3014254531

3014254531



43


Wiadomości Uniwersyteckie

KAZIMIERZANIE


Kł kanaście kilometrów przed Puławami Wisła rozlewa sę szeroko, gładka jak polerowane szkło, a gdz* niegdzie - w słońcu jak bursztyn - gęsta i ztoosta Dwa nieduże miasteczka rozłożone na obu brzegach niczym kramy pełne różnorakiego towaru, zdaie się dzielić coś więcej niż tylko łyskająca pręga rzeki Od lat. ba. od stuleci patrzą sobie w oczy groźne, nadymaj się, puszą, starając się pognębić odwiecznego rywala Atmosfera zacekłej wojny unosi się w powietrzu i można robić zakłady, że jeśli komu nie przypadnie do gustu Kazimerz. tym ustnej chwalić będze tak jegomość uroki Janowca Słowem, między Scyllą i Charybdą znaczy tu tyle. co przyłączyć się al bo do bardzo licznego szeregu piewców Kazime-rza. albo - jak a neltzm - stroić się w szaty jego za-pełdego neprzyjaceła Malkontenci z Kazimerza zawsze bowiem lądują w Janowcu, znajdując tam wszystko czego Kazimierzowi me dostaje, a raczej, należałoby powiedzieć, czego ma on w nadmiarze

Najprościej wyobrazić sobie obecny Kazimierz na podobieństw wiecznie otwartej reduty pod gołym niebem Panuje jakby niekończące się święto Odbywa się ceramon alne chodzenie w tę i nazad po rynku, do złudzenia przypominające figury staroświeckiego ga-wota Bez końca wysypują się z autobusów wciąż nowe pary. które zaraz przyłączają się do taneczników. a lansady takie częstokroć trwają aż do zmierzchu. by rankiem wszystko zaczęto się od początku Jednym słowem - moda Miasteczko ma woąż pudy uroku i wiele mepowszedme| urody, ale to wszystko pod lukrem, w kłębach cukrowej waty. tak że trzeba sę nabiedzić, mm dotrze sę do istotnych treśo Zdaje sę. że całe epoki dzielą dzień dnsejszy, gdy ogląda sę już Kazimierz stający sę nowym kurortem, polskim Karlsbadem, od tamtych czasów, gdy senne miasteczko było mekką, natchnieniem nielicznych estetów

Tradycyjme już oągną tu malarze Tak jak kiedyś gromadzą sę w ortnoe rynku i malują malują malują Hektoł try farby, tony gruntu malarskego i bele płótna zużyto w krwiożerczej batata o przychwycenie owej szczególnej konsystenqi światła, tego niebywałego gdze indziej manaźu bujnej roślinność i kremowo^na-•ego wapema Prawie zaasze otrzymywano tylko pocztówkowe odboe. łatwe do zidentyfikowania. ale też gubiące bezpowrotnie cały ten kazimierski wdzęk, klóry na płótnie wypada martwo i neprawdziwie Kiedy indziej zjawiał sę nfcomu me znany akwarysta i na pmu radziło mu się arcydzieło Tu uroni szkic, tam obrazek, a wszystko świetne, znakomite Łatwo tu bowiem wschodziły talenty łatwo byto wykrzesać z siebie uśpo-ne moce. ale jeszcze częściej opalano sobie skrzydła więc tylko najodważniejsi, nałogowcy zostawał na dłużej Sp rytyśo powiedzeliby że nic to mnego jak fiudy. ale aby me mówić zbył dużo. ruszajmy

