2795178611

2795178611



I

Str. 4.


DZIENNIK BYDGOSKI, phjlck, 10 lipca 1925 r.


Nr. JM.


%

Niezwykła śmierć robotnika w studni.


Wszechpolski Zjazd Zw. Polskich Kolejowców.


Znowu porwanie oficera polskiego przez bolszewików.


„Hr. Raczyński"- oszust 1 uwodziciel.

W jednym z hoteli lwowskich aresztowano międzynarodowego hochsztaplera. podającego sie za Zygmunta hr. Raczyńskiego. który dopuścił sic w Polsce szeregu oszustw. Niedawno podjął w lwowskim Banku Spółok Zarobkowych nieprawnie czek na 500 złotych. poczem wyjechał do Warszawy, gdzie również w taki sposób podjął 1 000 złotych.

W toku dochodzeń policyjnych okazało sie. że „hr. Baczyński'* jest równocześnie uwodzicielem. Oto wmówił w pewnego właściciela dóbr na Pomorzu, pana S.. że jego żona jest chora i potrzebuje natychmiastowej kuracji w jednym z sanatoriów. Pan $„ zaietv zbiorami w- polu. wręczył o.-zustowi większa gotówkę i powierzył mu swa zonę. celem odwiezienia iel do sanatorium.

Tymczasem „hr. Raczyński'- przywiózł 23-letnia patia S. do I.wowa i zamieszkał z nia w hotelu. Kiedy wkroczyła policja, aby aresztowsaó intruza, pani S. dowiedziawszy sie. w jaka matnie wrpadła, zemdlała i popadła w rozstroi nerwowy. „Hrabiego" odwieźli do wiezienia, a pani S. wróciła na Pomorze.

Kiedy wolno ofleeróm chodzić bez szabli

Ministerstwo spraw' wojskowych przypomina, kiedy wolno oficerom chodzić bez szabli. A więc: przy zajęciach biurowych, w czasie podróży w wago-nacb. na statku, w automobilu, przy arach sportowych, w restauracjach przy arze w bilard, w czytelniach oficerskich i kasynach.

Rnoh w cywlinem lotnictwie.

W maju br. w cywilnej ż.caludze powietrzne! dokonano oaółem lotów przewidzianych i dodatkowych 318. tj. średnio dziennie 12. platowce przeleciały 106 490 kim., przyczem średni lot wynosił 334 km. (godz.). Podróżnych przewieziono 679 (na 1 lot przypada średnio 2.1 podróżnych) oraz 5 982 ka. ładunków 1 179 ka. korespondencji pocztowej. Oaólna waaa dokonanych przewozów wynosi 74 085 ka.. z czego na jeden lot przypada 233 ka. Rcaulamość lotów na Rnji Warszawa-Gdańk wynosiła 100 %, Warszawa—Kraków 100 %, Warszawa — Lwów 96%, Lwów — Kraków' 91%, Kraków—Wiedeń 34 %, Warszawa— Praga Czeska 76    Warszawa—Poznań

71 %.

Rotm. Bogdański najlepszym łeźdzcem wszystkich narodów.

Komitet konkursów hippicznych w Londynie ofiarował rotmistrzowi Boa-dańskiemu złota papierośnice z napisem:    „Najlepszemu Jeźdźcowi wszyst

kich narodów w zawodach o puhar księcia Walji “

W sprawozdaniu o miedzynarodo-.wych konkursach hippicznych w Londynie, „Daiły Mail" podnosi fakt. żc jeźdźcy polscy, którzy pierwszy raz pojawili sie w Analji, w konkursie o na-arodę księcia Walji pobili Analików. Dziennik londyński specjalnie zaznacza. że rotmistrz Boadańskl przejechał dwukrotnie tor i wziął w-szystkic przeszkody. nie zaczepiwszy ani o jedna z nich.

Obóz harcerski w żółwlnie.

