BIBLIOTEKI PUBLICZNE WOBEC SAMORZĄDÓW TERYTORIALNYCH 23
liczbowej bibliotek1, wyniki badań nad zasięgiem książki w Polsce2 oraz badań czytelnictwa wybranych grup społecznych3. O sprawach tych informowano przy okazji zjazdów i seminariów bibliotecznych, pisała o nich prasa, dostępne są publikacje. Nie ma więc powodu do nich wracać. Warto jedynie zwrócić uwagę na kilka zjawisk występujących w działalności bibliotecznej, które mogą wpływać na losy bibliotek publicznych w bliższej i dalszej przyszłości. Są to:
1) ogólne obniżenie się aspiracji edukacyjnych i kulturalnych społeczeństwa; odnosi się to szczególnie do środowiska wiejskiego,
2) odspołecznienie biblioteki publicznej, a w związku z tym osłabienie jej zdolności do przyciągania i aktywizowania jednostek i grup,
3) upowszechnienie się kultury alternatywnej w opozycji do kultury zetaty-zowanej.
Ad 1. To co się dzieje w zakresie uczestnictwa kulturalnego na wsi jest dla bibliotekarstwa publicznego ważne, m.in dlatego, że znajduje się tam 67% ogółu bibliotek publicznych. Zgodnie z projektem ustawy o samorządzie terytorialnym gmina wiejska traktowana jest jako podstawowa wspólnota ludzi zdolna do samoorganizowania się. Poziom kultury, zainteresowania, aspiracje tej wspólnoty mogą wydatnie wspierać poczanania samorządu, ale mogą też wpływać hamująco. Samorządy mogą wyzwolić inicjatywę jednostek i grup, ale nie ujawnią faktycznych potrzeb kulturalnych środowiska. A tylko one mogą stanowić rzeczywiste wsparcie dla bibliotekarskich postulatów. Niestety, wyniki badań czytelnictwa młodzieży wiejskiej, przeprowadzone 3-krotnie przez IKiCz w latach 1966, 1977, 1987 w 45 wsiach położonych na terenie całej Polski, świadczą o niekorzystnych zmianach w obszarze kultury. Dotyczą one m.in. zanikania czytelnictwa jako ważnego elementu konstytuującego wzór człowieka kulturalnego. W 1987 r. 15% badanej populacji widzi w czytaniu jedynie realizację szkolnego obowiązku, a 4% uznało je po prostu za stratę czasu. Znaczna część młodzieży wiejskiej wyrasta i wychowuje się poza kulturą słowa drukowanego. Prawie 40% populacji badanej w 1987 r. nie miało w domu żadnej książki, ponad 40% nikt we wczesnym dzieciństwie nie czytał w domu książki, ponad 50% respondentów nie ma w swojej najbliższej rodzinie żadnego czytelnika książek, bardzo rzadko czytają rodzice, prawie 30% nie styka się z czytelnikami wśród rówieśników, aż 80% młodzieży nie dostrzega książek wśród sąsiadów, jedynie jednostkom zdarza się rozmawiać o książkach z nauczycielem lub drużynowym w harcerstwie. Nie ma więc na wsi — i nie tylko tam — środowisk, grup, organizacji, w działaniu których książka byłaby obecna. Jedynym powszechnie akceptowanym w wiejskim środowisku wzorem zachowań czytelniczych jest czytanie szkolnych lektur.
W ciągu obserwowanych 20 lat nie zmieniają się aspiracje młodzieży wiejskiej dotyczące wykształcenia i zawodu. Są one niezmiennie bardzo niskie,
Biblioteki Publiczne w liczbach I9H4. Warszawa 1985.
R. A. Zieliński: Społeczny zasięg książki w Polsce (raport z badań). Warszawa 1988.
K. Wolff: Książka w życiu i kulturze współczesnej młodzieży wiejskiej. Warszawa 1988.