czwartek — piątek 14-15 sierpnia 2014 r. Głos Pomorza www.gp24.pl
Aktualną pogodę dla twojej miejscowości i regionu znajdziesz zawsze na
www.gp24.p(/po90<b
Alek Radomski
aWjander wdcoiskićmKJwreę-walne.p;
I Urszuli Pietrasiewicz,
I skarbniczki Ustki, nie było wczoraj po południu w ratuszu. Wyjechała do Gdańska, aby negocjować w jednym z banków emisję miejskich obligacji. Dzień wcześniej miejscy radni zagłosowali za uchwalą zezwalającą władzom miasta zaciągnięcie takiego zobowiązania na kwotę 6,5 miliona złotych. Miasto musi wypuścić papiery wartościowe, bo w kasie nie ma środków na spłatę jerzego Malka. Wyrok sądu (po czterech latach procesu) zobowiązał samorząd do oddania biznesmenowi pieniędzy', które jego spółka MKT, w 2007 roku zapłaciła za 2,4 hektarową działkę przy ul. Wczasowej oraz odsetki.
' Sąd apelacyjny, który przyznał rację biznesmenowi, uznał że Małek nie kupiłby nieruchomości osiem lat temu, gdyby wiedział o jej publicznym charakterze. Takiego zapisu zabrakło w informacji przetargowej.
. Spółka MTK za działki przy Wczasowej zapłaciła 1 siedem milionów złotych, ale Ustka pokryje też koszta sądowe (około 320 tys. zł) i odsetki - 4 miliony złotych, które wciąż są liczone. Dziennie, to około 2,5 tysiąca złotych.
Zobowiązania Ustki względem Jerzego Malka to na dzisiej, około 11,4 miliona złotych.
Okoio, bo ile dokładnie ku-
Największe finansowe wpadki usteckiego samorządu
wykupywane w latach 2021 -2024. Tym samym przez dziesięć lat Ustka płacić będzie odsetki.
Zakładając obecną stopę procentową i dwuprocen-tową marżę dła banku, to obligacje będą kosztować miasto ok. 250 tys. zł rocznie. W skali 10 kolejnych lat bęcbsie co najmniej 2,5 miliona złotych.
Ostatecznie więc Ustka
Ustka przegrywa w sądzie z Jerzym Maikiem. W sprawie kupionej przez biznesmena działki na ulicy Wczasowej ostateczny wyrok jest dla miasta miażdżący. Musi zwrócić Maikowi pieniądze za działkę orazod-setki. W sumie ponad 11 milionów złotych. Gdyby samorząd od razu oddał pieniądze za działkę, nie byłoby horrendalnych odsetek.
Ustka nie dostała dotacji unijnej na modernizację i przebudowę ulicy Marynarki Polskiej. Remont ostatniego odcinka kosztował prawie 1,7 min zł, z czego 730 tysięcy miało pochodzić z dotacji. Ryszard Kwiatkowski, ówczesny wiceburmistrz Ustki, przy-znałwtedyopowodach: - Nie przygotowaliśmy oceny oddziaływania na środowisko.
26 milionów unijnej dotacji miało sfinansować budowę nowego basenu portowego w Ustce. Pieniądze przepadły z powodu braku decyzji środowiskowej. Choć miasto miało swojego pełnomocnika do spraw portu. Na zdjęciu widać, jak w tamtym czasie wyglądał ustecki port, w którym obecnie trwają prace.
rort będzie musiał mu oddać leżna od bankowe Emisja ob- - Złożyliśmy ofertę do
oraz ile tak naprawrdę będzie ligacji miejskich, tak jak zaci- kilku banków. Najpóźniej do to Ustkę kosztowało ągnięcie każdego kredytu końca sierpnia wybierzemy -to na razie niewiadoma za- kosztuje, choćby odsetki. tę najkorzystniejszą - za-
nadwyręży swój i tak nadszarpnięty budżet kwotą około 14 milionów.
W zamian jednak odzyska działkę, którą będzie mogła wystawić z powrotem na sprzedaż. Jednak i tu miasto nie ma szczęścia.
- Kojarzę tę nieruchomość - mówi Mirosław Chumek, pośrednik i rzeczoznawca z Delta Nieruchomości ze Słupska. - Dzisiaj na pewno nie jest tyle warta, ale to chyba wiedzą wszyscy. Rynek osłabł i obnażyły się braki tego gruntu, czyli fakt. że to teren publicznie dostępny. Uważam, że może być wart maksymalnie 200 złotych za metr kwadratowych. Minimalna cena to jakieś 150 zł za metr.
Tym samym wartość działki przy wczasowej teraz stopniała clo 3,6 miliona złotych.
* Niewykluczone jednak, że jeśli teren znów zostanie wystawiony w przetargu, sięgnie po niego ponownie Jerzy Małek. ■
pewnia Jacek Cegła, rzecznik usteckiego ratusza.
