Pomiędzy pojęciami kultury ogólnej i kultury popularnej istnieje jedynie — jak to nazywa Jerzy Kmita — pozorna ciągłość genetyczna, co oznacza, iż sposób wyjaśniania dotyczący tej drugiej posługuje się terminologią wypracowaną do analizy tej pierwszej [Kmita, 1985: 33]. Ujmując to inaczej, powiedzieć możemy, iż „stan kultury” tout court i „stan kultury popularnej” nie przystają do siebie. Johannes Fabian stawia sprawę nawet mocniej: „kultura” i „kultura popularna” nie są ze sobą logicznie powiązane jako — odpowiednio — szerszy zbiór i jeden z jego potencjalnych elementów składowych. Kultura popularna nie należy do tej samej klasy pojęć co „kultura muzyczna”, „kultura średniowieczna” czy „kultura francuska”; jej logiczny status (ale już nie zawartość) przypomina najbardziej pojęcie kultury prymitywnej [Fabian, 1998: 141]. Także i tej drugiej nigdy nie udało się zadowalająco zdefiniować [Kuper, 1988; Buchowski, Burszta, 1992], Określenie znaczenia kultury popularnej nie jest zatem kwestią semantyki, ale musi się dokonywać na gruncie pragmatycznym i w obrębie retoryki.
Kultura popularna jest formąpraxis, wszelako jednak podobną praxis jest działalność polegająca na próbie jej opisu i interpretacji. Odwołuję się tutaj do rozumienia tego pojęcia jako całości kulturowych działań indywidualnych i grupowych, które tworzą społeczną egzystencję człowieka. Takie rozumienie praxis znajdziemy u tak różnych myślicieli, jak Luis Althusser, Antonio Gramsci czy Stanisław Brzozowski. Każde działanie praktyczne jest nie tylko przekształceniem przedmiotu, ale także tworzeniem sensu, wartości kulturowej, a rezultat to także uzewnętrznienie podmiotowości człowieka jako „mieszkańca kultury”. Każde działanie jest komunikowaniem, a jego rezultat — o ile zostanie odczytany przez innych ludzi — staje się elementem świata społecznego.
Z tego co wyżej powiedziano wcale nie wynika, że nie ma sensu odróżniać teorii od praktyki, ale tyle tylko, że również owa dystynkcja jest częścią praktyki (w naszym wypadku — antropologicznego badania kultury Popularnej). Jak się wydaje, to właśnie na myśli miał John Fiske, pisząc krytycznie o jednej z tradycji patrzenia na kulturę popularną: „Przeplatanie się obrazów, produkowanych i rozpowszechnianych przez media, z codziennym życiem nie interesuje przedstawieniowych, mimetycznych 1 postmodernistycznych teorii obrazu. Wszystkie one skupiają się na ma-krostrukturalnych związkach między obrazem a ideologią lub między obrazem a rzeczywistością, czy wręcz między obrazem a innymi obrazami. Żadna nie bierze pod uwagę konkretnych zjawisk, ani ich kontekstu, zachodzących w chwili, gdy społecznie wytworzone obrazy trafiają do społecznie usytuowanych odbiorców” [Fiske, 1997: 175].