Chronologicznie rzecz biorąc, sztukę malarską wprowadzi do Kazimerza niejaki Zygmunt Vogel. przez swoich współczesnych nazywany Ptaszkiem Przechrzci go w ten sposób Stanisław August Poniatowski. który me tytko odkrył talent Ptaszka, sowioe go za ten talent wynagradzał, ale też natchnął malarza własnym upodobaniem do starożytność, Pona-towski wyposażył Ptaszka w farby, zaprowiantowai. nakazał przenosić na papier wszystko co tytko znajdzie w kraju starodawnego i chylącego sę do upadku. po czym wypuścił z warszawskiej klatki Gdzież Ptaszek me był i czegóż me matował, fruwał od Gdańska po same Tatry - teka jego pęczniała od zamków, kościołów, rezydencji, parków strzyżonych z francuska i rum w których epoka lubowała sę szczególnie Wiele z lego bezpowrotnie przepadło ale na szczęście zachowały sę piękne akwarele przedstawiające Kazimierz Okazał sę Ptaszek vel Vogel wspaniałym rmmaturzystą smakoszem koloru, który dobierał niezrównanie. barwy są u mego soczyste, ale jednocześnie spowite jakby poranną mgiełką Znajdziemy tam kazimierskie kozy pasące sę na zamkowym dziedzińcu. jakieś postacie nad Wisłą dialogujące, a najczęściej zadumane a wszędzie płotki, murki, chmurki i tumany zelen Może ktoś obrazów takich me lubić, bo zbył dworske, szkolne, przesłodzone, ale z takim wdziękem me matował już potem Kazimerza żaden z malarzy Widzimy tam jeszcze kazimerski zamek zaopatrzony w attyki barokowe zwieńczenia meist-nejących kamenie w rynku; bez tych malunków wielu kazirmerskich zabytków, jake medługo potem rozsypały się w proch, me mielibyśmy nawet na pape-rze. co zapiszmy także nieszczęsnemu królowi po stronie zasług

Józef Richter to kolejny interesujący portrecista Kaźmierza Spłynął w te okolce aż z Drezna i choć głównie zatrudniony był przez Czartoryskich w Puławach. pozostawił nam jakże cenną rodzajową scenkę za swoje tto mającą kazimierska rynek Cotygodniowy jarmark okazał sę znakomitą okazją przychwycenia w zamkniętej przestrzeni wszystkich stałych bywalców Kazimierza Mamy więc oto zborowy portret A D 1810 Są Żydzi w lisich czapach, mnisi z wiefcim jak naleśniki tonsurami i zawiniątkiem na kiju. targujący sę przekupnie malowniczo odziam. widać nawet malarza niosącego pod pachą teczkę rysunków oraz łaciatego kundla po kryjomu wyjadającego męsiwo z wiklinowego kosza O Je na obrazach Vo-gla czas zdawał sę być zatrzymany, tutaj żyoe aż tętni, wszyscy coś mówią, rozprawiają gestykulują

Prawie sto lat później ten sam temat przyniósł zupełnie nieznanemu malarzowi europejską sławę .Targ w Kazimierzu* Stanisława Mastowsk ego ukazuje ówże rynek zalany słońcem i pękający w szwach od wozów drabiniastych, kom, kur, gęsi. barwnych straganów. malowniczych postao chłopów Z pietyzmem oddano nawet szyldy otwartych sklepów oraz budzące najwyższe zdumienie renesansowe kamienice Przybytow przytepone do małomiasteczkowych czynszówek. co wygląda tak. jakby wspaniale hiszpańskie galeony zacumowano obok poczciwych kryp nadwiślańskich Trudno oprzeć sę nastrojowi pogody, rubasznej wesotośo rodem z Cołasa Breugnon, toteż me dziw. że obraz uwieńczono medalem na Wystawę światowej w Paryżu w noku 1900 W ten sposób został Kaz rmerz wylansowany Modny stal sę dzięki Andnoliemu. uchodzącemu wówczas za najwybitniejszego naszego ilustratora, który w warszawskich pismach zam eśot szereg powstałych tu rysunków Portretował głównie spichle7e nad Wisłą murowane, z attykami bardzej przypominające kościoły mż składy zboża

Tak się składa, że najwybitniejsi nasi malarze XIX-wieczni zahaczał o Kazimierz, dla wszystkich prawie pejzażystów szybko stało się to życiową koniecznością może jedynie batalstom me weszło w nawyk W jednym przynajmniej wypadku był Kazimierz śwadkiem me tylko narodzin nowego geniusza, ale też epokowej zmiany w patrzeniu na naturę Młody Józef Pankiewcz. absolwent Akademii w Petersburgu oczywiśae realista. wyrywa sę do Paryża Jest tam świadkiem malarskiej rewoluqi Właśme pokazał światu swoje mezwy-kie obrazy Monet i Pankiewicz staje sę jego najżarliwszym wyznawcą Jak to bywa z polskimi malarzami, w Paryżu szybko jednak kończą mu sę pieniądze i zmu-szonyiest wracać Wraca jednak z gorączką cala jego slota przenAnęta iest nową chorobą - impresjonizmem Peiwszekroki.jakżeby naczej kerujenadWh sę Powstaę wówczas cykl ptoiwszych w Polsce obrazów impresjonistycznych Na wszystkich oglądamy Kazimierz Kazimierz pulsujący, drgający, rozfatowa-ny. trzeba mrożyć oczy, aby te płomieniste, prawie abstrakcyjne pejzaże stawały sę uchwytne, a nawet wtedy zdają sę jeszcze zdyszane w biegu Pankiewicz wiele jeszcze namalował, zachwycano się doskonałym warsztatem, wyczuciem koloru, czystością kreski, ale w późniejszych jego obrazach próżno już szukać lego żarn. tego gorączkowego blasku wyczarowywanego malarskim pędzlem w tamto pamęłne kazimierskie lato 1890 i tym to sposobem chłopski wóz z sianem płynący przez kazimierskie wądoły stanął obok dworca Samt-Lazare. obok Bulwarów Montrmartnj. obek wioślarzy w Chatou