Jod en z harcerzy nisze nam: Jesteśmy już w Żólwinic. Wczoraj rozbiliśmy swój obóz. chłopcy pracuje nad ioao wykończonicm tak praktyczncm jak i estetycznem. Obóz znajduje sie w bardzo ładnera włożeniu — duża polana z trzech stron otoczona lasem, środkiem której przepływa mały strumień. Mamy adzie urządzać wszelakie ary i zabawy. W niedziele wybiera sic do nas nasze Koło Przyjaciół z Bydaoszczy i Inni Roście mile będą widziani. Dojazd koleia do Łęgnowa. stamtad zaś 3 km. piesso — lasem, albo z Bydaoszczy furmanka, która wyjeżdża ze Sta-rcao Rynku (Apteka) o aodz. 9-tej. Zabrać może ze sobą 3—4 osób.

Tylko 1 doróżka konna w Gdańsku.

Wzrost doróżek samochodowych, spłynął oaromrrie na zmniejszanie sic doróżek konnych w Gdańsku i w rezultacie w mieście tym pozostała tylko iedna doróżka konna, która stałe dyżuruje pipy d\v.orcu kolejowym.

Z Mołodeczna donoszą. ż.c dnia 3 bm. por. Londcmański w towarzystwie dru-aieao oficera odbywał przegląd pogra-nicza. Wobec ustawicznych zatargów w ostatnich dniach o bydło i konie ludności miejscowej, które bolszewicy porywała na polskiej stronie, rhcac w ten sposób w^móc na K. O. P. oddanie swych koni wojskowych, które przeszły polska Kraniec, por. Rondomnński z K.

O. P. w towarzystwie druaicao oficera wywołali jedneao z komendantów sowieckich na aranice celem omówienia z nim sposobu zlikwidowania tych zataraów. W' tym momencie, kiedy wymienieni mieli przystąpić do pertraktacji na pasie neutralnym, wypadła banda sowieckich żołnierzy z ukrycia z dwo-

W wiosce Glince w powiecie liskim. pracowało trzech robotników przy po-ałebicniu studni. Ponieważ dno studni było skalisto, postanowiono użyć środka wybuchowcao. Po eksplozji naboiu napełniło sie dno studni cestym aazent. który nie wznosił sie ku córze. W celu stwierdzenia skutków działania wybuchu. udał sie na dno studni robotnik Wołk. Znalazłszy sie na dnie. oszołomiony Razami, stracił przytomność i u-padł w wodę. Nic otrzymując odpowiedzi na wołania z córy. zeszedł po drabinie druci robotnik. Kuzio. I loco spotkał los Wolka. Wtedy pozostały Wcr-miński zwołał sąsiadów.

Ważne uchwały.

W trzecim dniu obrad przedstawiono następujące wnioski:

Wniosek dotyczący założenia osobne-ao dziennika. Zjazd polecił rozpatrzyć mającemu się wybrać nowemu Zarządowi Kol. Schneider przedstawił wnioski i rezolucja, dotyczące aosnodarkł finansowe! Zarządu Główncao: kol. Klein beraer przedstawi! aospodarke budżetowa oraz budżet na rok 1925'*26.

Następnie przyjęto wniosek Komisii rewizyjnej, który’ składki dzieli w' .następujący sposób: 30 proc. kasa pośmiertna. Zarząd Gł. 30 proc.. Zarzad O-kręaowy 23 proc.. Koła miejscowe 17 proc. Pośmiertne podwyższono i ustalono w następującej wysokości: Za zm&r łeao członka 350 zł., za zmarła żonę 100 zł. za zmarłe dziecko 50 zł. przy pozostawieniu w mocy uchw'ał VI Zjazdu w-Katowicach.

Kol. Lerccl ze Lwowa Podał do wiadomości Ziazdu. że' dotychczasowy' Prezes Żarz. Gł. Kol. Inż. Paczkowski stanowczo zrezygnował z prezesury, taka sama rczyanacjc wnieśli Kol. Kacznik ł Pobożny, wobec czeao Komisja wyborcza proponuje następu iace kandydatur y

Nie rozumieją po polsku?

W Kasie chorych we Wilnie język żydowski Językiem urzędowym.

