72
KAZIMIERZ WOLNY-ZMORZYŃSKI
wcześniej, i trudno je od niej uwolnić. Gdyby tak miało być, stałoby się to ze szkodą dla dziennikarstwa. Możliwe i uzasadnione są modyfikacje i odniesienia do nowoczesnych form sztuki, ale fundament literacki w tym przypadku pozostaje niezmienny ze względu na swą tradycję i czytelność.
Wiesław Godzić, omawiając gatunki telewizyjne, a więc bliskie sztuce wizualnej fotografii dokumentalnej44, zwrócił uwagę na osłabienie wpływów genologii literackiej na myślenie filmoznawcze. Jego zdaniem stało się to za sprawą „radykalnych koncepcji pragmatyki semiotycznej, które podkreślały pozatekstową siłę znaczenia utworu. Coraz bardziej istotne stawało się to, że globalne znaczenie utworu audiowizualnego zależy bardziej od kontekstów i warunków odbioru utworu, niż od tego, co w nim fizycznie jest zawarte. Tekst stał się pretekstem do tworzenia nowych tekstów (w formie radykalnej) lub własnych odczytań utworów, które proponowały reguły jednostkowe, nierzadko na użytek jednej (lub kilku) realizacji. Reguły „czytania” literatury i filmu stały się radykalnie inne albo też - co na jedno wychodzi — weszły w nowe stadium, w którym wszystko stało się wizualne”45.
To, na co zwraca uwagę Wiesław Godzić, dotyczy bardziej sfery wartościowania dzieł, a więc tylko jednego elementu systematyki - formy wewnętrznej, czyli treści - interpretacji i wartościowania, dlatego z tradycyjną myślą genologii literackiej tak szybko nie należy się rozstawać. Stanowi ona mocny fundament typologiczny, pozwala panoramicznie spojrzeć na problem, nie zawężając się do jednej ze sfer.
Nie można kwestionować, i tu należy się zgodzić z Wiesławem Godzi-cem46, wpływu sztuk audiowizualnych na odbiorców. To, co się postrzega wzrokowo, szybciej się przyjmuje i rejestruje w pamięci, i tak jest zapewne z dziełem filmowym. Podobnie jest z fotografią dziennikarską jako sztuką wizualną z tą różnicą, że w fotografii przemawia do odbiorcy wyłącznie obraz bez słów (w filmie dodatkowo dźwięk), chyba że występują pod nim komentarze bądź podpisy informujące, co charakterystyczne jest dla obecnego „pokolenia smsów” i komunikacji obrazkowej47.
Problem odbioru i odbiorcy dzieł literackich dotyczy sfery języka i skuteczności komunikowania, roli wyobrażeń, znaczeń, jakie kryją słowa, a także miejsca odbioru czy wpływu dzieła na inspirację twórczą adresata48. Przemyślenia te można odnieść do fotografii jako gatunku z tą różnicą że
44 Film przecież jest następcą fotografii. Por. M. Mc Lu han: Wybór tekstów, red. E. McLuhan, F. Z i n g r o n c, Poznań 2001, s. 411.
45 W. G o d z i c, dz. cyt., s. 20.
46 Tamże.
47 Por. T. Sasińska-Klas: Pokolenie SMSu w Polsce w świetle badań porównawczych, Studia Me-dioznawcze 2003, nr 5 (15), ss. 75-87.
48 O problemach odbioru i odbiorcy m.in.: R. I n g a r d c n: O poznawaniu dzieła literackiego, [w:] Studia z estetyki, t. 1 Warszawa 1957; H. Markiewicz: Główne problemy wiedzy o literaturze, Kraków 1965; Problemy socjologii literatury, pod red. J. Sławińskiego, Wrocław 1971; Problemy odbioru i odbiorcy, pod red. T. B u j n i c k i c go i J. S ł a w i ń s k i e g o, Wrocław 1977; M. G ł o w i ń s k i: Style odbioru, Kraków 1977; R. Handke: Utwór fabularny w perspektywie odbiorcy, Wrocław 1982; H . Markiewicz, Wymiary dzieła literackiego. Kraków 1984.