Znowuź w bogatym dorobku Leona Wyczółkowskiego. który malował rybaków i pianistów, port gdański i anasy wawelskie, znajdujemy w całej krasie chlubę Kazimierza - kamieńce Przybytow O tych budowlach. jednych z najbardziej niezwykłych jakie kiedykolwiek stworzono, trzeba powiedzieć oddzielnie W stojącym rueco powyżej nich kościele Reformatów natrafimy na epitafium kazimierskiego lukdlusa Bartosza Przybyły. gdz* przeczytamy, że całkiem właściwie nosił nazwisko Przybyły, jako że przybywało mu z latami splendorów i majętności Jako pierwszy chwycił się wiślanego handlu zbożem i zW na tym kapitały, których chętnie użyczał potrzebującym, a za suty procent. jaki ciągnął z tego procederu, wykupywał okoliczne grunty iż wydawało s ę że wykupi w końcu cały Kazimierz Oczywiście równolegle przybywało mu honorów, a na końcu przybyto mu potomstwa Młodym Przybytom. zabezpieczonym przez troskliwego ojca - zgodnie z prawami ewoluqi która od stadiów topornych i przycęźkeh przechodzi do coraz subtelniejszych-przybyto już na fantazji I choć ród nie wieł-kopański. bez nijakich paranteli. wysadzili sę na owe godne Uffizch kunoza stojące w rynku po dzień dzisiejszy. Jako że braoa - nadano m imiona Mikołaja i Krzysztofa - byli nierozłączni, kazali takież zbudować sobie sadyby - zrośnęte mczym syjamskie bliznę ta Powiedzmy od razu. że oba l ezące sobe po kilka pięter budynki od góry do dołu powleczone są płaskorzeźbą

Na to. aby te kamienice jako tako poznać, należałoby postawić na rynku wygodne krzesło, na którym przyjdzie nam spędzić parę kwadransów i zaopatrzywszy sę w lornetkę dać sę meść tej kamiennej fabule, a raczej przeskakiwać od sasa do łasa. bo trudno znaleźć nrf przewodnią w tym galmatiasie Jeśli byto takowa. to umarta wraz z jej anonimowymi twórcami, i dziś dla nas kamemce przedstawiają raczej oderwane epizody, wypisane na chyW trafił z jakiegoś XVI-wecznego s»lva rerum Patrzmy zatem, me dziwiąc sę niczemu

Na kamienicy .Pod św Mikołajem* bez trudu wyłuskamy płaskorzeźbionego patrona gospodarza -śwęty dzierży w ręku pastorał, odziany jest w szaty biskupie i tajemniczo sę uśmiecha Opodal czterej ewangefcśo. św Kataryna i dwaj apostołowie - Tomasz i Jakub. oraz. całkowe* tu persona non grata -satyr, ubrany tylko w przepaskę z liści, oparty o jakąś żerdź i zadumany Poza tym wyrzeźbiono tutaj łwa zmagającego sę z gryfem, kozła i najprawdopodob-mej lisa, tudzież rozmaite dziwolągi ryby o głowach ludzkich i głowy, kiórym w miejscu ust wyrastają łodygi kwiatów, najpewniej lilii Aby dać pojęoe trudności, przed jakimi przyjdzie stanąć każdemu, pragnącemu ad ocutos kontemplować te rzeczy, należy nadmienić, że wszystkie dające sę rozpoznać postać* utopione są w stylizowanej ornamentyce są to figury geometryczne. wić roślinna, szachownice, architrawy. fryzy, plastry oraz gzymsy, gzymsdu. a jakby komuś byto mato - ledwie widoczne sentencje filozoficzne i wersety z Pisma Swętego