Przed kilku*, dniami odbyło sie w Wilnie posiedzenie Rady Kasy chorych. Przed porządkiem dziennym crupa chrześcijańsko-narodowa zgłosiła wniosek nagły. żadaiacy zniesienia uchwały o dopuszczeniu języka żydowskicao (żaraonu) do obrad Rady Kasy chorych, poniew-aż uchwała ta Jest sprzeczna z ustawa z dnia 31 października 1924 r. o języku urzędowania w instytucjach państwowych i samorządowych. Po odczytaniu wniosku radny Kahan zaża-dał przctłómaczenia wniosku na żaraon żydowski (!!). Przewodni;zacv odmówił kategorycznie, edyż uchw-ała przewiduje iedvnie tłumaczenie z żydowskicao na polski, a nic odwrotnie. Na-ałość wniosku Krupy chrześcljańsko-narodowoi odrzucono Kłosami żydów, socjalistów i komunistów.

W czasie rozpraw nad sprawozdaniem zarządu Kasy chorych zaszedł na tle przemówienia żydowskicao oryginal-ma karabinami maszynowemi i przychwyciła obvdw'óch oficerów. 4 żołnierzy KOP., którzy asystowali pertraktacjom lakb patrol, zdołało odbić iedneao z oficerów, druai jednak pozostał w rekach bolszewików, a ponieważ równocześnie patrol został ostrzeliwany obydwoma karabinami sow\. wobec prze-waai ognia musiała sie wycofać.

Przy calem zajściu ani iedna. ani druga strona nic przekroczyła granicy, a samo porwanie odbyło sie na pasie neutralnym granicy szerokości 5 metrów. Ze strony sowieckiej iest to już drugi w ostatnim tygodniu niesłychany wypadek naruszenia granicy i podstępnej ich taktyki.

Na pomoc zogrożonym robotnikom rzucił się pierwszy brat Kuzia. Tomasz. W rezultacie i Tomasz padł. zatruty Razami. Przerażeni wypadkiem ludzie nie wiedzieli, co czynić. Właśnie podówczas zjawił się na drodze posterunkowy z Ropienie, Rudolf Adamczyk. Zawiązawszy usta chustka, spuścił sie A-damczyk na dno studni, uchwycił leżącego na wierzchu Tomasza Kuzia i z trudem wydobył ao na powierzchnie ziemi. W ten sam sposób udało mu sie wydobyć zc studni Stanisława Kuzia i w- końcu Wolka. Do życia zdołano przywrócić jedynie obu braci Kuzlów. Wołk zaś zmarł.

iQ

Na przewodniczącego Zarządu Gł. Koh Inż. Łopuszańskiego ze Stanisławowa. na wiceprezesa Kol. Michała Bu-dniaka z Poznania, na 3-go członka Wydziału Wykonawczego Kol. Kulesze z Radomia. Proponowanych Kolegów wybrano jednogłośnie. Na członków' dalszego Zarządu w ybrano Kolegów: Franciszek Borkowski.», rzemieślnik, Bydgoszcz; Antoni Zalewski, adiunkt. Grudziądz; Walenty Weiner, zawiadowca odcin. dróg. Śliwice W.; Hegenbardt. st. zwrot.. Poznań; Krupecki, rew. wag.. Poznań; Robert Krzestan. ślusarz warsztatowy Katowice; Bronisław Kaczmarek. rob. tor.. Katowice; Edw-ard Sur-wilło. maszynista. Wilno; Witold Cic-szewski. kierownik działu w Wydz. Dróg. Wilno; Luboradzki. biuralista. Warszawa; Aleksander łojkowski, rzemieślnik. Warszawa; Teofil Smogorzewski nadz. dróg.. Strzemieszyce; Inż. Sza-lowicz. Wydz. Mech.. Radom; Jan Pobożny. adjunkt. Bielsko; Władysław Za-marlik. przetokoww. Dziedzice; Jan Nowak. palacz. Kraków; Adam Cegół. asv-stent nadz. sygn. Lwów; Franciszek

l.ercel. st asesor. Liwów; Piotr Emmę-rich. nadz. mac.. Lwów; Moszyński, kon duktor. Stanisławów; Eugeniusz Bla-chaczek. Adiunkt. Stanisławów.

nv incydent. Oto wiceprzewodniczący rady, dr. Goldburt wygłosił po żydowsku mowę. trwraiaca blisko aodzine. Tłumacz streścił mowę w ciągu około pięciu minut na co mówca zw-rócił — już po polsku — uwagę, że tłumaczenie nie jest ścisłe. Na to przewodniczący dr. Czarnocki (PPS.), w zasadzie zwolennik przemówień żydowskich, odpowiedział pytaniem:    „Dlaczegóż wiec

pan nie mówił po polsku?" Zmieszany dr. Goldburt odrzekł Po polsku: „Bo nie umiem" (?!!).    ,

