waż dostarcza towarów, których ludzie rzeczywiście pragną? Co jest ważniejsze w sytuacji, gdy kultura popularna wytwarzana jest przemysłowo i sprzedawana zgodnie z zasadami popytu i podaży — zysk czy jakość? [...] Czy kultura ta indoktrynuje ludzi, zmusza ich do akceptowania i obstawania przy ideach i wartościach, które gwarantują stałą dominację bardziej uprzywilejowanych, umożliwiając w ten sposób tym ostatnim sprawowanie władzy? Czy jest może sprzeciwem i opozycją wobec dominującego porządku społecznego? Czy wyraża ona, choćby w subtelny, niedostrzegalny i zamazany sposób opór przeciwko sprawującym władzę i podważenie panujących sposobów myślenia i działania?” [Strinati, 1998: 16-17],
Jak się wydaje, w tle kłopotu z odpowiedzią na powyższe pytania kryje się nieuchronnie zakładany przez nas wszystkich — badaczy kultury i jej uczestników — system wartościowania i preferowania różnych obrazów świata. Ma rację Pierre Bourdieu, twierdząc, że spory, jakie wzbudza kultura popularna mówią więcej o dyskutujących i ich stosunku do kultury „elit” i „ludu” niż o samym temacie. Pojęcie to — podobnie jak „kultura ludowa” — jest przede wszystkim stawką w walce toczonej na polu intelektualnym [Bourdieu, Wacquant, 2001: 62], Zwłaszcza teraz, kiedy w powszechnym odczuciu bariery oddzielające kulturę elitarną od kultury popularnej zdają się coraz bardziej rozmyte, a wzajemny kanibalizm obu sfer jest z kolei coraz powszechniejszy. O kulturze popularnej trudno zatem mówić zarówno precyzyjnie, jak i bez pokusy wyrażenia postaw wartościujących i emocjonalnych. Zajmijmy się po kolei powyższymi aspektami wielkiej popkulturowej debaty. Zacznijmy od wspomnianego pierwszego źródła kłopotów z interpretowaniem, cóż to za twór dziwaczny owa popkultura.
Jak już powiedziano w niniejszym rozdziale, mówiąc o kulturze zwłaszcza antropologowie mają na myśli pewien logiczny porządek rządzący formami kulturowych realizacji człowieczeństwa. Tradycyjne pojęcie kultury, rozkładające ją na poszczególne „dziedziny” czy „aspekty” wskazywało tym samym na ich granice — tu mamy rytuał, tu rei igię, tutaj zaczyna się sfera obyczaju, tu już wkraczamy w obręb życia codziennego. Dziedzinowości kultury odpowiada, a raczej nakłada się na nią, inny jej podział, wyodrębniający w kulturze tout court sferę symboliczną, komunikacyjną i techniczną (techniczno-użytkową). Sfera symboliczna w ścisłym sensie to znów — magia, religia, rytuał, obrzęd, sztuka, nauka. Każde kategorialnie wyodrębnione współczesne społeczeństwo (grupa etniczna, naród, subkultura, mniejszość religijna) posiada swoisty dla siebie układ owych dziedzin i sfer kultury.
Jeszcze inaczej rysuje się sytuacja, kiedy spojrzymy na społeczeństwa i kultury w aspekcie genetyczno-historycznym; okazuje się wówczas, iż
42