I
I
nie jest pozbawiona podstaw realnych.—oiDrzymte znaczenie czyn nika psychicznego.—Bezwzględna ochrona waluty polskiej. —
Czy ceny mają być
Kryzys osiągnął już uiszedzie su/dj punkt kulminacyjny.
przed nowemi lokatami w Europie środkowo-wschodniej już została przełamana i że zaczyna się znów okres w-zględnej przynajmniej łatwości pieniądza dla potrzebujących go krajów. Takim przedwczesnym złudzeniom ulegać byłoby ryzykiem i dlatego bezsporną poprawę nastrojów zagranicą traktować musimy nie jako zapowiedź bliskiej już czy konkretnej ponu cy dla Polski, lecz jedynie jako pomyślne tło dła wydobycia z naszego własnego or-gaińzmu większej si!\ odpornej dla walki z przesilenie u?.
Jasne jest bowiem przecież, że w rozwoju tegoż przesilenia owe czynniki psychiczne, których wagę już tylokrotnie podnosiliśmy, odegrały w naszych warunkach rolę yv najwyższym stopniu niefortunną i do zaostrzenia, się położenia w dużej mierze się przyczyniły. Ze strony, odpowiedzialnej bezpośrednio ;;ą .politykę gospodarczą państwa. zdawano sobie sprawę z tego stanu rzeczy i usiłowano od czasu dó czasu przeciwdziałać szerzącym się nastrojom defetystycznym. Zadanie to. dćŻy^IścttT nitzfolitfHić : tftiUiHJ f-'Avy-inagające nader oględnego traktowania, Nie chodzi tu bow-iem tylko o możność popełnienia pomyłek w horoskopach nawet na najbliższą przyszłość, co w tak skomplikowanych jak obecne warunkach jest ostatecznie w-ytłomaczal-ne i wskazuje tylko na konieczność daleko idącej powśtiągłiw-ości wre wszelkich przepowiedniach- Ważniejszcm z pew-nością od tego jest narzucenie Jasnej linii w-ytycznej dla własnych poczynań i wpojenie w społeczcństw-o przekonania o jej słuszności.
Ochrona waluty.
Programem takim, który mógł skupić przy sobie jeśli nie cały ogół. to przynajmniej ogromną większość opinji publicznej; była bezwzględna ochrona waluty. W celu jej urzeczywistnienia rząd nie cofnął się. zwłaszcza w dziedzinie budżetowej, przed zarządzeniami po części nader drastyczneml, które z natury rzeczy naraziły go, na nicpopu-l^arność, a jednak były w danych warunkach nieodzowne. W parze z temi zarządzeniami, których efekt dla życia gospodarczego musiał być. oczywiście, jaknajbardziej ujemny, szły ograniczenia kredytowe, spowodowane ubytkiem rezerw’, wycofywaniem wkładów i ten-dcncjąmj tezauryzacylneuil. a nakoniec czerpaniem gospodarstwa publicznego w coraz większe] mierze ze szczupłych zasobów finansowych kraju. Aż wreszcie deflacja, sama siebie wciąż poniekąd potęgując, doprow-adziła życie gospodarcze do skurczenia, w któ-rem trwa ono dotąd. Cci, o który chodziło, t. j. ochrona złotego, dotąd jest utrzymany, ale niepodobna nie zdawać sobie spraw-y, że dalsza w’alka o w-alu-tę staje się w dzisiejszym stanie rzeczy niepial z każdym miesiącem trudniejszą.
W przekonaniu naszem trudno jest myśleć o przezwyciężeniu tych trudności o własnych wyłącznie siłach, jeśli dotychczasowy kurs deflacyjny, prowadzący do coraz większego zastoju w życiu gospodarczem. miałby być nadal w dotychczasowej postaci utrzymany, tymczasem, niestety, trudno oprzeć się wrażeniu, że w odniesjenlu do szalejącego przesilenia konieczność oddziałania w kierunku ożywienia gospodar
PrzcgM Gospodarczy \ organ ccntral-DCgo. związku »przcmyslu polskiego, zamieszcza ciekawy' artykuł o sytuacji gospodarczej. *t6ry poniżej w obszernem aUc$zc*cniu codajemy. Red.
>i- Niema dziś pewnie w całym świccie ‘problemu, bardziej przejmującego najszersze, warstwy, niż pytanie co do. końca przeżywanego okresu kryzysu. Nic też dziwnego, że wszelkie na ten temat przepowiednie są gorąco dyskutowane, a każda bardziej realna zapowiedź poprawy budzi otuchę i chęć przetrwania. Te psychiczne nastroje w •całokształcie obecnego położenia sta-JtQ>yia, ^ynni.k niezmiernie ważki; to tczTam,' gdzfc żachodżą pó 'temu warunki. czynione pr^óby. obrócenia, a
nawet zdyskorrtowahia ich'; na swoją korzyść;'11 . •
wspomniany czynnik psychiczny zaczyna niewątpliwie w chwili obecnej odgrywać w międzynarodowem życiu gospodarcze™ rolę pozytywną, — tak jak w ciągu ubiegłych kilkunastu mie-: skjcy przyczynił się niezmiernie, jeśli nawet fole przedęwsźystkicm.. dó zaostrzenia prz^śtTęnia. Jest wprost rzeczą nieoczekiwaną stwierdzić, jak —. pomimo trwającego'napięcia w wewnętrzne --politycznem- położeniu Niemiec — zaczyna jednak w szeregu krajów w kotach, mających najbliższą, styczność z życiem gospodarczem, budzić słę na nowo pewien optymizm, znajdujący poniekąd uzasadnienie w niektórych konkretnych objawach poprawy.