Drobny ten na pozór incyndcnt w zarządzie wileńskiej Kasy chorych mów-i sam przez sie- Wileńska Kasa chorych, instytucja o charakterze przymusowym. publicznym, stała sie domena żv-dow-sko-soclalistyczna i wbrew obowiązującej ustawie wprowadza język żydowski tako urzędowy. Można wyobrazić sobie, lak urzędowanie to będzie wyglądać. adv na zasadzie w-spomnianei uchwały jedni żydzi zechcą żaraonu. drudzy domagać sic będą iczyka hebrajskiego. Hu wówczas tłumaczy będzie potrzebować i opłacać wileńska

Kasa chorych! . . . Ale nie na tern koniec; bardziej uderzającym jest fakt zuchwałej bezczelności zasiadającego w tei ardzie żydowstwa. które znaiac doskonale iezvk polski, na zebraniach Rady używa jednak demonstracyjnie języka żydowskiego. Wkładki do Kasy chorych opłacaje przecież szerokie rzeszo polskich i chrześcijańskich robotników i ich grosz idzie na to. by opłacać tłumaczy dlatego, bo takie jest widzimisie pp. Goldburtów. Kahanow itp. Przy jawne! pomocy socjalizmu i komunizmu — budowa Judeo-Polonii na Wileńszczyźnie czyni w istocie znakomite postępy1 ...

Niemnie! przeto nad faktem tvra przejść do porządku nie można. Oczekujemy w tci sprawie energiczne! interpelacji w Sejmie i Senacie, oczekujemy stanowczego oświadczenia sie rządu, czy jest jego zamiarem dopuszczać do tego. by w instytucjach oublicznycr rugowano język polski na rzecz- żydowskiego?

Stosunki, które l^owstały w wileńskiej Kasie chorych sa groźnem memento. wskazującym, czego można spodziewać sie w razie. gdybv przeprowadzono wybory do samorządów w gminach, w których żydzi stanowię 30—40 procent Wszędzie tam spółki żvdow'sko.-sociali-styczne zaprowadziłyby za wzorem Kasy chorych w Wilnie iczvk żydowski iako urzędowy, maioryzuiae w radach miejskich i powiatowych reprezentacjo polsko

Temu należy jak najenergiczniej l zawczasu przeciwdziałać. Wszystkie instytucje o charakterze publicznym musza posługiwać sie językiem polskim iako urzedowwm. Odnosi sic to wiec i do kas chorych. Społeczeństwo polskie znajdzie środki, by — gdy rząd zawiedzie i kompromisem z żydami pro wokować bodzie polska ludność — bronić skutecznie polskiego charakteru swych instytucyj publicznych i samorządowych.

Szczęśliwe wakacje.

„Gazeta Poranna" we Lwowie rozesłała do znajomych kwestionariusz na temat: „Czy i dlaczego cieszą się wakacjami" i oto wynik tci osobliwej an-kiety:

1.    Ciesze sie bardzo wakacjami, bo

będę mogła przez dwa miesiące spać 10 godzin, zamiast, jak w ciągu roku, 5 godzin.    Uczenica.

2.    Brawo wakacie! Książki wr kat! Niech żyie match. Uczeń VII kl. olmn.

3.    Nareszcie wakacje. Teściowa wt« jeżdżą do Karlsbadu. Odżyje.

Taptuś,

4.    No. prawie będę mogła sie pozbyć nudów i rozerwać sie w- Krynicy.

Mrówcla.

5.    Chwała Bogu. wakacie! Nie mam ani jednego zeszytu do popraw-y.

Prof. almn.

6 Klaw-o. naj wyjeżdżają burżuje, będzie można juchcić (kraść).

Włamywacz lwowski.

7.    Szczęśliwe wakacje, tyle jarzyn na rynku . . . Przynajmniej o tej porze człek nie będzie ściaeał kamizelki, jak bohater Boi. Prusa.

Urzędnik państwowy.

