giem czasu pewnego z góry określonego obszaru ziemi a popiera akcyę w tym kierunku zarówno władza szkolna, która nie szczędzi na ten cel grosza, jak i towarzystwa prywatne, które wśród zainteresowania tą kwestyą najszerszych warstw społecznych spieszą zwłaszcza uboższej młodzieży z materyalną pomocą. Wcześnie zapowiedziany cel podróży i szczegółowo opracowany jej program zna-chodzi w kołach młodzieży wielu zwolenników, którzy w ciągu roku szkolnego składają swoje oszczędności, by w chwili wolnej od nauki zdała od codziennego jej warsztatu lepiej zrozumieć dzieje pewnego narodu, przypatrzeć się dokładnie i bezpośrednio warunkom, wśród których się one rozwijały i zdobyczom, jakie twórczy ich duch w spuściźnie po sobie następnym pozostawił pokoleniom.
Szkolnictwo, szwajcarskie od szeregu lat popiera usilnie wszelką w tej mierze inicyatywę a społeczeństwo nie szczędzi szkole życzliwej i skutecznej pomocy. Niektóre kantony w swym budżecie przeznaczają na cele wycieczek szkolnych znaczne subwencye pod warunkiem, by brała w nich udział jedynie młodzież pilna i wzorowa. Podobnie i w innych krajach zachodnich. Na salach paryskiego Luwru czy Luksemburskiego muzeum, w londyńskiej „National Gallery* czy w Brytyjskiem muzeum lub w kopen-hagskiej „Ny-Carlsberg-Glyptothek“ czy wreszcie w innych wspaniałych zbiorach tych miejscowości spotyka się często całe rzesze młodzieży szkół średnich, zwiedzające pod kierunkiem gron nauczycielskich te cenne ogniska genialnego umysłu ludzkiego.
I w kraju naszym zyskały wycieczki młodzieży należyte miejsce w jej wychowaniu a władza szkolna niejednokrotnie zwracała się z gorącym apelem do gron nauczycielskich, by doniosłej tej sprawie użyczyły poparcia.
W zrozumieniu tego poważnego czynnika wychowawczego Zakład organizował w ciągu lat ubiegłych szereg wycieczek po ziemi ojczystej a prowadząc młodzież zarówno do miejsc historycznych, zbiorów dzieł sztuki i pomników z lat dawnych, starał się o utrzymanie łącznika z żywą tradycyą z nich przemawiającą — nie