101
do wybuchu konfliktu kulturowego mogącego spowodować szkodliwe konsekwencje dla ładu międzynarodowego. Z tego też względu społeczność międzynarodowa, zdaniem racjonalistów, musi zdekonstruować obecnie istniejący porządek i zaproponować zmiany, które zapewnią poparcie państw niezachod-nich, coraz częściej naciskających na dokonanie radykalnych zmian.
O trafności tych wniosków świadczy przykład przemian globalnych zachodzących obecnie na poziomie gospodarczym, a związanych z pojawieniem się grupy gospodarek wschodzących, określanych przez opiniotwórczy „The Economist” jako grupa BRIC (Brazylia, Rosja, Indie, Chiny). Ich szybki rozwój gospodarczy i militarny powoduje, że nieaktualna staje się koncepcja zarówno globalizacji w rozumieniu trójbiegunowym, odpowiadającej interesom USA, Japonii i UE oraz ich korporacji transnarodowych, jak również globalizacji hegemonialnej, utożsamianej z wizją porządku międzynarodowego jako amerykańskiego imperium światowego51. Coraz częściej w analizach mających na celu nakreślenie przyszłego ładu międzynarodowego powraca się do iście spenglerowskiej, głęboko pesymistycznej tezy o „zmierzchu Zachodu”. Przemawiają za nią projekcje wskazujące, że Chiny i Indie ze względu na niemal nieograniczoną podaż siły roboczej oraz śmiałe inwestycje w badania i rozwój już w 2025 roku mogą stać się dominującą siłą w stosunkach międzynarodowych. Na to swoiste zagrożenie dla Zachodu zwraca uwagę w jednym ze swoich raportów Komisja Europejska, nazywająca XXI wiek — „azjatyckim stuleciem”52. Czy zatem mamy do czynienia ze ziszczeniem się wizji racjonalistów? Czy zachodzi właśnie rewolucja przeciw Zachodowi? Czy wreszcie ukształtowany dotychczas globalny ład gospodarczy przestaje istnieć? Udzielenie twierdzących odpowiedzi na tak postawione pytania mogłoby wskazywać na kształtowanie się zrębów nowego porządku przynaj
mniej w międzynarodowych stosunkach gospodarczych. Za poparciem tezy o „zmianie pałeczki” w ekonomice światowej przemawia relatywne osłabienie przywódczej roli Stanów Zjednoczonych w świecie i konieczność ścisłego współdziałania tego kraju z Chinami w ramach tzw. G253, a także wzrost znaczenia w stosunkach międzynarodowych Grupy G20 i przejmowanie przez nią funkcji grupy G7/G854. Jak twierdzi dyrektor generalny WTO Pascal Lamy, w obliczu największego kryzysu finansowego od lat 30. ubiegłego wieku mamy do czynienia w poważną zmianą wielostronnego systemu handlowego. Związana jest z tym konieczność zastąpienia systemu global governance nowym instrumentem zarządzania globalnego, określanym jako „trójkąt spójności” (a triangle a coherence)55. Należy zatem zadać pytanie, czy rozwój społeczności międzynarodowej, który był bezpośrednim skutkiem rewolucji przeciw Zachodowi, może zmniejszyć atrakcyjność modelu rozwoju, opartego na libe-ralno-indywidualistycznej koncepcji praw człowieka. Być może. Dużo jednak zależy od sukcesów państw napędzających koalicję antyzachodnią — zwłaszcza Chin, które dokonując niezwykłego mariażu wykluczających się systemów władzy, sprawiają, że stawianie pytania o aktualność zachodniego modelu rozwojowego jest bardziej aktualne niż kiedykolwiek. Chodzi tu o przyszłość stosunków międzynarodowych, które tak jak w islamskiej wizji świata, nie muszą zawierać się w ramach wyznaczonych przez przeciwstawienie wierzących (Dar al Islam) i niewiernych (Dar al Harb). Możliwe jest bowiem przynajmniej tymczasowe zawieszenie broni (Dar al Suhl), choć będzie ono trudne, jak trafnie bowiem zauważył Chris Brown, rewolucja kulturowa uniemożliwiła Zachodowi narzucanie społeczności międzynarodowej życia zgodnego z jego zasadami moralnymi56. Najważniejszą wartością dla państw niezachodnich staje się obrona własnej niezależności, stawiająca pod zna-
STOSUNKI MIĘDZYNARODOWE
Wroclawskie Studia Politologiczne 13. 2012 © for this edition by CNS