4597125290

4597125290



Esej 97

zwrotność, czyli powrót do „rzeczy samej w sobie”, czyli do noumenów - czystej istoty bytów bez ozdobników i obciążeń naukowych. Ów pomysł zaowocował w koncepcji selfu (jaźni). „Myję się” -czynność powraca na podmiot, od którego wyszła. Zamiast więc liniowego ciągu proponuje się tu cykl kołowy, dzięki któremu konstruuje się pojęcia, które przecież odbijają nie świat zewnętrzny, ale wewnętrzną strukturę natury. „Gdyby nie można byłoby z pojęciem nic począć, aż do chwili, gdy się je zdefiniuje, to byłoby źle z wszelkim filozofowaniem”9. Nie muszą to być nawet definicje, wystarczą bowiem tylko przybliżenia, czyli gama różnych sprzężeń zaoferowanych przez cybernetyka Norberta Wienera.

Najcenniejszym kantowskim przyczynkiem wydaje się koncepcja oglądu (Anschaug), która kładzie nacisk nie na pobudzenie zmysłowe, nie na reakcję receptorową, ale na transcendencję, dzięki której umysł może wytłumaczyć wszystko, co dotyczy danego sensualnego bodźca. Jako neurolog nie jeden raz przekonałem się, że lepiej znam reakcję mózgową niż pozornie sprawczą sytuację bodźcową. W Klinice Otologicznej Krakowskiej Akademii Medycznej10 wraz z kolegami badałem efekt Bezolda-Bruc-kego, który polegał na celowym eliminowaniu z bodźca akustycznego częstotliwości, warunkującej według wiedzy podręcznikowej wysokość tonu. Pomimo usunięcia ze spektrum owej częstotliwości, badany nadal ów ton słyszał; potrafił go sobie „dośpie-wać” zgodnie z partyturą zapisaną w pamięci mózgowej i oglądaną w intelekcie. Okazuje się bowiem, że percepcja bodźca słuchowego zależy od zespolonej funkcji trzech parametrów; któregoś może brakować a mimo to badany go odbiera.

Należy tu znów przywołać Kanta, który odkrył cenny rodzaj poznania umysłowo-zmyslowego (we-wnętrzno-zewnętrznego), które pod wpływem kar-tezjańskim zostało z wielką szkodą wyparte z granic nauki na rzecz kierunku analityczno-pozytywistycz-nego. Jedynym, który doceniał kantowski typ poznania, był Johann Wolfgang Goethe w swoich rozprawach przyrodniczych. O wszystkim, co polem o procesach poznawczych pisano nie warto wspominać. A pisano wiele, nie ma prawie ani jednej szkoły, ani pojedynczego filozofa, aby nie zaczynał od poznania, ale też szybko na poznaniu kończył, jakby to była jedna jedyna funkcja mózgu.

Mitologia i metodologia epistemologiczna, będąca niewiele wartym dziełem klasycznych nauk i filozofów, będzie tematem osobnego opracowania. Obecnie staraliśmy się uchwycić jedynie przyczółki dla psychoneurologicznych procesów poznawczych. Być może na miejsce fatamorgany, czyli wielu naukowych uogólnień, uda się uratować choćby jeden świat, ale naturalny, prawdziwy, aby zdać kłam fik-cjonalizmowi H. Vaihingera, autora koncepcji „ais, ob” (tak jakbym... widział, czy słyszał). Zdaniem tego filozofa przecież nauka nie była dotąd w stanie wygenerować ani jednego dowodu na istnienie rzeczywistego świata11.

Opinie uczonych są podzielone. Jedni przyjmują, że pierwszym poruszeniem był biblijny Ruah, który w tłumaczeniu luźnym przekłada się na „genezyjne tchnienie” lub „ducha”, a we współczesnej interpretacji „na chaotyczną emergencję, a w sensie fizycznym na różnicowy, spontaniczny rozkład energii dy-sypatywnej. Owa energia rozproszona warunkuje powstawanie koherencji i dekoherencji, tzn. spójności (pokrewieństwa) i rozpraszania, czyli ośrodków sił przyciągania i odpychania, nazywanych atraktora-mi i repilerami. Chaotyczny ruch przyrodniczy i psychiczny odbywał się bez potrzeby zaglądania do słownika. Deliberacyjne rozkołysana wyobraźnia sugeruje, że narodziny pierwszego impulsu motorycz-no-ruchowego były pojedynczym samoczynnym zdarzeniem, które w trakcie gnozyjnego, zdroworozsądkowego procedowania rozdziela się na dwa równoległe strumienie: przeżywania i poznawania. Żaden ze strumieni nie może w sposób satysfakcjonujący funkcjonować, a dopiero ich kompilacja daje w przybliżeniu wyobrażenia naturalnej pełni”12.

Druga grupa badaczy wierzących, że „na początku było słowo”, deklaruje, że „beresit-bara” obdarzone zostało mocą sprawczą i zdolnościami werbalnego opisu skutków swego magicznego działania. Wątpliwym jednak wydaje się, aby udało się kiedykolwiek zdobyć jednoznaczną odpowiedź, co było pierwsze: fizyczno-biologiczno-psychiczny ruch, czy



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Margburczycy posługują się jednak pojęciem „rzeczy samej w sobie", ale nie w sensie metafizyczn
0000040 (12) micznych. Sprzężenie zwrotne ujemne zwiększa stabilność pracy układu i sprzyja powrotow
micznych. Sprzężenie zwrotne ujemne zwiększa stabilność pracy układu i sprzyja powrotowi do stanu
CCF20090831127 230 Samoioiedza świadomość zepchnięta z powrotem do siebie samej staje się w czynnoś
459 (2) powrotna do czwartej historii, ponieważ właśnie w jej punkcie zwrotnym zaczęła się piąta
0000040 (12) micznych. Sprzężenie zwrotne ujemne zwiększa stabilność pracy układu i sprzyja powrotow
rozwojówka ćw ( 04 09 i 5 05 099 nych zabiegów; c) trwałość zmian, czyli brak tendencji do spontan
Alkocholizm jest chorobą 14 marzy o tym, aby podczas leczenia uzyskać receptę na powrót do normalne
FizykaII92601 920 3°C podnieść może, czyli (co jedno wychodzi) tylko 3/97 c?J tego ciepła potrzeba
Bez nazwy (4) jej jedynak — przed ostatecznym powrotem do domu — musi otrzeć się o „wielki świat&qu

więcej podobnych podstron