73
na Głownem Szylle w Octowej, Kania "Leder", Karet Mzyk, Liberda, Staniczek i Liber.Ja,. Kukrucz zr Kąkolnej, Moldrzyk z Poręby, a na-wet Alojzy Bonczek za Stonawy.
Ml-ocfiizych pamiętam wszystkich: dwóch Bedna
rzy Karola i Feliksa; Karet Tema, Dominik Szeliga, nas trzech ✓ /
Ochmanów, Bortlika Fajnybla, Karola Pszczółkę, Wojaczka, Witą; był Manderla, Twardziko Arnold Cielepa, Wróbel pięciu Adamczykom Wrozyna, Adolf Babi:, i Manus, Kika, Chrobok, Adamczyk "Paprz^v* ca", Gospodarczyk, Orfika,
Około trzeciej godziny po: południu przyszli od Orłowej towarzysze Daszyński i Cinger, a z nimi sporo górników z Karwiny, Dąbrowęj i Crl-owej. Piotr Cinger byl średniego wzrostu i nosit brodą, wyglądał- na śmiałego człowieka.. Tcuerzysz Daszyński byt trochą wyzszy, o bystrych oczach, jakby każdemu
chciał- zajrzeć do duszy!
Parą pańskich "lizoniow", którzy przyszli na przeszpiegi, chyłkiem się wytraciło, a minąwszy fabryczny lasek, pędem poleciało na posterunek austriackiej żandarmerii, aby donieść o nieznabogach i burzycielach starego porządku.
Pamiętam, jaka cisza zapanowała na sali, kiedy
✓
zaczął przemawiać' towarzysz Cinger. Mówił o wyzysku robotndkow, o potrzebie walki u ośmiogodzinny dzień pracy, przemawiał przeciwko. ustawie o wypluci e zarobku jeden raz w miesiącu, żądał-, aby byłe uchwalona rezolucja, żeby zarobek wypłacano w terminach tygodniowych. Górnicy oklaskiwali przemówienie Cingra, bo czuli, że mówi o tym.co oni w głąbi serca czują, bo pierwszy powiedział inr o znaczeniu i potądze pracy ich rąk, z której żyją rzeszą darmozjadów Laryszów, Guttmanow, Rotszyldow i Wilczków.
Pc urzemowieniu Cingra zaczął przemawiać' po polsku Ignacy Daszyński. Utkwiła mi w pamięci jedno udanie z je-
j V C # #
go przemówienia "iz my się jeszcze doczekamy, ze przyjdzie jeszcze taka chwila, gdu.e kominy i wieże naszych kopalń będą nosze, gdzie w nowym p.-rządku, jaki przyjdzie, rozkazywać będzie lud pracujący".
Burzą oklasków zakończono jego przemówienie.
Uchwalono rezolucję o tygodniowy wypłatach, po czym Da-/ /
szynski i Cinger udz .oleli jakiśjch informacji, gdy naraz u drzwi wejściowych do sali z£ :rąl się hałas, Przyszła czterech żandarmów, wezwali górników do rozejścia się. Towarzyszom Daszyńskie-
✓
mu i Cingrowi kazali zoorzestać referowaniu, czego mówcy nie
i '
usłuchali, wiec ich żandarmi, ściągnęli ze stotow, wyprowadzili