Sposób, w jaki zużywamy czas, wynika z zapisu scenariusza życiowego tworzonego przez pierwsze sześć lat jego życia. „Skrypt - niezależnie od tego czy przegrywających, czy wygrywających, jest sposobem strukturalizowania czasu pomiędzy pierwszym powitaniem u piersi matki i ostatnim pożegnaniem nad grobem. Ów czas życia jest wypełniany i opróżniany przez działanie i niedziałanie, nigdy-nie-dzia-lanie, zawsze-działanie, nie-dzialanie przedtem, nie-dzialanie potem, dzialanie-aż nic-już-nie-pozostanie-do-zdzialania"(Berne, s. 256). Zapis skryptowy jest zakodowanym w podświadomości programem życia, za pomocą którego przeżywane są godziny, dni, miesiące, lata. Wypełniany jest w większości rytuałami, rozrywkami, pracą, grami i intrygami psychologicznymi, a u niektórych wycofaniem się z życia. Niekiedy zdarza się, że potrafimy je przeżywać w pełny, autentyczny sposób, czerpiąc z niego radość, ucząc się, odczuwając satysfakcję.
U ludzi bardziej czułych i wrażliwych, inteligentnych i świadomych - zdaniem Berne a - programy oparte na dziecięcych iluzjach powoli się rozwiewają, prowadząc do opisywanych przez Miltona Hylan-da Ericksona kryzysów lub dezintegracji pozytywnej, opisanej przez Dąbrowskiego. Wiele osób długo podtrzymuje swoje dziecięce programy, czasem do końca życia. Są też osoby, które odważają się zweryfikować program zapisany w strukturach mózgowych, ale kwestionują jego prawdziwość i użyteczność. Wykrywają mechanizm powstawania zapisu i podejmują świadomą aktywność w celu dokonania zmian tak, żeby ich życie stało się optymalne. Zdarza się, że kasują przestarzały, nieaktualny program życia, wprowadzając nowe dane na temat siebie, innych ludzi i otaczającego świata.
Jeśli robią to w ten sposób, że zaczynają akceptować siebie takimi, jakimi są, przywracają sobie bezwzględną wartość, obdarzając się należnym szacunkiem, potrafią odróżnić swoje cechy osobowe od dających się zmienić nawykowych zachowań, rozwijają swój potencjał, zyskują coraz większą samodzielność i wolność w podejmowaniu decyzji, poszerzają dostęp do możliwych, alternatywnych sposobów radzenia sobie w życiu, uczą się na błędach, zamiast uruchamiać tendencje autodestrukcyjne na skutek mechanizmu samoobwiniania się, poszerzają wiedzę o sposobach funkcjonowania w subiektywnie kreowanej na co dzień rzeczywistości, zyskują dostęp do szerszego pola widzenia, patrząc na świat z lotu ptaka, zamiast podglądać go przez dziurkę od klucza, ich obcowanie z ludźmi staje się serdeczne, ciepłe, życzliwe, prawdziwe i spontaniczne, uczą się kochać, odkrywają sens życia i czerpią z niego radość, to stają się ludźmi wygrywającymi („książętami i księżniczkami”), a nie „żabami” wedle terminologii analizy transakcyjnej. Można by powiedzieć, że biorą życie w swoje ręce, traktując je jako sposobność do pełnego doświadczania wszystkiego, co życie ma do zaoferowania. Wciąż się rozwijają. Ich życie staje się gratyfikacją, a nie - jak to ktoś kiedyś powiedział - „jednym cholernym dniem za drugim”.
Być może okaże się, że całkiem realne i dostępne jest planowanie czy też programowanie osobistego życia w ten sposób, by mieć poczucie wpływu na to, co i jak się wydarza. Staje się to możliwe, o ile wiemy już, co jest nam potrzebne do szczęścia i jak to osiągnąć.
Teresa Samek
Amonovsky Rozwikłanie tajemnicy> zdrowia. Jak radzić sobie ze stresem i nie zachorować, Warszawa 1995.
Berne E., Dzień dobry i co dalej?, Poznań 1998.
Dąbrowski K., W poszukiwaniu zdrowia psychicznego, Warszawa 1996.
Rosenhan D.L., Seligman N.E.P., Psychopatologia, Warszawa 1994.