Wszystkie dane statystyczne wskazują na to, że aktywność kulturalna mieszkańców przedwojennej Polski skupiała się głównie w miastach. Niedostatek dróg, nikła motoryzacja i telefonizacja, cała ta infrastruktura cywilizacyjna różniła mieszkańców miast i wsi. Toteż plany związane z organizacją sieci bibliotek publicznych zakładały ich gęstość na tyle, by właśnie mieszkańcy wiosek mogli dotrzeć do biblioteki piechotą. Jeszcze w latach sześćdziesiątych XX wieku wyniki badań Instytutu Książki i Czytelnictwa dowodziły, że optymalna odległość do biblioteki na wsi nie powinna przekraczać 3 kilometrów.
W związku z tak niekorzystną sytuacją cywilizacyjną nasuwa się nieodparte pytanie, czy ówcześni twórcy kolejnych projektów ustawy bibliotecznej, zabiegający o jej wprowadzenie, brali te wszystkie uwarunkowania i bariery pod uwagę? Odniesień takich nie ma w poszczególnych tekstach projektów. W pierwszym dokumencie, opracowanym w 1921 r., który stanowił część ogólnej ustawy o oświacie pozaszkolnej i nosił tytuł Projekt ustawy o obowiązku utrzymywania początkowych kursów dla dorosłych i bibliotek powszechnych, ograniczono się do spraw organizacyjno-praktycznych. Projekt ten został uchwalony przez Radę Ministrów i wniesiony do Sejmowej Komisji Oświatowej celem ostatecznego zatwierdzenia. Utknął tam na długo i nie uzyskał aprobaty, mimo iż jego autorzy opowiadali się za fakultatywnym charakterem całej akcji zakładania bibliotek, a usługi tychże miały być odpłatne.
Już ta pierwsza inicjatywa podzieliła opinię publiczną na zwolenników oraz przeciwników ustawowego uregulowania spraw bibliotecznych i powierzenia ich samorządom lokalnym. Obawiano się, że inicjatywa rządowa i samorządowa ograniczy aktywność społeczną w tej dziedzinie, że samorządy nie mają odpowiednich środków finansowych ani kwalifikowanych pracowników, którzy mogliby przejąć odpowiedzialność za funkcjonowanie bibliotek. Były też powody polityczne, czasami skrywane, a bywało, że głoszone publicznie. Obawiano się, że w rejonach, gdzie Polacy stanowili mniejszość, samorządy opanowane przez Ukraińców, Żydów, Białorusinów będą preferowały literaturę w językach narodowych i w ten sposób umacniały niepolskie kultury.
107