50 Synteza dziejów I*ols ki...
50 Synteza dziejów I*ols ki...
dwa odrębne zadania: jedno naukowe, a drugie społeczne” w; to drugie - „rozumieć, sądzić, wnioskować, z dziejów swojej przeszłości korzystać” <,,ł. Uzupełnia jednak, iż o to drugie zadanie „może się zresztą praca historyczna zupełnie nic troszczyć, może. o nim zupełnie zapomnieć - spełni je zawsze bezwiednie, jeśli tylko pierwszego, naukowego celu z oka swego nic spuści i urzeczywistnić go zdoła. Już Cyccro powiedział: Historia esl magistra vitae; tylko, że historia, nic ujęta w karby umiejętności, nader często dawała się nadużywać i zamiast do nauki, do obałamuccnia umysłów służyła.”100
Zdaniem M. Bobrzyńskiego, tak jak według J. Lelewela, synteza - ostatecznie-należy do sfery polityki, szeroko rozumianej. Dzieje, będące przedmiotem iiistorii, to działalność człowieka w strukturach. Dlatego analizuje ona „wewnętrzne stosunki
101
wewnętrzny rozwój” l0\ Stąd rola nauki o polityce w syntezie. „Historyk -twierdzi M. Bobrzyński - mający nam odtworzyć obraz dziejowego rozwoju ludzkości z pojedynczych faktów, czyli objawów jej życia, musi [...) w ocenieniu i zbadaniu tych objawów oprzeć się na umiejętnej podstawie nauk, badających życic towarzyskie człowieka, stwierdzających warunki i prawa, którym ono podlega, tj. nauk społecznych i politycznych.” ,0' Jednakże zastrzega, iż „nauki to niezmiernie rozlegle, a myliłby się wielce, kto by je tylko za umiejętności prawnicze poczytał. Ich przedmiotem jest wszystko, co się składa na życie towarzyskie człowieka, a więc związki etyczne, prawne i polityczne, związki mające na celu rozwój społeczeństw i jednostki we wszystkich możebnych kierunkach. Nauki te nic są żadną aprioryslyczną filozofią, ale są umiejętnością ścisłą, rozwijającą się systematycznie, postępującą krok za krokiem, stwierdzającą pojedyncze zasady i prawa na drodze doświadczenia i indukcji, stawiającą na podstawie tych praw dalsze hipotezy i pracującą nad ich rozwiązaniem.” im „Pomiędzy nauką o społeczeństwie i państwie a historią - dodaje - zachodzi (...] jak najściślejszy związek: pierwsza toruje drogę i stanowi podstawę i punkt wyjścia dla drugiej, druga gromadzi dla pierwszej nowe materiały, a nieraz ją wprost nowymi spostrzeżeniami wzbogaca.”105
„Praca historyka nie jest leż niczym innym jak zebraniem faktów dziejowych i zastosowaniem do nich wyników nauk społecznych i poi i tycznych” 1116 - pisze M. Bobrzyński. Wynika to stąd, że „też same przyczyny wywołują w historii też same
•w 1 d e in: Ws. 475. w I d c ni: Kilka słów.... s. 150. iou 1 tl c m: Winiiif..., s. 47K. im Idem: Kilka stów...,s. 150.
102 Ibidem, s. 155.
103 I d c m: W imię..., s. 470. ioi Ibidem.
105 Ibidem, s. 475-476. lor. Ibidem, s. 470.