Konspekr 1/2014 (50)
— Kosmonautyka
Autor artykułu oraz Waldemar Zwierzchlejski przy grobie Konstantego Ciołkowskiego w Kałudze, wrzesień 2005 r.
kietij za pomocą sterów grafitowych odchylających strumień gazów z dyszy (rozwiązanie takie zrealizowano in.in. w niemieckiej rakiecie V2), chłodzenia silnika przepływającymi po jego zewnętrznych ściankach składnikami paliwa (technika stosowana powszechnie we współczesnych silnikach rakietowych), a nawet projektowaniem kabiny ciśnieniowej dla załogi. Wprawdzie na początku dzieła mowa była o rakietach „do wynoszenia przyrządów badawczych ponad osiąganą przez aerostaty wysokość 20 wiorst”, autor nie krył jednak, że jego wizja przewiduje nie tylko lot załogowy w przestrzeń pozaziemską, ale także opanowanie tej przestrzeni przez człowieka. W końcu to on jest autorem słynnego powiedzenia, iż „Ziemia jest kolebką ludzkości, ale nie można całego życia spędzić w kolebce”.
Koncepcja Ciołkowskiego znacznie wyprzedzała swą epokę, przypomnijmy bowiem, że w 1902 r. lotnictwo dopiero się rodziło. Jego praca pozostawała nieznana przez niemal 30 lat, zainteresowały się nią dopiero następne pokolenia pionierów rakietowych w Rosji Radzieckiej i Niemczech. Pod koniec życia uczonego odwiedzali młodzi konstruktorzy rakietowi z moskiewskiego Instytutu Badawczego Napędu Odrzutowego, a jego dzieła wzbudziły wreszcie zainteresowanie władz wojskowych i partyjnych ZSRR. W 1932 r. Ciołkowski został uhonorowany prestiżowym Orderem Czerwonego Sztandaru Pracy, który wręczył mu sam Michaił Kalinin, a w następnym roku otrzymał od władz Kaługi nowy dom. Od 1921 r. otrzymywał specjalną emeryturę na mocy dekretu władz radzieckich. W 1934 r. odwiedził go generał Michaił Tucha-czewski, przyszły marszałek ZSRR, a sam Stalin wysłał do uczonego kilka depesz z życzeniami zdrowia i dalszej owocnej pracy. Konstanty Ciołkowski zmarł otoczony powszechnym szacunkiem 19 września 1935 r. w Kałudze. Na jego grobie wzniesiono okazały pomnik, a dom przekształcono w muzeum. Pozycja, jaką osiągnął pod koniec życia w państwie radzieckim, tłumaczy też jego nieprzyznawanie się do polskości - w latach dwudziestych i trzydziestych ubiegłego wieku Polska post rzegana była jako zawzięty wróg ZSRR. Próby nawiązania kontaktów z Ciołkowskim podjęte przez krakowskich