62
Z wystąpieniem dr Kłakówny korespondował, ostatni już w tym dniu, wykład zatytułowany: Kształcenie sprawności językowych w szkołach ponadgimnazjalnycli. Dr Iwona Steczko rozpoczęła go od osobistego spostrzeżenia dotyczącego podejścia do tej tematyki w całym procesie nauczania. Dawne spojrzenie na gramatykę opisową, oparte na strukturaliz-mie bez uwzględniania takich dziedzin nauki o języku, jak teoria aktów mowy, pragma-lingwisytka, lingwistyka kulturowa czy kogni-tywizm, powodowało, że język badano za pomocą niewystarczających narzędzi. Aby bowiem ukazać moc języka, jego fenomen, by móc odpowiedzieć na pytanie: Co ja robię mówiąc?, trzeba było odnieść się do całego wachlarza poglądów na sprawy' języka. Wykład miał na celu prezentację metody kształcenia językowego w To lubię! Zdaniem dr Iwony Steczko, przekazywana wiedza ma kształtować kompetencje tworzenia tekstów' i ich rozumienia (nadawania znaczeń). Ta umiejętność może zostać ukształtowana tylko na podstawce pracy z różnorodnym materiałem. W tym celu autorzy proponują w podręczniku autentyczne, więc niespreparow'ane, fragmenty rozmaitych tekstów lub teksty w całości. Dr I. Steczko w' sposób ciekawy i dynamiczny streściła zawartości książki oraz zaprezentowała zasadę jej konstrukcji na przykładzie pierwszej części Na drodze do samopoznania. Wykład cieszył się dużym zainteresowaniem.
Wystąpienie dr I. Steczko nie było ostatnią atrakcją przewidzianą na piątek. Wieczorem nauczyciele i pozostali goście przenieśli się w okolice Rynku Głównego. Tam też, w kawiarni Jama Michalika przy ulicy Floriańskiej, odbyło się spotkanie o nieco swobodniejszym charakterze. Miejsce znane m.in. z kabaretu „Zielony Balonik” przyciągnęło, mimo wyczerpującego dnia, liczne grono zaproszonych. Wieczór uświetniła prelekcja prof. Bolesława Farona, który jest chyba najlepszym znawcą historii tego szczególnego miejsca. Owocem fascynacji profesora jest bow'iem wspaniały przewodnik po jamie Michalika. Autor chętnie dzielił się sw'oją wiedzą z nauczycielami — praktykami, zauważył bowiem ścisłą korespondencję pomiędzy miejscem, w którym się aktualnie znajdował, a koncepcją podręczników To lubię! Zarówno malowidła na ścianach wmętrza kawiarni, jak i obrazy zamieszczane w publikacjach WE to dowód szczególnej w>agi znaczeń kulturowych ukiy-tych w ikonosferze.
Na sobotę natomiast zaplanowano jeszcze inną „wycieczkę” kulturalną: wizytę w' muzeum Młodej Polski, czyli słynnej bronowickiej „Rydlówce”. Od rana natomiast trwfały prowadzone rówmolegle w trzech grupach warsztaty. Równolegle, by każdy mógł zapoznać się z trzema wybranymi partiami podręcznika. Sobotnie zajęcia pokazywały koncepcję kształcenia To lubię! w praktyce.
Do warsztatów przystąpić mieli zarówno ci, którzy pierwszy raz zetknęli się z nowym podręcznikiem, jak i „znawcy” krakowskiej serii (To lubię! od lat z powodzeniem funkcjonuje w' szkole podstawfow'cj i gimnazjum). A oto co jeszcze przed warsztatami mówiła jedna z uczestniczek, Katarzyna Bomba:
„Z zajęciami praktycznymi wiążę duże nadzieje. W zawodzie nauczycielskim pracuję od siedmiu lat. Zaczynałam od nauki języka polskiego w szkole podstawowej, pracowałam również w gimnazjum. Dodatkowo w tym roku rozpoczęłam nauczanie w liceum. Mam wrażenie, że z roku na rok coraz głębiej zapoznawałam się z metodą, jaką obrali autorzy, przygotowywanych przez Wydawnictwa Edukacyjne z Krakowa, podręczników. Wydaje mi się, że dziś już bardzo dobrze znam tę koncepcję. Mam na myśli oczywiście podręczniki do nauki w szkole podstawowej i gimnazjum. Teraz czekają mnie nowo wyzwania. Jestem bardzo ciekawa, jak skomponowany został podręcznik będący propozycją dla liceum. Przyznaję, że jest to dla mnie szczególnie w'ażne z tego powodu, że mając za sobą dobre doświadczenia z poprzednimi