Zdaje;ńy sobie doskonale sprawę, że ten-optymizm ;na w części podstawy sztuczne. Dotyczy to przedewszyst-fricm obecnej polityki finansowo - kredytowej Stanów Zjednoczonych, która w całości .świadomie nastawiona jest na działanie inflacyjne i która dotąd nic zdała jeszcze próby ani trwałości fon] Istotnego1 powodzenia. Jednak — niezależnie od ostatecznych wyników’, jakie ta polityka mieć będzie — trudno zaprzeczyć, że przypada ona na o-fcręs. w którym nićtylko w’ Ameryce, ale W całym sweecie zaistniały już obiektywne przestanki poprawy. Według wypróbowanych praw- gospodarczych siły twjórcfoe. jakie tkwią w każdej de-•presji, zaczynają teraz .jakgdyby stopniowo się wyzwalać i muszą być one dosyć silne,'skoro zdolne są przebijać jlę nazewnątżz ^pomimo wyraźnie jeszcze dla nich niepomyślnego układu stosunków politycznych.
• • . # •
ł* Nie chcemy w tej chwili wdawać i się w żadne przepowiednię, czy fala •tego zagranicznego-optymizmu jeszcze bardziej przybierze na sile, cy też bieg A,vydarzeń, zwłaszcza pólitycnych. rychło wstecz Ją znów odrzuci. Ze stanowiska polskiego pragnąć, rzecz prosta, należy, żeby tak się nie stało i żeby wreszcie wzięły górę w'śwlecle lepsze ce do przyszłości nastroje.
’ Wprawdzie mamy'ostatnio do'zano-’ tow’ania fakt niezmiernie znamienny w', obecnej konjunkhirze, mianowicie uzy-skąnle dosyć poważnych kredytów w Szwajcarii przez Rumunię, która jednocześnie zmuszona Jest u 'Ligi Narodów zabiegać o sanację swoich finansów. Jednak z tej poszczególnej operacji, której bliższe • warunki nic były publicznie ogłaszane, nie należy oczywiście wnioskować, że obawa naw’et najbogatszych rynków pieniężnych
czego jest niemal całkowicie zapozna wana, natomiast duży zasób cncrgjl wkładany jest nadal w zarządzenia, które w efekcie w' naszem przekonaniu osiągają cel wręcz przcclw-ny.
Mamy tu w pierwszym rzędzie na myśli kwcstję cen, w sprawie której tak dawno toczą się już w Polsce namiętne dyskusje. Cel. o który przytem chodzi, jest w-iadomy. Ponieważ ceny za płody’ rolne od paru lat kształtują się u nas poniżej poziomu kosztów własnych, co właśnie jest powodem niewypłacalności większości warsztatów rolnych, przypuszczony został szturm przeciw* ko nożycom, czyli przeciwko sztyw--nym cenom zorganizowanych działów’ przemysłowych. Przeceniając niepospolicie praktyczne znaczenie zamknięcia tych nożyc dla zlikwidowania lub choćby tylko złagodzenia przebiegu przesilenia, a jednocześnie operując bardzo nieraz wątpliwej wartości liczbami w-skaźnikow-emi, — uczyniono z tej sprawy w Polsće ‘ Jćdno ż naćzeT-nych zadań chwil1. Tak wńęc p. Ignacy Matuszcw'sk{. broniąę doktryn swoich' z równym1 tałertteńY jak '(ipórefot. twMerdził przecież jeszcze niedawno, że obecny kryzysowy poziom cen uw-ażać należy za „normalny" i że przeto do tego poziomu wszystkie ceny Wdół ściągnięte być muszą. Powracając o-becnle do tego tematu w „Gazecie Polskiej" w- artykule p. t. „Drogi do równowagi" p. Matuszcw-ski nic formułuje już tak apodyktycznie przepowiedni co do stale niskiego poziomu cen i dopuszcza możliwość, że obecna ich zwyżka jeszcze'się bardziej zaznaczy, pomimo to uważa nadal problem wyrównania cen za niezmiernie palący i bez względu na dalszą ewolucję cen w śwnccie domaga się przystocowanja Kosztów produkcji do obecnego obniżonego poziomu cen w Polsce.
