40 MARIAN TYROWICZ
Przejdźmy z kolei do bardziej szczegółowych uwag w interesującej nas dziedzinie.
I tu ciśnie się uwaga wstępna: trudno nie dostrzec stale rosnącej ucieczki badaczy od ujęć bardziej ogólnych zjawisk w historycznym rozwoju prasy z równoczesną preferencją opracowań poszczególnych organów metodą opisowo schematyczną. Drugie spostrzeżenie: coraz częstsza obojętość dla nieścisłości terminologiczno-pojęciowych i to nawet u zasługujących na uznanie badaczy prasy staropolskiej.
Zacznijmy od zagadnienia podstawowego: periodyzacji całej prasy polskiej. Najpierw na łamach Kwartalnika Historycznego, a więc najbardziej reprezentacyjnego organu naszej myśli dziejopisarskiej, następnie we wstępie do swej ostatniej książki o prasie Galicji i Rzeczypospolitej Krakowskiej — nie mówiąc już o kilku recenzjach — podpisany położył silny i jednoznaczny nacisk na właściwą podstawę cezury periodyzacyjnej w dziejach każdej prasy narodowej. Cezurę tę — idąc śladem wcześniejszych poglądów T. Butkiewicza, E. Tomaszewskiego, potem M. Kafla o przełomie naszej prasy w połowie XIX w. — związał podpisany z organizacyjno-materialnym i technicznym rozwojem prasy, nie zaś ze zmianami ilościowymi i treściowymi w jej ewolucji, na które zarówno wielkie i krótkotrwałe wydarzenia polityczne wywierają silny, ale najczęściej przemijający wpływ. Niechaj będzie wolno powtórzyć słowa ze wstępu do wymienionej książki:
Przełom [w rozwoju prasy polskiej] określony „reformą prasy polskiej” nastąpił właśnie w połowie ubiegłego wieku; (...) istniała już nowoczesna organizacja aparatu redakcyjnego, postępował z każdym rokiem rozwój techniczny, serwis wiadomości był coraz szerszy i bogatszy, wreszcie rozbudowywano i doskonalono strukturę wewnętrzną dzienników (rubryki, działy, dodatki, odcinki powieściowe, felietony, z czasem eseje literackie). Podniósł się poziom reportażu wraz z rozwijającym się coraz bardziej dziennikarstwem jako zawodem wyspecjalizowanym i płatnym ... (s. 6—7).
Te determinanty periodyzacyjne — acz w powyższym wypadku dotyczące przekazu informacji w XIX w. — nabierają cech zastoso-walności i do okresów wcześniejszych. Jasne jest bowiem, że kursowanie gazet pisanych zarówno w XVI w., jak i drukowanych awi-zów (XVII w.) czy następnie tygodników ręcznie kopiowanych (na których np. pijarzy nawet w początkach XVIII w., a po nich aż do upadku Rzplitej świeccy nowelanci ładnie zarabiali) — łączyło się z całkiem inną formą serwisu wiadomości niż pierwsze nowoczesne dzienniki J. Naumańskiego czy ks. Łuskiny, a więc w warunkach politycznych rządów saskich czy Stanisława Augusta. Łączą się z tym jak najoczywiściej zagadnienia typologii masowego przekazu informacji. Znowuż więc nie tyle biała plama w ścisłym znaczeniu, ile szereg drażniących kontrowersji — mimo prób definicyjnych A. Garlickiej, S. Dzikiego, J. Trzynadłowskiego. Już hasło „prymitywu prasowego” w naszej „Encyklopedii wiedzy o prasie” (zamknięte w czterech lapidarnych zdaniach) — terminu tego ani nie uściśla, ani nie ujednoznacznia. A w ogóle zjawiska takie, jak