Przypomina to koronkowy obrus, bagatela, liczący sobie kilkanaśoe metrów kwadratowych i zawieszony w przestrzeni Podobno jeszcze za żyoa obu Przybytow karmemce były dodatkowo pokryte kolorami, a gdze niegdzie nawet złotem Musiały wywierać wtedy wrażenie kolosalne, zwłaszcza że rynek me byt jeszcze nawet wówczas wybrukowany i wyrastały te cuda wprost z błoto i kolein Jeśli jakiekolwiek porównanie ośnie sę na usta to z grobowcami łaraonów. boć len zapierający dech w perciach nadmiar musi kojarzyć sę z Egiptem, tytko tom z równą siłą pokrywano rysunkami każdą wolną pędź muru

Na świętym Krzysztofie paradują przed naszymi oczami: mierzący bez mała dobre cztery metry sam św Krzysztof, na ramieniu s«dz> mu pyzaty chłopiec, a on sam podpiera sę rodzajem kostura, w tym przypadku całym drzewem z korzeniami i listowiem Wy

rzeźbiono nawet w karnemu fale. którymi śwęty brodzi w poprzek kamency depcząc kraby wielkość królika Znajdziemy leź w tym osobliwym panteon* ułu-bronego przez malarzy św Sebastana ginącego od strzał. Chrystusa w koronie cierniowej oraz kartkującego swą summę teologiczną zapewne Tomasza z Akwmu Po obu bokach symetryczne ustawiono naturalnej wielkości biblijne heroiny Judytę i Salome, trzymające w rękach odoęte głowy św Jana i Asyryjczy-ka Holołemesa Tutaj już przypadkowość doboru bije w oczy Tylko te odrąbane głowy łączą obie kobety i obu pomordowanych osobliwe zrównanych na płaskorzeźbie. jakby paradoksalne pomieszanie dobrego ze złem

Ale Kazimerz. zwłaszcza ten story, należący już dziś do przeszłości, jaką znamy całkiem dobrze wto-śne dzęki malarzom, to n* tylko budowlane fanfaronady czy kolorowe jarmarki Do takich malarskich pa-mętmkarzy. których zachwycał w Kazcnerzu dzeń powszedni i jego trudny nawet do wyobrażenia sobe prowmqonałizm i neodłączne od mego ubóstwo i szpetoto, należał Władysław ślewiński Tuż przed I wojną namalował mnóstwo obrazów, gdzie bodai po raz ostatni spojrzeć możemy na brunatne i pełne pęk-nęć domostwa, na malownicze bramy, okenn.ee. dachy jak fantasmagone. kominy jak żart. ślewiński znajdował sę pod wyraźnym urokiem tego Kazme-rza. osady rachitycznych ukzek pełnych niegdyś Żydów. rybaków, garbarzy, bednarzy i powrożmków Szkoda, że tok rzadko zapełniał je ludźmi, jakże chciałoby sę obejrzeć twarze zwłaszcza tych, których zdążono jeszcze pogrzebać na starym kirkucie Dzisiaj stoi w tym miejscu śoana przypomrająca wyklejony klepsydrami mur cmentarny w dużych miastach Zatopiono w mą odnalezione szczątki macew, którymi w czase wojny brukowano ulee Patrzą stamtąd na nas smoki i lwy. samy i zające, gołębie i mistyczne ptaki

Jest jeszcze jeden mafarz związany z Kazimierzem jak żaden z jego poprzedników. Zenon Konono-wicz pojawi sę tutaj w roku 19541 z pewnością można mówić, że nastąpto wtedy coś. co przytrafiło sę Gaugumowi na Hart W jego płótnach budź: sę uśpiona sto. rozlewa się i tryska funa kolorów, mocnych i drapieżnych Rodzi sę kolejny prawdrwy malarz, artysta ujarzmiający tajemnicę wzdętych pagórków rodzących okiśoe brzoskwini i morze jabłek Konono-wicz pozostał im wiemy przez resztę żyoa

