Był piękny, październikowy dzień 1950 roku. W nowo powołanej Akademii Medycznej w Białymstoku odbyła siępierwsza inauguracja roku akademickiego.
Tak wspominają uroczystość nasze koleżanki i nasi koledzy: JerzyJa-kowicki, Tadeusz Jokisz, Stanisława Karpińska, Jan Litwińczuk, Kazimierz Odyniec, Zdzisław Raczkowski i Tadeusz Szelachowski.
Pałac Branickichgoił swoje wojenne rany. Trwały w nim intensywne prace rekonstrukcyjne. W odbudowanym, lewym skrzydle pałacu w Sali Kolumnowej (mała aula), szare ściany pachniały świeżym tynkiem. Trójka przyjaciół: Zdzisław Raczkowski, Tadeusz Szelachowski i Włodzimierz Dawidowski
farbę i pięknie pomalowała salę.
W dniu uroczystości pierwsi stu-
nianych krzesełkach. Przybyli również, pracujący przy odbudowie pałacu, robotnicy. Byli dla nas ważnymi gośćmi. Dzięki ich ogromnemu zaangażowaniu w odbudowę mogliśmy rozpocząć
Na podwyższeniu, za długim stołem, miejsca zajęli nasi wykładowcy: rektor prof. Tadeusz Kielanowski, prof. Witold Sławiński, dr Tadeusz Dzicr-żykray-Rogalski, dr Tadeusz Czysto-horski oraz Aleksander Obuchowski
Otwierając inaugurację, rektor prof. dr med. Tadeusz Kielanowski powiedział: „Obchodzimy inaugurację roku akademickiego w budynku, w którym wre jeszcze praca budowlana, który jestjeszcze pełny robotników. Kreowanie nowej uczelni akademickiej jest aktem o doniosłości historycznej, aktem, który stanowi duży krok naprzód w rozwoju kultury narodu
ni w Białymstoku jest dla tego miasta i dla tej ziemi momentem przcłomo-
na lepsze. Państwo Ludowe stworzyło Wam takie warunki nauki, o jakich
ska Ludowa otworzyła przed Wami, dziećmi robotników i chłopów, sze-
łecznego, do wiedzy i kultury."
Kilka miłych słów usłyszeliśmy
oraz organizacji młodzieżowej (ZMP).
Jodkowski - dyrektor administracyjny Akademii. Roztoczył przed nami wizję wspaniałych studiów w odbudowanym pałacu. Następnie, z ogromnym zainteresowaniem, zebrani wysłuchali wykładu JM. Rektora prof. Tadeusza
Kiclanowskiego pt. „Co to jest choroba?”. Jan Litwińczuk zapamiętał do dziś ważne dla niego zdanie: „Choroba jest to daleko posunięte odejście
Na zakończenie uroczystości JM. Rektor podziękował nam za to, że zechcieliśmy podjąć tak trudne studia. Życzył nam, abyśmy po ich ukończeniu zasilili kadrę lekarską na terenie województwa i objęli opieką lekarską wszystkich potrzebujących naszej pomocy: „(...) Życzę Wam powodzenia w studiach, spełnienia najpiękniejszych marzeń Waszej młodości i najlepszych osiągnięć w Waszej przyszłej pracy zawodowej.
Quod felix, faustum, fortunatu-
Pierwsi studenci białostockiej Akademii Medycznej, a później już jej ab-
czystości inauguracji, we wszystkich następnych latach. Czas nie zatarł wspo-
ku. W zakamarkach pamięci została ta skromna, ale wzruszająca uroczystość. Pierwsza, w dziejach naszej uczelni, inauguracja roku akademickiego.
Teresa Kurowska-Dąbrowska
Dr o, med* ginekolog-polotnik absolwentko pierwszegoroanikaAMB.