Wyznaczono za to okres ZOBACZ FILM NA spłaty. Obligacje mają być www.gp24.pl/wideo
USTKA Pięcioro dzieci trafiło do szpitala po tym, jak zatruły się w ośrodku wypoczynkowym na ul. Sportowej. Sanepid bada sprawę i zapewnia, że powodów do paniki nie ma. _
Hospitalizowane dzieci to 1 uczestnicy obozu sportowego z Konina. Do szpitala i trafiły we wtorek.
- U dzieci wystąpiły objawy choroby, takie jak mdłości, biegunka, wymioty i wysoka temperatura. Pięcioro z nich trafiło do szpi-I tala, a u kilkunastu*)sób ob-1 jawy były na tyle lekkie, że po przebadaniu przez lekarza ' zostały w ośrodku, pod opieką przebywającej tam
pielęgniarki - mówi Zofia Wołyniak, kierownik sekcji epidemiologicznej słupskiego sanepidu.
Sanepid próbuje obecnie dociec, co wywołało zatrucie u uczestników obozu. - Zebraliśmy już próbki wody i żywności do przebadania. TYwa również analiza próbek pobranych od chorych dzieci, a także personelu bloku żywienia w ośrodku. Wiemy już, że w przypadku tej drugiej grupy pobrany materiał był czysty - mówi Zofia Wołyniak.
Na poznanie przyczyny wtorkowego zatrucia trzeba będzie poczekać, najprawdopodobniej do początku przyszłego tygodnia. Może się też zdarzyć, że nie uda się stwierdzić, co dokładnie przyczyniło się do zatrucia. Tymczasem jednak sytuacja w ośrodku wydaje się być opanowana. Zofia Wołyniak zapewnia, że zdenerwowanie, zwłaszcza wśród rodziców obozowiczów, jest zrozumiałe, jednak powodów do niepokoju nie ma. - Stan hospitalizowanych dzieci jest dobry Ponadto od godziny 3 rano u żadnej z osób przebywających wtedy w ośrodku nie pojawiły się nowe objawy choroby -mówi.
Kierownik sekcji epidemiologicznej przekonuje
również, że chociaż nie jest to pierwsza interwencja w tym ośrodku, zatruć nie powinno się wiązać ze zdarz. -niami z 6 sierpnia tego roku. Również wtedy grupa dzieci wypoczywających w
usteckim ośrodku trafiła do szpitala.
- Okazało się, że obozo-wicze pojechali na wycieczkę do Gaańska. Dzieci z najmłodszej grupy silniej odczuły zmęczenie związane z podróżą i pojawiło się u nich osłabienie i mdłości. Dlatego • zostały hospitalizowane. Nie ma to jednak żadnego zwi- J ązku z wczorajszym zatru- 1 ciem, to raczej bardzo nie- I szczęśliwy dla ośrodka zbieg -j okoliczności-zapewnia kie- i równik sekcji epidemiologii i słupskiego sanepidu.
Anna Piwowarska
PODYSKUTUJ NA FORUM |
W robotę w „Głosie"
Mieszkaj w zdrowym klimacie
Hałas, złe oświetlenie, słaba wentylacja, oeodpowiednie temperatury-to wszystko wpływa na nasze samopoczucie i zdrowe i powinniśmy te czynniki brać pod uwagę, budując lub kupując mieszkanie czy dom
Więcej na ten temat w sobotę, 16 sierpnia.
Nie będę już kandydował. To zapewne ucieszy pana i kilka osób panu podobnych - powiedział wczoraj Maciej Kobyliński, prezydent Słupska.
Pytanie zadaliśmy, gdy już kilkakrotnie ze strony przedstawicieli różnych organizacji politycznych w mieście pojawiły się sugestie, że mimo wcześniejszych deklaracji prezydent Kobyliński szykuje się do udziału w jesiennych wyborach samorządowych. Chcieliśmy dłużej na ten temat porozmawiać z prezydentem Kobylińskim, ale nie miał wczoraj czasu, bo spieszył się na spotkanie. Zapewnił jednak, że nie będzie kandydował na prezydenta.
Przypomnijmy, Maciej Kobyliński po raz pierwszy był prezydentem Słupska w PRL-u. Do rozwiązania należał do PZPR, później był związany z SLD. Od 1990 prowadził własną działalność gospodarczą. Od listopada 1996 do marca 1998 był wojewodą słupskim. W 2002 zwyciężył w bezpośrednich wyborach samorządowych i w teri sposób ponownie został prezydentem Słupska. Stanowisko to piastuje do dziś, wygrywając jeszcze w dwóch kolejnych wyborach. W tej kadencji ódbyły się dwa referenda póeeo odwołanie, jednak nie oyjo odpowied-nieWrekweńeji.
/ \ / ZsKRtfw Marku
Nie ten biegacz
Wczoraj mylnie w zajawce na stronie pierwszej podpisaliśmy zdjęcie biegacza Patryka Blaszczyka z Ustki, zwycięzcy VII Biegu Leśno-Plażowego - Ustecka Dziesiątka z Hakiem. O biegaczu, którego podpisaliśmy, przeczytać dziś mogą czytelnicy z powiatu bytowskiego w „Głosie Bytowa".
Także pod zdjęciem z odebrania citroena jest nie córka zwyciężczyni, lecz jej wnuczka.
feDAKCJA