PŻM remontuje w„Gryfii"
Jednym z ostatnich statków Polskiej Żeglugi Morskiej, który w ubiegłym roku przywiózł do portu Zakładów Chemicznych „Police"ładunek fosforytów, był masowiec„Polesie".
Po rozładunku statek przepłynął na dok Morskiej Stoczni Remontowej „Gryfia". Prace remontowe związane
fikacyjnych jednostki potrwały około trzech tygodni.
„Polesie” było szóstym statkiem Polskiej Żeglugi Morskiej w 2014 roku, który przeszedł remont w MSR „Gryfia”. W marcu stocznia
sze”, w maju na szczeciński dok trafił m/s „Juno”, natomiast w czerwcu i w sierpniu odbyły się remonty m/s „Isolda”, m/s „Pilica” i m/s „Orla”.
Ostatnim, siódmym statkiem Polskiej Żeglugi Morskiej, który w 2014 roku skorzysta! z usług Morskiej
Stoczni Remontowej „Gryfia”, byl m/s dok remontowy szczecińskiej stoczni „Skawa”. Statek wszedł na największy 27 grudnia.
nazwę otrzymało nabrzeże Kapitanowie uhonorowani
w porde zewnętrznym , ■ ■ i ■
Zarząd Morskich Portów Szczecin i Świnoujście SA wybrał nazwę w ramach specjalnie w tym celu przeprowadzonego konkursu wśród pracowników spółki. Do konkursu zgłoszono w sumie 120 propozycji nazw. Spośród nich komisja konkursowa wybrała nazwę Nabrzeże Kapitańskie. Nazwa ta wpisuje się w dotychczas stosowany system nazewnictwa nabrzeży w portach Szczecin i Świnoujście. Oddaje honor kolejnej grupie zawodowej -tuta) ludziom morza, wywołuje pozy
tywne konotacje - kapitan kojarzy się ma zapewnić bezpieczeństwo energe-m.in. z bezpieczeństwem, a inwestycja tyczne naszego kraju. Dodatkowo wy
brana nazwa daje również możliwość utworzenia grupy nazw dla przyszłych nabrzeży zlokalizowanych w rejonie terminalu LNG.
Zarząd Morskich Portów Szczecin i Świnoujście SA wybudował nabrzeże w porcie zewnętrznym w Świnoujściu korzystając z funduszy unijnych. Wartość zadania wyniosła blisko 182 min złotych, w tym dofinansowanie UE 80,3 min złotych. Na podstawie umowy dzierżawy zawartej z Zarządem Morskich Portów Szczecin i Świnoujście SA nabrzeże eksploatowane będzie przez Polskie LNG.
W granicach portów Szczecin i Świnoujście znajduje się obecnie ponad 60 nabrzeży.
MONIKA
WOŹNIAK-LEWANDOWSKA
do czynienia w latach 80. XX wieku. Ówczesne sojusze okazały się bardzo nietrwałe i zakończyły się tym, że silniejszy partner z porozumienia zaczął „zjadać" mniejszych. Stworzone dla skuteczniejszej wojny cenowej ostatecznie nie zdały swojego egzaminu.
Obecne sojusze na rynku kontenerowym to w głównej mierze wynik działań największego armatora kon-iwiciela tenerowców na świecie, firmy Mae-ku konte- rsk Linę z 2011 roku. Chodzi przede .er Tan Hua wszystkim o decyzję budowy dużej, Joo, taka moda na sojusze przypomina liczącej dwadzieścia statków, serii o podobne tendencje, z jakimi mieliśmy pojemności 18 tysięcy kontenerów
| W listopadowym wydaniu „Obserwatora Morskiego"
oraz wprowadzenia usługi „codziennych odejść". W sytuacji, gdy popyt na przewozy okazał się niewystarczający, Duńczycy z
sil największych graczy rynku w sojusz zwany P3. Gdy po odmownej decyzji chińskiego rządu pomysł nie wypalił powstało inne porozumienie - 2M. inni armatorzy z dwudziestki największych
Tan Hua Joo uważa, że wszystkie te sojusze okażą się nietrwałe, po tym gdy sam rynek zweryfikuje kwestie podaży i popytu na przewozy kontenerów. W sytuacji gdy na rynku kontenerowców występuje nadpodaż tonażu, która będzie się pogłębiać w kolejnych latach, walkę o ładunki przetrwają tylko najsilniejsi
nie wypaść z rynku, musieli podjąć analogiczne kroki.
w sojuszach, czy w pojedynkę.