Z podobnie złożonej konstrukcji swoich powieści Wharton zrezygnował jednak w swojej dalszej pracy pisarskiej - rozbicie narracji na wiele głosów pojawia się także Wieściach, Frankym Furbo i Spóźnionych kochankach, nie niesie za sobą wszakże dodatkowych znaczeń. Co już tu stwierdzono, ostatnie utwory pisarza oscylują coraz wyraźniej w kierunku zbiorów opowiadań, lepiej lub gorzej powiązanych wspólną myślą, która nie zawsze jest dostatecznie wyrazista, by spajać je w jedną koherentną całość. Pewnym powrotem do dialogowości jest Al, gdzie dwoje bohaterów AL (Alfonso) i Al (Althea) prezentują czytelnikowi historię ich związku.
We wczesnych powieściach dialog toczy się na ogół w umyśle jednego z bohaterów, jeden bohater zostaje więc rozbity na dwie postacie (jak wspomniano wyżej, w przypadku Ptaśka niełatwo jest odczytać tę jedność). Rozbicie czy raczej rozdział bohatera na wiele postaci najdalej posunięty jest we Frankym Furbo. Wielość bohaterów -Wilhelm Klug, William Wiley i lis Franky Furbo - zostaje tu sprowadzona stopniowo do tytułowego Franky'ego {143} Furbo. Nawet jednak szlachetne przesłanie tej powieści i jej baśniowy charakter nie bronią tego eksperymentu, który szczęśliwie chyba nie był później powtarzany, podobnie jak (omówione poniżej) zastosowanie wielości czcionek.
Szczególnego rodzaju dialogiem są Historie rodzinne. Pracę nad pierwszą jej wersją rozpoczął w dzień swoich urodzin czterdziestych w listopadzie 1965 roku. Po upływie ponad trzydziestu lat powrócił do zarzuconego maszynopisu i tekst pierwotny uzupełnił komentarzami. Jest to jednak dialog wyjątkowo zgodny, ponieważ poglądy czterdziestoletniego Whartona nie różnią się w szczególny sposób od jego poglądów w wieku lat siedemdziesięciu.