20 Moje przygody z brydżem w de
Mgr inż. Stanisław Dąbrowski dumie nad trudnym zagraniem.
Pierwszy mecz bridżowy Kraków przegrywa
Przy zielonych sluliknch
coraz wyraźniej dostrzegano nielogiczności "polacz-ka”; jednocześnie otwierała się świetlana droga do Contractu odznaczającego się logiką i spokojem.
Od dzisiaj gramy: lużjnowym zapisem
Bardzo często winą za powstałe zamieszanie obarczano redakcje gazet, które drukowały kupony plebiscytowe. Do „Czwartego do brydża” nadeszło kilka listów z cierpkimi wyrzutami: ktoś pokłócił się z przyjacielem, ktoś inny miał „ciche dni” w domu. Czułem się trochę winny, chociaż same spory były po mojej myśli. Patrząc teraz z perspektywy 50 lat, gdy już nikt - z wyjątkiem zgrzybiałych staruszków
- nie gra „po polsku” widzę, że mój pomysł z plebiscytem w roli głównej był znakomity. To, że dzisiaj nawet 30-latkowie pytają: Co to jest polski zapis?
- uważam za swój największy sukces brydżowy.
W kwietniu 1956 dużo działo się w Krakowie: ukazał się pierwszy odcinek mojej czwartej rubryki brydżowej pn. „Roberek” w dzienniku „Echo Krakowa” i powstała także pierwsza w Polsce sekcja brydżowa Energetyka przy Biurze Projektów Sieci Elektrycznych (prezes: Stanisław Dąbrowski): pierwszy występ drużyny tej sekcji był jednocześnie pierwszym oficjalnym meczem brydżowym w Polsce (21.04.1956). Przeciwnikiem była drużyna warszawska Najlepsi reprezentująca sekcję Orbis (w trakcie organizacji). Mecz wygrali goście w stosunku 65:33 (24:23). Drużyny grały w składzie: Warszawa - Bitner,
Kowalski, Czekański, Łowiński,
Niedźwiecki, Rożecki, Wieczorkiewicz; Kraków - Dąbrowski,
Gorczyca, Janowski, Seifert, Simon, Zalewski. Zawodnicy krakowscy (średnia 27 lat) w odróżnieniu od warszawskich wyjadaczy (średnia 44 lata) bardzo się denerwowali. Na przykład w pewnym rozdaniu, w którym wygranie dużego szlema w bez atu nie przedstawiało trudności - warszawiacy zalicytowali tylko szlemika (wzięli 13 lew), a gospodarze dużego szlema, ale wzięli tylko 12 lew, gdyż rozgrywający młodzieniec, mając na stole Ax i w ręce Kx, do wyjścia damą dołożył blotkę ze stołu i... blotkę z ręki. Rewanż (3.06.56) udał się brydżystom krakowskim, którzy wygrali w Warszawie 51:49 (10:38).
PIERWSZY MECZ BRYDŻOWY W STOLICY
Warszawa zwyciężyła ł w meczu brydżowym
Serwy Bie dopisały |
mx>dnU»om krahotl
Krakowianie wylicytowali wielkiego szlema ale— „leżeli1* bez jednej
kontra
Krakouis Se«SIC[|l( ,'Z~'
Krakowskie środowisko brydżowe zaktywizowało się; powstały nowe sekcje brydżowe; AGH, A/OTNowa Huta, Cracovia, Budowlani, Chemik UJ i inne. Drużyny tych sekcji rozgrywały ze sobą mecze odnotowywane w moim „Roberku” i innych pismach krakowskich. Także na Śląsku zaczęto się organizować; przede wszystkim Ryszard Kuszłeyko założył sekcję brydżową przy Klubie Chemików w Gliwicach, która rozwinęła ożywioną działalność na terenie całego Śląska i Zagłębia; wynikiem były sekcje w Tarnowskich Górach, Sosnowcu i Częstochowie. Ponadto grupa brydżystów katowickich z Juliuszem Bergerem i Jerzym Stachowiczem na czele powołała do życia sekcję brydżową przy oddziale NOT-u; mecz Katowice-Gliwice zakończył się zwycięstwem miasta wojewódzkiego 69:41.