46 REFERATY
w PRL rynek książki - jest również i po 1989 r., tylko pod określeniem tym kryje się inna rzeczywistość (wg przeciwstawienia: „rynek sprzedawcy/produ-centa” - „rynek odbiorcy”). Takie rozumowanie potwierdzać może m.in. optyka Roberta Escarpita, który swą „rewolucję książki” widział ponadsys-temowo (Escarpit, 1969)1.
CZASY PRL - ŹRÓDŁA I OPRACOWANIA
Publikacje poświęcone sprawom książki w PRL to zbiór bardzo zróżnicowany. Badacze mają niekiedy problem, czy poszczególne pozycje zakwalifikować do źródeł drukowanych, czy też do opracowań. Osobna kwestia to prace powstałe przed 1989 r. - pisane były przecież w czasach rozmaitych uwarunkowań cenzuralnych (zmiennych w czasie), ale też w swoistym klimacie intelektualnym i ideowym (również ewoluującym), który zasadniczą dyskusję czyni! niemożliwą. Obowiązywał dogmat o jedynie słusznej organizacji rynku przez państwo, podważanie zaś owego aktu wiary w formie legalnej publikacji było niemal do końca PRL niemożliwe. Nie wszyscy autorzy potrafili też zachować niezbędny dystans wobec tez oficjalnej propagandy, czasem niezmiennych, czasem odpowiednio modelowanych za jednym z historycznych zakrętów. Nader często idealizowano dorobek Polski Ludowej w dziedzinie książki, a do rytuału należało wówczas - co najmniej do końca lat siedemdziesiątych - wyrażanie w tym kontekście dezaprobaty dla czasów II Rzeczypospolitej oraz - niekiedy - także dla całkiem współczesnego merkantylizmu w krajach zachodnich12.
O tym, że wiele wypowiedzi publicystycznych, a także oficjalnych wystąpień (referatów, przemówień) osób piastujących ważne funkcje w instytucjach książki, należy uznać za źródła (a więc - dodam - poddać oczywiście stosownym zabiegom krytycznym) pisali w połowie lat siedemdziesiątych Witold Stankiewicz i Stanisław Siekierski (1974). Zwrócili oni także uwagę na niedostatek opracowań naukowych, poświęconych interesującej nas tu problematyce.
Zacznę jednak ten wątek od źródeł, które otrzymaliśmy w formie publikacji. Cennym zbiorem świadectw i przekazów na temat dziejów rynku, zawierającym pisane na bieżąco podsumowania i teksty problemowe decydentów i komentatorów, wspomnienia wydawców i księgarzy, wywiady, a także podającym wiele szczegółowych informacji faktograficznych, jest prasa branżo-
Zaznaczę jednak, że nie wszystkie zawarte tam tezy można przyjąć bez zastrzeżeń. Ustrój polityczny i determinowane nim granice wolności słowa oraz wolności gospodarczej mają przecież zasadniczy wpływ na wiele istotnych okoliczności funkcjonowania książki. Autor, pisząc swą pracę w połowie lat sześćdziesiątych XX w. z myślą o publikacji pod auspicjami UNESCO, zbył te problemy kilkoma ogólnikami. Z drugiej strony „szerzenie marksizmu w ZSRR” uznał za jedną z podwalin „największych triumfów kultury książkowej” (Escarpit, 1969, s. 162, 171-172).
Dość zabawnej manipulacji dokonał L. Marszałek w swoim referacie wygłoszonym na forum Polskiego Towarzystwa Wydawców Książek i Stowarzyszenia Księgarzy Polskich w ramach uroczystości XXV-lecia PRL. Otóż omawiając złą sytuację w dziedzinie książki przed 1939 r., zacytował fragment publikacji S. Arcta z 1946 r., w której ów prywatny wydawca krytykował m.in. „wady gospodarcze” i „wady kulturalne” przedwojennego świata wydawniczego. Marszałek nie wspomniał jednak, że stronę wcześniej S. Arct pisał też o „zaletach systemu”. Wspomniał m.in. „łatwość wydawania”, a takie „danie każdemu możliwości wypowiadania się w druku; przy łatwym kredycie na papier i na druk, przy zasadniczej wolności słowa każdy mógł się wypisać i sam lub za pośrednictwem księgarza swoją pracę wydać”(Marszałek, 1970, s. 10-11; por. S. Arct, 1946, s. 8-9. Zob. też Marszałek, 1969, s. 196).