O sporcie
pisze Czesław Michalski
Sytuacja ekonomiczna miast, pańszczyźniany status wsi oraz zagrożenia zewnętrzne odbiły się na rozwoju kultury i nauki. Rozpadowi państwa towarzyszyły wysiłki narodu, zmierzające do poprawy sytuacji. Podstawą programu naprawczego była edukacja uwzględniająca rozwój sprawności fizycznej. Aktywność fizyczna stała się warunkiem przydatności do wypełniania zadań wobec państwa. Wysoki poziom wychowania fizycznego, opartego na grach sportowych (w tym piłkarskich) reprezentowały kolegia jezuickie. W pamiętniku Opis obyczajów i zwyczajów za panowania Augusta /// opisał je Jędrzej Kitowicz (1728-1804). Obok różnych form ćwiczeń fizycznych i zabaw, bardzo popularne były palcaty. Uczniowie pojedynkowali się w chwilach wolnych od nauki. Tak opisuje palcaty J. Kitowicz: „Zabawą podczas rekreacji były kije, zwane palcatami, w które pojedynkowali się studenci dwaj a dwaj ze sobą. Ten sposób wielce był potrzebny dla stanu osobliwie szlacheckiego, jako wprawiający młódź do zręcznego w swoim czasie użycia szabli, którzy nasi przodkowie na wojnach najwięcej dokazywali. Jakoś się było czemu przypatrzeć, kiedy się dwaj dobrali do palcatów, bili się aż do zmordowania, a tak sztucznie każdy się palcatem swoim układał zastawiając się ze wszystkich stron oraz wzajemnie adwersarza swoim przycięciem sięgając, że żaden żadnego ani w' gębę, ani w głowę, ani po bokach nie mógł dosięgnąć. 1 tacy byli to już jako metrowie (nauczyciele szermierki, przyp. CM) do wyprawiania i uczenia drugich. Co się trafiało i między profesorami młodszymi, tak jezuitami, jak i pijarami, że w kije arcyprzednio bili. Te tedy palcaty u studentów były w najczęstszym używaniu, nie tylko na rekreacjach, ale nawet i w samych szkołach, nim nastąpiła godzina lekcji”.
Niemniej popularny był palant, o którym Jędrzej Kitowicz pisze: „Piłka byl to kłębek z wełny albo z pakuł, tęgo po wierzchu niciami osnuty, potem skórą obszyty albo też niciami różnego koloru w' siatkę obszyty; niektórzy kładli w sam środek piłki chrząstkę rybią lub cielesną dla lepszej sprężystości. Ta piłka była dwojako używana: raz do trafiania nią w rękę, na ścianie wycią-gnioną, albo też do uderzania o ziemię, a łapania jej na powietrzu; drugi raz podczas rekreacji w polu do wyrzucania jej na powietrze jak najdalej i uganiania się za nią całymi partiami. Pierwsza igraszka piłką uczyła trafności do celu ręcznym pociskiem. Druga dawała gibkość ciału, szybkość w bieganiu i sprawność w ręku chwytaniem piłki na powietrzu, która od jednego z lekka w miarę piersi podrzucona, a od drugiego kijem z boku na ukos silnie uderzona, tak się w górę wysadzała, że jej na czas okiem dojrzeć nie można było. Więc wszyscy tej strony gracze, ku której taż piłka rzuconą była, z natężeniem oczów w górę i z gotowością rąk pilnowali na piłkę na dół się spuszczającą, gdzie się im ukaże, skoro ją zobaczyli, tam z szybkością jak największą, jeden drugiego ubiegając, pędzili wszyscy na schwytanie piłki na powietrzu. Jeśli bowiem nie schwytana od żadnej ręki upadla na ziemię, już była gra przegrana; która nie miała żadnych zakładów ani stawek, tylko same słowne chluby z wygranej albo śmiechy z przegranej. Takowa gra zwala się palant i zabawiali się nią wraz z dziećmi dyrektorowie i profesorowie dla agitacji”.
Żywe zainteresowanie problematyką wychowania fizycznego znalazło wyraz w literaturze pedagogicznej i lekarsko-higienicznej polskiego Oświecenia, w której odnajdujemy teoretyczne uzasadnienie potrzeby ćwiczeń fizycznych dla dzieci i młodzieży oraz podkreślenie ich wartości zdrowotno-higienicznych. W tym kierunku pierwsze kroki poczynił jeden z prekursorów polskiego Oświecenia, Stanisław Konarski (1700--1773), wybitny pedagog i reformator szkolnictwa. W 1740 roku w Warszawie założył uczelnię zwaną Collegium Nobilium, a jako prowincjał zakonu pijarów przeprowadził reformę wszystkich szkól pijarskich w Polsce. Podniósł znaczenie wychowania fizycznego. W jego szkole, podobnie jak w wielu szkołach pijarskich, uczono jazdy konnej, fechtunku, tańca, uprawiano ćwiczenia cielesne w salach i na powietrzu, organi zowano również wycieczki.
Śladem reformatorskiej myśli Konarskiego poszli jezuici, którzy posiadali najwięcej placówek edukacyj-