Niedaleko Parku Yellowstone mieszkała, razem ze swoją rodziną, 15-letnia Rosalyn. Dziewczyna była szaloną nastolatką. Nie lubiła siedzieć w domu spokojnie, nic nie robiąc. Była żądną przygód dziewczyną. Jej życie zmieniło się, gdy w gazecie przeczytała pewien artykuł...
Piątek 6;00.
Rosalyn obudziła się dziś o wiele wcześniej, niż zwykle. Dziewczyna miała się spotkać przed lasem z kolegą, ale nie chciała, żeby ktokolwiek z domowników o tym wiedział. Zjadła śniadanie, rozczesała gęste rude włosy, umyła się, wzięła plecak i chciała wyjść z domu , ale przed drzwiami zatrzymał ją ojciec.
-Gdzie wychodzisz tak wcześnie?- spytał zdziwiony- Jest dopiero w pół do siódmej, a twoje lekcje zaczynają się o ósmej.
Spanikowana Rosalyn nie wiedziała, co odpowiedzieć, ale szybko wymyśliła wymówkę.
-Dzisiaj mamy próbę chóru przed lekcjami i ....pani Yana poprosiła żebyśmy przyszły wcześniej ...n-na zbiórkę, -powiedziała niepewnie.
-No dobrze, powiedzmy że uwierzyłem -powiedział z uśmiechem- ale wróć do domu zaraz po lekcjach.
-Dobrze tato, obiecuję- powiedziała po czym przytuliła go na do widzenia i wyszła z domu.
Pobiegła w stronę lasu, który znajdował się zaledwie przecznicę dalej od szkoły. O siódmej była na miejscu. Czekał tam już na nią jej przyjaciel z klasy-Will. Był on wysokim blondynem o niebieskich oczach.
-Czemu tak długo? -spytał lekko zdenerwowany- Czekam już od 30 minut.
-Przepraszam, ojciec mnie chwile zatrzymał przed wyjściem.- usprawiedliwiła się.
-No mniejsza już o to. Po co kazałaś mi tu przyjść? Ten las jest opuszczony, co ty tu chcesz robić? -spytał.
Rosalyn szybko wyjęła z kieszeni wycinek z zeszło tygodniowej gazety, na którym było napisane: „POTWÓR Z LASU. PRAWDA CZY FAŁSZ?"
„Codziennie o północy w lesie przy ulicy Ciemnej 13 zaraz niedaleko Gimnazjum nr 3 słychać głośne wycie. Niektórzy twierdzą, że to wilki inni, że pewnie to tylko wiatr.
Co okaże się prawdą? Czy potwór z lasu naprawdę istnieje?"
Pisała redaktor naczelna: Jackie Bloom.
-I ty w to wierzysz?- zakpił Will - Przecież Jackie Bloom jest walnięta. Z najmniejszej plotki potrafi zrobić hałas na całe miasto. Mogę się założyć, że ten cały potwór z lasu w ogóle nie istnieje.