246
Tydzień XXI.
Nauka rzeczy ojczystych. Rozmowa o dzwonie. Co t< jest? (Pokazuje i dzwoni). Gdzie widzieliście jeszcze dzwon? W ko ściele są dzwony wielkie i małe. Gdzie wiszą wielkie dzwony? Część dzwonu: płaszcz, ucho i serce? Z czego zrobiony? •— Ze spiżu. -Gdzie go robią? — We fabryce, odlewami.
Robią najpierw formę z gliny, potem do niej leją roztopionj spiż, t. j. miedź ze srebrem i żelazem razem pomieszane. Gdy spii we formie zastygnie, formę z gliny rozbijają, a dzwon, jako twardy zostaje cały i jest już gotów.
Gdzie jeszcze są dzwony? — Przy zegarach większych do wybijania godzin. I u nas na naszej szkole jest dzwonek, który woła was do szkoły.
Zagadka:
Jest on stróżem pobożności ludzi,
Często ze snu opieszałych budzi.
A gdy serce w piersi mu uderzy,
Dźwięk daleko po świecie się szerzy.
Wycieczka do kuźni. Przyjrzenie się sporządzaniu podkowy i haka, ewentualnie przybijaniu koniowi podkowy, przytem narzędziom kowala, jak miechowi, kowadłu, obcęgom, młotom, d ł ó t o m, wreszcie sztabom żelaza, ognisku, wę-g 1 o m (koks) i t. d.
Omówienie w klasie tego, co widziały u kowala.
Powiastka. Sen Olesia. Pewien chłopczyk, imieniem Oleś, siedział przy stole i pisał zadanie. Ponieważ późno wziął się do pisania, zachciało mu .się bardzo spać. Podczas namyślania się nad zadaniem, sam nie wiedząc kiedy, zasnął. Pióru wypadło mu z ręki, głowa ■opadła na stół i zaczęła mu się śnić ciekawa historja pióra, które właśnie przyciskał rękami i głową do stołu.
Śniło mu się, że pióro krzyczy mu pod rękami: Aj, aj, przestań mię tak, Olesiu, gnieść, bo się połamię całe i pokrzywię i nie będziesz miał ozem dopisać zadania. „Gdybyś ty wiedział” — żaliło się pióro — „ilu to ludzi pracowało nad tem, aby mię zrobić dla twojej wygody, tobyś mię pewnie więcej szanował.
Przy pisaniu ciągle mnie naciskasz, tak, że aż muszę skrzypieć. Nadto nie pilnujesz mnie. Upadłem kilka razy ze stołu, tak silnie, aż mi się jedna nóżka wykręciła i od tego czasu jeszcze bardziej muszę skrzypieć i piszczeć przy pisaniu. „Wobec tego, że tak mało dbasz o mnie, uciekam od ciebie”. To mówiąc, pióro zaczęło się oddalać od Olesia. Ale, ponieważ Oleś lubiał pisać, żal mu się zrobiło ■pióra i zaczął wołać:
„Moje kochane pióro, zostań, proszę cię, zostań przy mnie; będę cię już szanował”. Mówiąc to, szarpnął się i chciał pióro chwycić. Wtem obudził się, podniósł ręce i głowę i zobaczył pióro na stole. Ucieszył się, że pióro zostało, i odtąd mniej je przyciskał do papieru, ładniej też pisał i pamiętał więcej o szanowaniu swoich przyborów szkolnych.