90
MALI BRACIA
cztery lub pięć razy, ale jest zawsze możliwość urwać ze spoczynku 10 lub 35 minut, aby się skupić i modlić z całym Kościołem. W czasie dyżuru myśl jest najswobodniejsza. Dla mnie to najlepsza chwila do skupienia, a modlitwy mszalne lub różaniec są mi wielką pomocą.”
W New Bell (w Afryce Środkowej) założono placówkę wśród chrześcijan i „już sąsiedzi przychodzą modlić się do nas. Będziemy się starali, by wystawienie trwało jak najdłużej. Prosiliśmy ludzi, aby się modlili w milczeniu, co jest rzadkością w tych stronach. Chcemy uszanować ludzi różnych ras, którzy się tu schodzą na modlitwę, aby nie czuli się obco i nie odnosili wrażenia, że kaplica jest wyłącznie dla którejś rasy, a także daje to możność modlenia się w ciszy, co dodaje modlitwie wartości.”
„TRZEBA PRZEJŚĆ PRZEZ PUSTYNIĘ...” Naczelne miejsce dane adoracji tłumaczy się znaczeniem skupienia, samotności i milczenia w życiu — tak nieraz niespokojnym — Małych Braci i Małv<h Sióstr. Stąd wypływa zamiłowanie do pustyni, którego najlepszy wyraz znajdujemy w jednym z listów ojca de Foucauld: „Trzeba przejść przez pustynię i przebywać na niej, by otrzymać łaskę Bożą. Tu można się uwolnić od siebie, tu można odsunąć sprzed siebie wszystko, co nie jest. Bogiem, tu się opróżnia całkowicie mały domek swej duszy, aby w nim pozostawić miejsce wyłącznie Bogu Samemu... Nie obawiajcie się w wyniku tego obojętności względem stworzeń. Przeciwnie, jest to jedyny sposób, aby służyć im skuteczniej. Patrzcie na św. Pawła, św. Benedykta, św. Patryka, św. Grzegorza Wielkiego i na tylu innych — ile czasu poświęcili skupieniu i milczeniu. Spojrzyjcie wyżej: patrzcie na św. Jana Chrzciciela, patrzcie na Chrystusa.”.
Od samego początku Mali Bracia, w miarę możności, zapoznają się z życiem pustyni. Gdy nowicjat był jeszcze w El Abiodh, Bracia co roku przed ukończeniem nowicjatu przechodzili w milczeniu przez pustynię. Szli przez trzy tygodnie, ma,ymi etapami, do pustelni w Bc-ni-Abbes. Była to Khaloua. Parę notatek, wyłuskanych z diariuszy kilku odrębnych roczników, pozwala nam zrozumieć znaczenie tych wędrówek.
„Wyruszamy w liczbie 24, w tym 3 7 nowicjuszy. Mamy 9 wielbłądów. Jeden duży namiot arabski, nieco szczupły, ozdobiony pióropuszami z czarnych piór. daje pomieszczenie nowicjatowi Małych Braci. Czterech Braci rozbija go w 25 minut. Można w nim odprawiać co rano Msze św. na trzech ołtarzach przenośnych. Jest zakrystian, szatniarz, są kucharze. Przenosiny odbywają się sprawnie i szybko. Rano, w przeciągu jednej godziny, wszystko jest złożone i usadowione na wielbłądach. Wyrusza się około 7.30 albo 8-ej, a na postój zatrzymujemy się około godziny 17-tej.”