13.
te wydawnictwa, nawet najpiękniejsze, nejartystycznlejsze, nie idą do właściwych osób i nie oddziaływują odpowiednio ne społeczeństwo amerykańskie, to mijają się one z celem. Sprawy dystrybucji nie wolno traktować jako drobnego szczegółu niewartego uwagi. Wogóle byłoby dla Sprawy’ Polskiej znacznie lepiej gdyby zwracano uwagę na cały szereg technicznych wymogów i na pozór drobnych szczegółów. Na przykład, wydając "The Black Book of Poland" w Nowym Jorku w 194 Pr., zrobiono następujące zastrzeżenie: "This book, or pr.rts thereof, nrust not be reproduced in any
form without permlssion". To dziwne zastrzeżenie zwróciło nawet uwagę sprawozdawców którzy nie mogli zrozumieó w żaden sposób dlaczego książka, wydana w celach orope-gandowych polskich nie może byó cytowana.
(15) Odczyty. Te leżą zupełnie odłogiem. To, że niektórzy urzędnicy od czasu do c2nsu wygłaszają odczyty, nie rozwiązuje bynajmniej sprawy. Byłoby znacznie lepiej, ażeby ci urzędnicy, zamiast sami wygłaszać odczyty, zajęli się organizowaniem Amerykańskich odczytów. Następujące dziedziny powinny byó objęte serjami odczytów, wygłaszanych przez odpowiednich ludzi:
a) Relief. — Możliwości olbrzymie. Komitety same się proszą. Pod egidą relief można mówić o całokształcie Sprawy Polskiej.
b) Odczyty pod egidą American Friends of Poland.
c) Odczyty specjalne pod egidą American Commit.tee for the Reconstruction of Poland.
d) Kobiece stowarzyszenia i kluby. Kobiety odgrywają ważną rolę w kształtowaniu opinii publicznej. Całe to olbrzymie pole leży odłogiem.
e) Sfery profesorskie. Wymagają specjalnego opracowania. Odczyty powinny przyjmować formę raczej dyskusji w ściślejszych gronach.
f) Stowarzyszenia i kluby męskie, zwłaszcza stowarzyszenia byznesistów. — Te również wymagają opracowania.
g) Kongregacje protestanckie. Protestanci rządzą tym krajem. Przyzwyczajeni są do odczytów pod auspicjami lokalnych kościołów protestanckich i stowarzyszeń.
Nie potrzeba być protestantem, ażeby odczyty takie wygłaszać. Główny warunek: trzeba mieć coś do powiedzenia.
h) Sfery katolickie. Idą dotyfihczas mało na akcję odczytową, ale i tu zdziałać wiele można. Potrzeba z tymi sferami wejść w żywy kontakt. Istnieje w Nowym Jorku KAP. Ale w najwpływowazych tygodnikach i miesięcznikach katolickich o Polsce na ogół cisza. Automatyczne rozsyłanie biuletynów bez żywego osobistego kontaktu z kierownikami życia katolickiego — nietylko z klerem — nie wyda rezultatów. Widzę z komunikatu PATfa, że w Kongresie Katolickim Polskim w • Anglii wzięło udział cały szereg działaczy angielskich. Niestety w Ameryce nie nawiązano kontaktu z działaczami katolickimi.
i) 6fery studenckie. Trzeba znaleśó odczytowców — młodszych ludzi, którzyby w imieniu młodzieży polskiej, pod egidą dajmy na to Polskiego Reliefu, objeżdżali ważniejsze koledze i uniwersytety i przedstawiali młodzieży amerykańskiej Sprrwę Polską. Tak czynią Rosjanie, Chińczycy, Grecy.
Akcja odczytowa to wielki dział propagandy sam w sobie. Do zagadnienia tego trzeba znowuż podejśó organizacyjnie. Trzeba wyszukaó odczytowców, zachęcić ich, a jak potrzeba, to ich wytrenować. Ale trzeba baczyć, żeby odpowiedni odczytowcy przemawiali do odpowiedniej publiczności i trzeba dążyć przedewszystkiem, ażeby zdobyć wśród samychże Amerykanów grono ludzi do tej pracy. Mógłbym służyó szeregiem nazwisk osób, które, zdaniem moim, powinny byó jak najprędzej i planowo powołane do tej ważnej akcji. Akcja ta musi byó należycie zorganizowana na całym terenie Stanów Zjednoczonych. Możliwości są naprawdę wielkie i byłaby ogromna szkoda, gdyby strona polska tych możliwości nie wykorzystała. Jeżeli chodzi o dziedzinę reliefu, to jak zaznaczyłem wyżej, Komitety amerykańskie proszą o odczytowców.