JEDENASTA WIECZOREM
Spróbujmy tak właśnie postąpić i zwracajmy się do Boga z bardzo prostą modlitwą: „Wspomóż mnie. o Boże, w uwolnieniu się od falsyfikatów mej osobowości i w odnalezieniu prawdziwego siebie”.
Cierpienie i radość, te dwa wielkie podarunki Boże, są najczęstszymi okazjami do ujawnienia się nie zakłamanej osobowości, bo wtedy z człowieka spadają przybrane maski, odpada potrzeba udawania i zamiłowania do pozerstwa.
To stawia nas z kolei wobec zagadnienia odszukania prawdziwego oblicza Boga, które musi w końcu nabrać wymiarów realnych, jeżeli nasze zwrócenie się do Boga ma zakończyć się osobistym spotkaniem z Nim, jako Bogiem prawdziwym. Wiemy dobrze, kim jest dyrektor dla uczniów. Wzywani do gabinetu dyrektora idą tam przytłoczeni tak dalece wyolbrzymioną powagą dyrektorską, że ginie im sprzed oczu ludzka osobowość dyrektora. Przy myśleniu wyłącznie kategoriami funkcji zawsze pozbawia się urzędową osobę charakterystycznych znamion autentycznego człowieka, co uniemożliwia potem nawiązanie z nim szczerego kontaktu ludzkiego.
Weźmy jeszcze inny przykład. Chłopiec, zakochując się w dziewczynie, widzi w niej uosobienie wszystkich doskonałości. Tymczasem w rzeczywistości może ona nie posiadać żadnej z nich, bo jej osobowość jest tworem wyobraźni, a nie wcieleniem rzeczywistości. W takiej sytuacji kontakt między nimi może być mocno utrudniony, bo postulaty chłopca będą trafiać w próżnię. To samo może się powtórzyć w naszym spotkaniu się z Bogiem. My na Jego temat posia-my spory zasób wiadomości i wyobrażeń zebranych z lektur, nauk Kościoła, pouczeń starszych z okresu dzieciństwa czy kapłanów w późniejszym obcowaniu z nimi. Te obrazy najczęściej utrudniają potem spotkanie się z prawdziwym Bogiem. One nie są zupełnie fałszywe, lecz ta odrobina prawdy w nich zawarta nie odzwierciedla wiernie Bożej rzeczywistości. Dlatego w naszym spotkaniu z Bogiem trzeba wykorzystać wiadomości osobiste, zdobyte bądź z lektur, bądź z pouczeń innych, lecz nie wolno na tym poprzestać.
Znajomość Boga, jaką posiadamy dzisiaj, jest owocem poprzednich doświadczeń. Stając przed Bogiem, jakiego dotąd znamy, odwracamy się samorzutnie od teraźniejszości i przyszłości, zatapiając się wyłącznie w naszej przeszłości. Tymczasem to nie jest ten Bóg, z którym chcielibyśmy się spotkać, lecz sztywny schemat, obejmujący dotychczasowe o Nim wiadomości. Tu okazuje się niezastąpiona rola teologii, która dostarcza nam o wiele gruntowniejszych wiadomości o Bogu, niż okruchy naszego uświadomienia religijnego, zdobywanego osobistym wysiłkiem i przemyśleniami. Chcąc spotkać
i
1218