„To chrześcijaństwo zaczęło promować kobietę!” 9
cie nie spotkałam się z takimi tekstami źródłowymi, które by na to wskazywały.
J .W.: Czy życie zakonne nawiązuje do tradycji diakonatu?
S. prof. Józefa E. Jezierska: W pewnym sensie tak. Diakonisy były również konsekrowane i zachowywały celibat, żyjąc poza kontekstem rodziny. Wcześniej istniały dziewice Bogu poświęcone. Właśnie z nich wyłoniła się grupa diakonis. J.W.: Czy zachowały się w Listach Pawiowych jakieś zapisy o roli kobiety w przepowiadaniu Słowa ?
S. prof. Józefa E. Jezierska: Jakieś ślady można znaleźć... Paweł mówi: „Kobiecie przemawiać nie pozwalam!”. To może znaczyć, że był wcześniej okres, w którym kobiety w Kościele mówiły podczas spotkań liturgicznych. Może przesadziły w tym mówieniu i dlatego Paweł zabronił? Tego nie wiemy. Faktem jest, że wypowiedzi Pawła o kobietach są niezwykle kontrowersyjne. Z jednej strony obdarza on kobiety dużym szacunkiem, a z drugiej strony każe im w Kościele milczeć, mieć zakrytą głowę podczas nabożeństw, itd.
J.W.: Czy w Kościele pierwotnym preferowano którąś rolę kobiety, na przykład matki, dziewicy, wdowy, czy też byty one równorzędne?
S. prof. Józefa E. Jezierska: Starożytność rzymska doceniała życie rodzinne, czyniło to również chrześcijaństwo. Pamiętajmy jednak, że wszystko na początku (to znaczy w drugiej połowie I wieku) działo się w kontekście eschatologicznym kończącego się pierwszego stulecia. Stąd Paweł mówi o tym, że jeśli ktoś jest żonaty to niech takim pozostanie, a jeśli ktoś nie musi się żenić, to niech się nie żeni, gdyż „czas jest krótki", zbliża się Paruzja. Później (od drugiego wieku) wszystko sytuowano w kontekście dobrze wypełnianych zadań społecznych.
Prezbiterzy byli to przecież ludzie żonaci i właśnie jeśli chcieli być wiarygodnymi to powinni być, zdaniem Pawła, między innymi nienagannymi mężami jednej żony, mający dzieci wierzące, nie obwiniane o rozpustę lub niekarność... (Tt 1,6). Kapłaństwo u swych początków nie wykluczało małżeństwa, więcej, kandydat do kapłaństwa musiał wręcz sprawdzić się w małżeństwie. Natomiast celibat księży został wprowadzony przez Kościół około V wieku, i to w tym celu przede wszystkim, by kapłanom umożliwić (ułatwić) pełniejsze oddanie się „służbie Panu”. Oczywiście celibat zawsze obowiązywał w życiu monastycznym, byt istotowo związany z charyzmatem mnicha. Życie rodzinne było więc czymś ogromnie ważnym w Kościele pierwotnym, zatem ważna była rola kobiety i matki.
J.W.: Jak godzono życie małżeńskie z powołaniem misyjnym?
S. prof. Józefa E. Jezierska: Trudno odpowiedzieć. Pisma Nowego Testamentu relacjonując prace apostolskie na przykład św. Piotra, nic nie mówią o jego żonie (a wiemy, że Piotr był żonaty). Nie wiemy także nic pewnego o św. Pawle - czy był bezżennym, czy miał żonę (która może przed jego działalnością apostolską umarta?...).
J .W.: Jak później wyglądała rola kobiety w Kościele?
S. prof. Józefa E. Jezierska: W ciągu wieków różnie się to kształtowało. Na przykład w XVII wieku kobietę-zakonnicę widziano w Kościele jedynie za klauzurą. Na przykład Urszulanki, które powstały w XVI wieku jako stowarzyszenie apostolskie, czynne, od XVII wieku istniały w Kościele jako zakonnice, wprawdzie prowadzące dzieła wychowawcze, ale mające ścisłą klauzurę (później nawet papieską). Po Soborze Watykańskim II kobiety zaczynają spełniać różne i ważne funkcje w Kościele (pozaiiturgiczne). Jest wiele dziedzin życia, w których kobiety mogą się wypowiadać. Nie chodzi tu specjalnie o tzw. feministki (bardziej lub mniej radykalne w swych poglądach), które działają na Zachodzie (Holandia, Niemcy, Stany Zjednoczone). Chodzi o możliwości wypowiadania się i możliwości działania kobiet w różnych formach życia w Kościele.
J.W.: Niektóre feministki na Zachodzie mówią, że sama teologia używa języka maskulistycznego, czy wręcz wrogiego kobiecie...
S. prof. Józefa E. Jezierska: Feministki rzeczywiście zastanawiają się nad problemem języka biblijnego, który jest, ich zdaniem, androcentryczny. Biblia przedstawia męski obraz Boga; mówi, że jest sprawiedliwy, dobry, potężny (zresztą spisanie