NAUKOWEGO I SPOŁECZNEGO. 459
wodu coraz bardziej wzrastającej spójni i wzajemnej zależności ludów, obeznanych z dziedziną ekonomii politycznej, jak również z powodu wielkiej wagi ustaw fabrycznych dla rozwoju większych gałęzi przemysłu, które dostarczają swych wyrobów międzynarodowemu targowisku, niepodobna, aby uzupełnienie fabrycznego prawodawstwa nie stało się przedmiotem międzynarodowych układów, i aby w tej dziedzinie prawo międzynarodowe nie miało się rozwinąć. To też przedstawiciele pewnych gałęzi przemysłu utworzyli już postulat, że w chwili zawarcia nowych handlowych traktatów różnica warunków produkcyi, wynikająca z różnicy ustaw fabrycznych, powinna także zostać uwzględnioną'*.
W znakomitej mowie, wypowiedzianej w belgijskiej komisyi pracy, profesor H. Denis twierdził, że trwałe polepszenie bytu klas robotniczych bez międzynarodowej instytucyi opieki nad robotnikami jest najzupełniej niemożliwem :
„Pocieszającym jest faktem, że w świecie prawniczym myśl ta również została przyjętą, fakt ten zaś tern większego nabiera znaczenia, że dotychczas wydział prawmy dostarczał zwykle najgorliwszych szermierzy o zasadę manchesterskiej wolności. Dzisiaj nauka prawa zdaje się odrzucać myśl, iż umowa, dotycząca pracy w wielkich gałęziach przemysłu, zostaje zawartą na podstawie jednakich i rówmorzędnych legalnych warunków, tak po stronie fabrykanta, jak i robotnika.
„Prawro musi wTyrokow*ać na podstawcie rzeczywistych, nie zaś urojonych okoliczności. Niepodobna, mówiąc o obecnej umowie pracy, wschodzić z zasady, że i robotnik i chlebodawca, znajdują się przy jej zawarciu w takiem samem położeniu, gdyż wmiosek ten byłby fałszywym. Robotnikom, pracującym w rozleglej szych gałęziach przemysłu, braknie najczęściej tej rzeczywistej niezależności, któraby im pozwmliła podporządkować swą pracę wymaganiom swego zdrowia i utrzymaniu dobrobytu swych rodzin. Umową pracy w* wuelkim przemyśle są regulamina fabryczne, określenie zaś tych regulaminów tyle zależy od woli szukającego zarobku, ile taksa przewozowa na kolejach żelaznych zależy od woli kupującego bilet. Twierdzić, iż w tym względzie z obu stron równa panuje swoboda, jestto żartować z rzeczywistości.
„Sprawozdawca powiedział nam na zakończenie, że powinniśmy najprzód starać się zyskać w jednym narodzie to, co może być otrzy-manem, następnie zaś domagać się zawarcia międzynarodowych traktatów. Lecz ten postulat robi na mnie wTrażenie błędnego koła. Pragniemy międzynarodowego przemysłowego prawodawstwa, poniewcż widzimy, że w obrębie jednej narodowości sprawa ta nie postępuje