowań w statucie uczelni. Tenże, jako drugi podstawowy dokument, precyzyjnie zarysował obowiązki dziekanów. Wynika z tego wniosek, że na Uniwersytecie Szczecińskim zostanie utrzymane, najogólniej rzecz biorąc, organizacyjne status quo.

zmiany organizacyjne?

Realizacja celów strategicznych US może, choć nie musi, prowadzić do zmian organizacyjnych, ich wprowadzenie wiązać się musi z określeniem ich celów

1    wpływu na sprawność funkcjonowania uczelni. Na pewno należy dążyć do upraszczania struktur organizacyjnych. W najbliższych latach nie możemy wykluczyć powstawania nowych wydziałów, ponieważ już dzisiaj liczba samodzielnych pracowników naukowych zatrudnionych na niektórych wydziałach i liczba prowadzonych kierunków oraz specjalności jest trudna do ogarnięcia. Takie dyskusje mogą, choć nie muszą, toczyć się przykładowo na Wydziale Humanistycznym czy Nauk Ekonomicznych i Zarządzania.

Ważnym zadaniem, przed którym stają władze uniwersytetu, jest uporządkowanie systemów informatycznych obsługujących uczelnię. Istnienie odrębnych domen czy serwerów dla poszczególnych wydziałów, funkcjonowanie różnych rozwiązań systemowych prowadzi do zakłóceń, braku przepływu informacji itp.

Od lat bolączką Uniwersytetu Szczecińskiego jest baza materialna i rozrzucenie budynków uczelnianych po całym mieście.

Na pewno zarządzanie Uniwersytetem Szczecińskim mogłaby ułatwić większa koncentracja zasobów lokalowych i materialnych. Jednak zwłaszcza koncentracja lokalowa jest wyjątkowo odległym celem, który zapewne nie nastąpi w najbliższej kadencji władz rektorskich. Ogólnie należy stwierdzić, że pod względem bazy lokalowej nasz uniwersytet należy do tych uczelni w Polsce, które na swój rozwój otrzymały z budżetu centralnego najmniej środków finansowych.

Z drugiej strony istnieje konieczność dokonania inwentaryzacji stanu posiadania i udzielenia odpowiedzi na pytania, czy wszystkie obiekty będące własnością Uniwersytetu, w tym te poza Szczecinem, są niezbędne w jego prawidłowym funkcjonowaniu.

W czasie konferencji prasowej w kontekście współpracy z miastem wspomniał Pan o słynnym i symbolicznym już wejściu na Wydział Filologicz-

Kiedyś, bodajże w 2009 roku, pisałem, że stosunek władz miasta do Uniwersytetu Szczecińskiego wyrażała ulica Głowackiego, a właściwie jej stan techniczny, prowadzący do kompleksu pokoszarowego przy al. Piastów. Przed rokiem ulica się zmieniła, ale nadal straszy nie tylko studentów i mieszkańców Szczecina wspomniane wejście do kompleksu. Właścicielem bramy jest miasto i wydaje się, że jej stan nikogo magistracie nie interesuje.

Ubolewam, że prezydent Szczecina nie wziął udziału w bardzo ciekawej konferencji w Poznaniu w 2009 roku Szczecin - Poznań - Wrocław. Trzy uniwersytety, trzy miasta, trzy regiony. W tym kontekście można też widzieć dyskusję zainicjowaną przez prof. Wołoszyna (ZUT) o potrzebie stworzenia w naszym mieście centrum akademickiego na byłych terenach powojsko-wych. Patrząc na poczynania władz miejskich, a właściwie na ich brak, nie mogę pozbyć się wrażenia, że nie tylko Uniwersytet Szczeciński, lecz także pozostałe wyższe uczelnie są dla włodarzy miasta ciałami obcymi, których los jest im dość obojętny. Mam jednak nadzieję, że współpraca środowiska akademickiego z magistratem ulegnie jednak pogłębieniu - przyniesie pożądane

Jednak tereny za bramą przy al. Piastów należą

Tak, wyrzutem sumienia dla naszej społeczności akademickiej są warunki, w jakich muszą funkcjonować Wydział Filologiczny i nowy Wydział Kultury Fizycznej i Promocji Zdrowia, zlokalizowane w pokoszarowym kompleksie. Dzisiaj inwestowanie w filologie, w tym filologie obce, stało się niemodne. Koszty remontu i rozbudowy tego kompleksu szacowane są na ponad 80 milionów złotych. Zarówno władze uniwersytetu, jak i władze samorządowe miasta i województwa oraz posłowie z Pomorza Zachodniego muszą pomóc nam w uzyskaniu finansowania tej modernizacji z budżetu

śmy gorszym uniwersytetem od tych w Poznaniu, Olsztynie czy Rzeszowie, w których nakłady inwestycyjne z budżetu centralnego były i są wielokrotnie wyższe niż

Modernizacja Wydziału Filologicznego to jedna z wielu potrzeb inwestycyjnych. Jakie priorytety wyznaczą sobie nowe władze w tym obszarze?