bibliotekarzy na ten temat odbiegały dalece od skrajności politycznych, głównie prawicowych. Wychodzili oni bowiem z założenia, że o doborze książek do bibliotek powinny decydować głównie względy estetyczne i to czy książka ma walory edukacyjne i kształcące zawodowo oraz pogłębiające świadomość obywatelską. Zasady te były zgodne z tym, co proponowały ustawy biblioteczne w innych krajach europejskich.
Projekt zakładał dwustopniową organizację sieci publicznych bibliotek samorządowych, składającą się z bibliotek gminnych i powiatowych. Głównym ogniwem sieci była biblioteka powiatowa. Zadania, jakie jej przypisywano, były zróżnicowane. Z jednej strony miała ona sprawować opiekę nad bibliotekami gminnymi danego powiatu oraz punktami bibliotecznymi obsługiwanymi przez komplety ruchome, z drugiej zaś centralizować budżet, co umożliwiało zakupy nowości wydawniczych, ich katalogowanie i udostępnianie. Biblioteka gminna miała upowszechniać książki przysyłane przez bibliotekę powiatową, dostarczając je głównie młodzieży wiejskiej, skupionej w organizacjach społecznych. Biblioteka powiatowa traktowana jako centrala powinna zatrudniać kwalifikowanego pracownika na pełnym etacie. O te etaty toczyły się zażarte boje. Wielu oświatowców nie chciało przyjąć do wiadomości, że bez fachowych bibliotekarzy niewiele da się zrobić.
Tak więc biblioteka powiatowa cieszyła się dużym uznaniem w środowisku bibliotekarskim i była traktowana jako wypróbowana zasada organizacyjna. Po 1945 r. ponownie stanowiła ona podstawę do organizacji sieci bibliotek publicznych. Uwzględnił ją Dekret z dnia 17 kwietnia 1946 r. o bibliotekach i opiece nad zbiorami bibliotecznymi (Dz. U. z dnia 18 czerwca 1946 r., Nr 26, poz. 193) z tą jednak różnicą, że oprócz bibliotek powiatowych przewidziano w nim powołanie bibliotek wojewódzkich.
Zasadnicza różnica między projektami ustawy bibliotecznej opracowanymi w okresie międzywojennym a postanowieniami Dekretu dotyczyła traktowania wszystkich bibliotek: powszechnych, naukowych i szkolnych jako ogólnokrajowej sieci bibliotecznej. O takim projekcie nawet nie marzyli przedwojenni bibliotekarze. O ile jednak struktura sieci publicznych bibliotek samorządowych była w jakimś
126