Przy tej sposobności — dodajmy nawiasem p. Matuszewski zabiera głos rtiwnież co do wiązania cen w drodze porozumień międzynarodowych, które jest oddawna wysuwane przez szereg krajów i które napewno znajdzie również oddźwięk na przyszłej konferencji światowej w’ Londynie. Pan Matuszewski wypowiada się bardzo kategorycznie przeciw tego rodzaju porozumieniom, domagając się jednocześnie. aby obradujący w Warszawie rzeczoznawcy państw rolniczych w tym sensie zdjęli stanowisko. Nie taimy, że trudno nam zrozumieć właściwe po temu motywy. Doszukiwanie się bowiem w podobnych porozumieniach przede-wszystkicm ostrza antyrolniczcgo mało ma z rzeczywistością wspólnego. Faktem jest natomiast, że Polska, której interesy przemysłowe nawet w najcięższych dla rolnictwa czasach nic powinny pójść całkiem w zapomnienie, zbyt silni© w całym szeregu dz>ałów wytwórczości Jest związana z rynkiem pogląd co do pOrozumeńpźMcj -shrdH światowym, aby. podobni© jednostronny pogląd co do porozumień międzynarodowych mógł istotnie odpowiadać jej dzisiejszemu położoniu. Przeciwnie, gdy się zważy, jakie ofiary w interesie naszego bilansu handlowego ponosi dziś zarówno wytwórca jak spożywca polski przy dumpingu eksportowym szeregu towarów, dla których właśnie niema żadnego porozumienia, trudno dać się przekonać, że Polska tej koncepcji miałaby się z zasady przeciwstawiać.
Walka z wszelką organizacją wytwórczości, której przejawem są wyżej przytoczone rozumowania, da się wy-tłomaczyć u tych ekonomistów’, którzy są zwolennikami integralnego liberalizmu i nic wahają się z tego stanowiska wyciągnąć konsekwentnie wszelkich wniosków. Kto jednak chce swoje poglądy formować niezależnie od Jakichkolwiek doktryn i objektyw nic szuka jedynie sposobów-, któreby nas najszybciej wywiodły z obecnego kryzysu. musi sobie zadać.pytanie, czy forsując specjalnie sprawę obniżania cen, nie jest na fałszywej drodze. Być może słusznie nawet zauważa p. Matuszewski, żc problem ten został w polskiej publicystyce gospodarczej szczególnie pogłębiony. Jednak wslka ze sztywne-mi cenami stanowi istotnie poprostu dlatego w pewnym sensie swoisty nasz • dorobek, że w dyskusjach ekonomiczny.^ kzągrąuięą pic traktuje się z podobną nonszalancją, jak czasem u nas,' zagadnień rentowności, laktycznei możności obniżenia kosztów produkcji, likwidacji długów I produkcj*.
Stwierdzamy to nie wr celach tylko polemicznych, gdyż chodzi tu o sprawy bardzo zasadnicze. Jesteśmy przekonani. że w' dzisiejszych warunkach polska polityka gospodarcza nie n; -żc u-waźać zc jeden z głównych sw ;h celów- zwiększani© strat, a w bardzo chyba jeszcze nielicznych wypadka-h re-dukowranie rentowności w tych warsztatach pracy, które jeszcze jako tako utrzymują się na pow-lerzchni i wywiązują się ze sw-oich zobow-iązań płatniczych również wobec skarbu państwa. Realizacja podobnych zamierzeń zmieni wprawdzie układ wskaźników statystycznych cen, ale poza tern na przebieg przesilenia żadnego Istotnego wpływu mieć nie będzie. Pociąga zaś za sobą ten nader ujemny skutek, żc czypiąc z zagadnienia drugorzędnego punkt jak gdyby prograpiow-y, przysłania sobą rzeczy w-lclokrotnic ważniejsze.
Tymczasem okres obecny, wr którym po raz pierwszy oddawtia zaczynają się zagranicą odzyw-ać głosy bardziej optymistyczne co do przyszłości, i u nas nie powinien przeminąć bez oddźwięku. Przecież i w Polsce z pew-no-ścią objektyw-ne gospodarcze przesłań ki do poprawy położenia dojrzały. Ostatni biuletyn Instytutu Badania Koniunktur bardzo wyraźnie podkreśla, żc nastąpiła u nas w ostatnich miesiącach. zw-łaszcza w zakresie wytwórczości. jakgdyby konsolidacja rozmiarów przesilenia na najniższym dotychczas osłągiPęłym poziomie. Poniewaf jednocześnie niema w kraju większych zapasów, dla finansowania których brak jest zresztą ogólnie odpowiednich środków, wszelkie wzmożenie zapotrzebowania automatycznie pociągną; winno za sobą zwiększenie wytwórczości. Stworzenie tego zapotrzebow-ania staje się dziś zatem najbardziej pałacem zadaniem chwili, którego urzeczywistnienie — wobec tylu niezaspokojonych, w-zględnie oddawna odkładanych, potrzeb — w zasadzie nie powinno być nlcmożiiwcm, jednak przy obecnym u-kladzlc stosunków szczególnie w cięż-kicm położeniu finansow-em rolnictwa napotyka w-iclkic trudności- E. R.