8.    No. może już teraz w' przededniu

żniw' dostanę nareszcie w' Banku 1000 zł. pożyczki, uchw-alonoi jeszcze w marcu.    Właśc. dóbr.

9.    Powyjeżdżały wszystkie strojne

elegantki z Jcorsa. Może teraz na tem bezrybiu popatrzy na mnie jaki mężczyzna . . . ’    Stara Panna.

10.    Wszyscy poeci, jak jeden, powyjeżdżali szukać natchnień. Bcde miał jakiś czas spokój w' redakcji.

Redaktor.

Straszne skutki pljartstwa w Ameryce.

Nowy Jork, 7. 7. (PAT.) Z okaeji amerykańskiego święta narodowego w sobotę i niedzielę w całoiu państwie wydarzyły się wykroczenia, których przyesyną było w wielu wypadkach użycie alkoholu wbrew istniejącym zakazom. Wedle doniesień z wielu miejscowości, zabityoh jest 250 osób, ranionych 1.200.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
r- *r Str. 2. DZIENNIK BYDGOSKI, piątek, 10 lipca 1925 r. Nr. 133. Anglia nie cfice przeprowadzać re
Kr. 1‘.8. DZIENNIK BYDGOSKI, plotek, 10 lipca 1925 r. Str. 9.S8E®Btrai®sS«s» SSaaSilŁEffaE I
DZIENNIK BYDGOSKI, pią? k. 10 lipca 1925 r. Utarczki pograniczne. Wojna celna I Jej
Słr. 6. DZIENNIK BYDGOSKI, piątek, 10 lipea 1925 r Nr. IM. Zjazd spółdziafczy w Grudziądzu. om pomni
( Nr. 156 DZIENNIK BYDGOSKI, plotek, 10 lfpcn 1925 r. Str. 11. Napisowy wiersz <łustv 20 groszy
INr. re. DZIENNIK BYDGOSKI, piętek, 10 lipca 1025 r. Str. 7. Celnicy nowojorscy a PoSa Elegii Konfis
Kr. 156. DZIENNIK BYDGOSKI, piętok, 10 lłpca 1925 r. S(r. B. * Zwycięstwo Inowrotławianina na l-szym
Str. 6.DZIENNIK BYDGOSKI- niedziela, dnia 7 listopada 1937 r. Nr Paryż, 2 listopada. I natarli „Wcso
Str. 8. .DZIENNIK BYDGOSKI* niedziela, dnia 7 listopada 1937 i*. Nr 2f>7<•NcrciMer • Wcmtma •
Nr. I C. DZIENNIK BYDGOSKI, piętek, 10 IIpwl925 r. Str. 10; Specjalny numer pisma „L^zportsteur
Str. 12.,DZIENNIK BYDGOSKI-, niedziela, dnia 7 listopada 1037 r. Nr 257. CHEŁMNO walczy o utrzymanie
Str. 11 .DZIENNIK BYDGOSKI*, nfedzfela. dnia 7 listopada 1037 t. • Nr 257. I Zagadnienie kredytu.
str. ta_Cftrotftl i śycitp .DZIENNIK BYDGOSKI-, niedziela, dnta 9 kwietnia 1959 r. Nr 8S. e ’ Dzieje
I Sfr. 1S. ..DZIENNIK BYDGOSKI", niedziela, dnia 7 llrfonada 1937 r. Nr 257. liiiTlT!:Ti:Tb Cud
Str. 3 DZIENNIK URZĘDOWY MINISTERSTWA BUDOWNICTWA MIAST I OSIEDLI Nr !3/123- *25 Dz. Inwestor Naczel
Dziennik Gazeta Prawna, 31 lipca 2018 nr 147 (4797) IIP gazetaprawna.pl C7 PRAKTYKAKiedy m
**r. ta DZIENNIK BYDGOSKI-, niedziela, dnia 9 kwietnia 1959 r. Nr S3. Włosi zajmują zbrojnie
1Pfr W. ^DZIENNIK BYDGOSKI*", nlnittcTa. dnta 9 kwietnia 1930 r. Nr 83. Wątroba jest filtrem dl
Sfr. 22. DZIENNIK BYDGOSKI-, niedziela, dnia 9 Kwietnia 1039 f. Nr ?3. KINO poc*. o 8, 5. 7 i 9-tej

więcej podobnych podstron