Wiernością obdarzyła Kazimerz także Mana Kun-cew czowa Tutaj powstał jej dom i zawsze powtarzała. że jest tu coś takego. czego me doznała am w Rzym*, ani w bezkresnej Kalifornu, am w Ziemi śwę-tej Mówiła to osoba posiadająca obywatelstwo świata i m eszkająca przez weto lat w różnych jego częściach A jednak zawsze wracała, pisała w pokoju z którego okien widać Wisłę i spora część jej twórczość opowiada nam o Kazimierzu Dotykamy wreszcie ludn. żywych, znanych z imema i nazwiska Pobożny kupiec żelazny Mistig, wystający pod studnią rudy tragarz Moszek Ruchlmgier. panna Floretta zlatująca czasem w ubłocone małomiasteczkowe uliczki mczym egzotyczny motyl, raz w sukni organdynowei. innym razem białej z krótkim stanem albo fiołkowej a czasem w płaszczu .Meiancolie* Prawdziwi, czy tytko wymyśleni przez pisarkę? Wobec faktu, że tamtego świata już me ma. jednako ważni - naprawdę tu żyjący czy stworzeni na paperze na zawsze już związani z tym miastem W kazimerskm mieszkaniu Kuncewiczów przyszła też na świat Róża Żabczyńska, nasza rodzima, kresowa Pani Bovary. A węc także tutaj narodzi sę jeden z barwnejszych typów w naszej literaturze, kto wie czy me prawdziwszy od sławnej Emmy z jej egzaltaqą. truciem sę Na pewno godna stanąć w jednym szeregu z Anną Kareniną, Emmą Bovary, Medeą

Osłatno w Kazimierzu wystawiono pomnik psu Sedr ten zwyczajny kundel niedaleko przybytowskich gigantów całkowe* bez pretensji, tok samo skromne jak siedzieli gdzieś pod płotem tego nezliczem praszczurowie I któż by pomyślał, że ludze wyrobią go w brązie, wystawią niczym Wenerę na cokół i sami zaczną podziwiać wtosną skromność Ale wkońcu Kaźmierz to rodzinne miasto Przybytow W Kazimierzu ne dziwimy sę już niczemu

Łukasz Marcińczak

numer 8, 2001


DODATEK STUDENCK113



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Wiadomości Uniwersyteckie 43 Wiadomości Uniwersyteckie 43 NAJWIARYGODNIEJSI PROROCY pięknej i ponure
43 WIADOMOŚCI UNIWERSYTECKIE Profesor Regina Gerlecka urodziła się w roku 1913 w Nasiekówcc na
43 WIADOMOŚCI UNIWERSYTECKIE Profesor Regina Gerlecka urodziła się w roku 1913 w Nasiekówcc na
Wiadomości Uniwersyteckie 15 W dniach 26-30 maja 1960 r. odbyła się w Kazimierzu nad Wisłą konferenc
8 Wiadomości Uniwersyteckie 8 Wiadomości Uniwersyteckie U progu XXI wieku świat stanął przed wieloma
8 Wiadomości UniwersyteckieDI Profesor Klaus Dietrich (» środku) na wycieczce w Kazimierzu
8 Wiadomości UniwersyteckieWiesław A. Kamiński Przed laty na uniwersytetach polskich dokonano operac
6 Wiadomości Uniwersyteckie z PÓŁKI MARC CHAGALL W LUBLINIE Profesor Kazimierz Wojciech Sykut
25 WIADOMOŚCI UNIWERSYTECKIE Guslaw Herling-Grudziński w Poznaniu 20 maja 1991 r., przed uroczystośc
25 WIADOMOŚCI UNIWERSYTECKIE Guslaw Herling-Grudziński w Poznaniu 20 maja 1991 r., przed uroczystośc
m WIADOMOŚCI UNIWERSYTECKIE UWM Mmiui, grudati s ... ,? . JB1
strona tytułowa 2 Załącznik Nr 2 do Zarządzenia Nr 10/2009/2010 Rektora Uniwersytetu Kazimierza
- v_^UNIWERSYTET KAZIMIERZA WIELKIEGO W BYDGOSZCZY nazwa podstawowej jednostki organizacyjnejWYDANY
Uniwersytet Kazimierza Wielkiego jest jednym z najmłodszych szerokoprofilowych uniwersytetów w kraju
,„jru Ik 1*- „ fen -P...... Ir,fili li 1 - Windowibiblioteka UNIWERSYTETU KAZIMIERZA

więcej podobnych podstron