80
SED CONTRA
jest tak, że wiedza o tym, jak przed nami myślano, pomaga nam myśleć od początku, na nowo, ale bardziej precyzyjnie, ze świadomością różnych alternatyw i konsekwencji takich a nie innych decyzji myślowych. Między innymi uczymy się też unikać pułapek językowych metodą poglądową: obserwując, jak inni przed nami w nich ugrzęźli. Naprawdę to wcale nie jest nudne: losy słów wiążą się z losami ludzi, bywają tragiczne, bywają komiczne.
Jakiś ramowy program rozmów „w poszukiwaniu porozumienia” powinien, naszym zdaniem, przewidywać następujące etapy:
1. Start: dostrzeżenie w nauce — w ten czy inny sposób — spraw ludzkich i ludzkich pytań, na które stara się odpowiedzieć filozofia.
2. Rozejrzenie się w historii tej problematyki tak od strony poszczególnych nauk, jak i przede wszystkim od strony historii filozofii. Tu bardzo potrzebna jest pomoc fachowców-filozofów.
3. Właściwe ustawienie problemu na tle historycznym — doprecyzowanie, o co właściwie chodzi.
4. Szukanie rozwiązania.
Oczywiście, konstruowanie wspólnego języka rozpoczyna się razem ze startem, ale począwszy od trzeciego etapu filozof musi w nim uczestniczyć na szczególnych prawach. Wydaje się bowiem, że on właśnie jest szczególnie powołany do roli strażnika ,języka porozumienia”. Od czasu do czasu filozof będzie musiał przeciwstawiać się naturalnej u uczonych tendencji do ścisłego, tzn. jednoznacznego definiowania terminów. Jego interwencje będą chronić język porozumienia przed utratą pewnej cennej właściwości, jaką posiada język potoczny i którą zachowują niektóre przynajmniej języki filozoficzne. Ta właściwość to swoboda posługiwania się terminami o znaczeniu analogicznym (czego nie należy mieszać z obrazowością języka, ze stosowaniem metafory — choć i te walory języka potocznego są nieraz nie do zastąpienia, gdy szukamy porozumienia w trudnych sprawach ludzkich. Pięknie pisze o tym prof. Elzenberg
W filozofii i w myśleniu potocznym często posługujemy się rozumowaniem przez analogię i ten typ rozumowania odgrywa dużą rolę w kształtowaniu się znaczenia terminów filozoficznych. W biologii i w fizyce, oczywiście, także mamy do czynienia z myśleniem przez analogię — zwłaszcza w stadium dochodzenia do hipotezy — ale temu myśleniu towarzyszy poczucie jakiejś „tymczasowości”: dostrzeżenie analogii to dopiero wstęp do właściwej pracy badawczej, „analogiczność’ poznania zmniejsza się
5 Henryk Elzenberg, O funkcji poznawczej wysławiania slą obrazoweyo, „Przegląd Filozoficzny”, 1928, nr 3.