278 Henryk Banaszuk
bezstrukturalnych na tych formach i osadów wypełniających dna wytopisk. Rozpiętość dat TL utworów bezstrukturalnych, wyjątkowo w Puszczy grubych i granulome-trycznie zróżnicowanych, jest duża i mieści się w przedziale od 112,5 ka do 17,0 ka. Były więc one przekształcane z różną intensywnością w różnych fazach vistulianu. W tym samym przedziale czasowym mieści się data 60,4±5 ka gliny na zboczu pagórka Machnacz III.
Wszystkie datowania opracowano w laboratorium warszawskim. Czy można zatem jedyne datowanie gliny położonej na łagodnym skłonie niskiego pagórka (w dodatku prawdopodobnie zboczowej) przyjmować za dowód obecności na terenie Puszczy lodowca wieku pośredniego pomiędzy zlodowaceniem Warty i Wisły, jak czyni to S. Żurek?
I sprawa osadów organicznych na uroczysku Machnacz. Zarzuca mi Żurek, że osady torfowo-gytiowe z wiercenia VI lokuję w interstadiale grudziądzkim wg dat TL, ale nie wspominam, że analiza pyłkowa wykazała ich wiek eemski. Aby „uwiarygodnić” daty TL piszę o datowaniach l4C, ale „zapominam” przy tym o słowie „powyżej”. Otóż to nie ja lokuję wspomniane osady w interglacjale grudziądzkim. Lokują je analizy TL i l4C i lokował w 1992 r. sam S. Żurek. Według niego (1992) omawiane osady zalegają na utworach piaszczysto-żwirowych i są przykryte przez mulki, a datowania są następujące:
- mulki - data TL: 44,2±5 ka:
- torfy - daty l4C: z powierzchniowej warstwy złoża - 40,8 ka, z warstw zalegających nieco głębiej - 43,5 ka;
- utwory piaszczysto-żwirowe - data TL: 64,0±5ka.
S. Żurek pisze: „Torfowisko powinno mieć wiek środkowovistuliański (podkreślenie moje), gdyż mulki... akumulowaly się 44,2±5 lat temu”, a odnośnie do wyników datowań l4C stwierdza „Obie próbki potwierdzają (podkreślenie moje).... termoluminescencyjny wiek mulków...” Pisze również o ustnej opinii M. Kuprjanowicz co do eemskiego wieku torfów, ale do opinii tej się nie ustosunkowuje.
W Uwagach najważniejsze są dla S. Żurka wyniki analizy pyłkowej i słowo „powyżej”, które umieścił przed datowaniami l4C, a o którym ja „zapomniałem”. Słowo to rzeczywiście jest w tekście opracowania S. Zurka, nic ma go na rysunku, o czym widocznie sam zapomniał, ale to nie jest istotne. Zwraca natomiast uwagę niekonse-kwentne i nielogiczne postępowanie S. Zurka, który z jednej strony podkreśla dużą wiarygodność datowań radiowęglowych i niezbitą ich wartość dowodową, a z drugiej właściwie wartość tę neguje. Bo jak rozumieć jego stwierdzenie, że słowo „powyżej” przed datą l4C 40,8 ka czy 43,5 ka „nic przeczy eemskiemu wynikowi uzyskanemu na podstawie analiz pyłkowych”? Ta precyzja i wiarygodność datowań l4C ma według Żurka polegać na tym, że wiek powyżej 40,8 ka może oznaczać również 115 czy 120 ka? A może czas już bardziej krytycznie spojrzeć na stanowiska flory eemskiej w Polsce północno-wschodniej. Zaczyna już chyba być ich tutaj odrobinę za dużo. Podobnie jak z datowaniami metodą ,4C postępuje S. Żurek z datowaniami TL. Z jednej strony neguje wartość datowań, zwłaszcza glin zwałowych, a z drugiej na