Polszczyzna na Kresach d?.:ś
581
z tymi, którzy pozostali w Polsce, prowadzono korespondencję, w ostatnich dziesięcioleciach stały się możliwe kontakty bezpośrednie. Dla podtrzymania świadomości narodowej i języka miało to znaczenie niebagatelne. Polska prasa, bardzo tu atrakcyjna, też odegrała swą rolę; niestety po 1989 r. dopływ prasy z Polski ustał (ze względu na koszty), a miejscowa prasa polska z trudem się rozwńja i ma znacznie mniejszy zasięg.
Obecnie na Białorusi słychać jeszcze mowę polską w znacznym skupisku Polaków w rejonie Puszczy Nalibockiej i - mniejszym - w okolicach Baranowicz, Wołkowyska i Grodna, wsie polskojęzyczne są też na Polesiu, Bras-ławszyźnie, Witebszczyźnie. Na Ukrainie nie ma w zasadzie zwartych obszarów ze znacznym procentem ludności mówiącej na co dzień po polsku, choć trafiają się takie pojedyncze wsie (głównie wzdłuż linii Kamieniec Podolski - Żytomierz - Korosteń, w okolicach Lwowa, Tarnopola, Melitopo-la), jak Maćkowce czy Szaróweczka w obwodzie płoskirowskim (chmielnickim), choć są takie miasteczka, jak Gródek (Horodok) w tymże obwodzie, gdzie na ok. 10 000 mieszkańców jest ok. 4000 Polaków. Jest za to wiele wsi i miasteczek, gdzie ludność ma świadomość narodową polską i choć w domu mówi po bialorusku czy ukraińsku, to jednak modli się po polsku, śpiewa polskie pieśni religijne, chce słuchać polskiej mszy i polskich kazań, domaga się polszczyzny w obrzędach i nabożeństwach- Jest to dla niej sprawa sacrum i sprawa tradycji, okupionej cierpieniami i krwią. Świadomość narodowa jest tu ściśle powiązana z wyznawaną wiarą (mieszkanka Polesia pytana o narodowość odpowiedziała, że wszyscy są tam narodowości katolickiej). Zukrainizowana językowo ludność polska wyznania rzymskokatolickiego w sprzyjających warunkach okresu międzywojennego (do początku lat trzydziestych także w ZSRR) wracała powoli do języka polskiego. Potraktowanie tej ludności podczas wojny tak przez Niemców, jak i przez Ukraińców właśnie jako Polaków' (co łączyło się z prześladowaniami) utrwaliło w niej świadomość narodową polską. Podobnie dziś - to znaczy od 1989 r., gdy tylko takie możliwości zaistniał}'’ - obserwujemy gwałtowny rozwój szkolnictwa polskiego, organizowane są klasy polskie, kursy językowa itp. Wzruszające są spotkania z młodymi działaczami polonijnymi, którzy języka polskiego musieli się uczyć od początku. Obraz dzieci poznających ten język dopiero w szkole świadczy z jednej strony o tym, że nie używano go w rodzinie, ale również o tym, że rodzice zdecydowali się uczynić go domowym.
Na Litwie język polski zachował się znacznie lepiej: nie tylko w rozproszeniu, ale także na zwartych obszarach (główmie związanych z przedwojen-