— 131 —
niu ruchu budowlanego, niż o jego zastoju. Sam Bank Gospodarstwa Krajowego wydał na ten cel od stycznia po koniec Iipca 1927 r. około 40.000.000 zł. Mam informacje o wzmożeniu sie inicjatywy prywatnej. Wielu budujących podjęło budowę domów mieszkalnych zupełnie samodzielnie, nie oglądając sie na pożyczkę z Funduszu Budowlanego. Gdyby sie miało okazać później, że ci śmiałkowie przeliczyli się z własnemi silami, Państwo chętnie przyjdzie im z pomocą, mając dowód niezbity ich energji t tężyzny. W każdym razie będą oni mieli pierwszeństwo w uzyskaniu pożyczek z państwowego funduszu budowlanego przed innymi kompe-tentami, mogącymi sie wykazać jedynie papiero-wcmi dokumentami swoich dobrych chęci.
— Jak przedstawia się dotychczasowy stan pomocy kredytowej Państwa na cele budowlane?
—- Bank Gospodarstwa Krajowego udzielił ogółem po dzień 30 czerwca 1927 — 4397 pożyczek budowlanych na łączną sumę 118.155.000 zł.
— Należy przypuszczać, że w przyszłości udzieli ich więcej?
— To nic ulega wątpliwości. O ile chodzi o zamiary i intencje sfer rządowych, żadna suma na cele odbudowy i rozbudowy Pańsrwa nie może być za wysoka.
(Wywiad ..Polskiego Przemysłu Budowlanego** z twórca projektu i kierownikiem budowy gmachu ..Muzeum Narodowego**.
prof. arch. Tadeuszem Tołwińskim).
W czasie niekończącego sie letargu budowlanego każdy zrąb nowo wznoszony zwraca uwagę ogółu i przyśpiesza bicie serca radosnym przebłyskiem nadziei. A może... — rodzi siiię podświadome przeczucie — może już świta lepsze jutro- kielnń polskiej? Cóż dopiero mówić o wrażeniu, jakie w skołatanej jaźni obywatela polskiego wyczarowywa zwfitd budów olbrzymich, tytanicznym rozmachem wybiegających daleko poza przeciętną miarę, nie tylko w przestrzeń fizyczną, ale — co- bodaj ważniejsze — w zasięgu duchowym. Rydel, ścielący łożysko pod kamień węgiehiy gmachu pomnikowego, staje się symbolem dźwigni dobrobytu i odskoczni myśli twórczej.
A mało jest zapewne przybytków, do kcórych-by określniki powyższe mogły być zastosowane z większą słusznością, miż właśnie do tej, rodzącej się obecnie siedziby, o której mowa poniżej. Oto w stolicy Rzeczypospolitej, na przestronnym placu, w kwartale, obramionymi ulicami: Książęcą i Smolną, Alejami 3 Maja i Nowym Światem, kopią już od czerwca b. r. fundamenty pod pałac polskiej kultury i sztuki', Muzeum Narodowe i Muzeum Wojska.
Wszystkie narody, przodujące pochodowi cywilizacji świata, dawno już posiadają świątynie-skarbce, ktÓTe w swych wnętrzach dostojnych kryją wielowiekowy dorobek ducha szeregu pokoleń, z gasi y c h w za m i e r z-c hi e j d ab i e i1 w c z o r a js z ych, 1 ed w a
i
WARSZAWA.
Sytuacja gmachu Muzeum Narodowego*
(do szkicu konkursowego.)
Projektował i kieruje robotami prof. arch. Tadeusz Tołwiński.